Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

31.03.2009 - Ekologiczny smród nad Kaźmierką

Janusz Jaros
Mieszkańcy Nowej Kaźmierki protestują przeciwko budowie elektrowni na biogaz. - Chcą nam zasrać Kaźmierkę padliną, gównami, odpadami komunalnymi. Miał być hotel, będzie Bacutil.

Mieszkańcy Nowej Kaźmierki protestują przeciwko budowie elektrowni na biogaz.
- Chcą nam zasrać Kaźmierkę padliną, gównami, odpadami komunalnymi. Miał być hotel, będzie Bacutil. Rozwalmy ten układ - takiej treści plakaty, sygnowane podpisem ,,Zatroskani mieszkańcy” zapraszały na zebranie wiejskie w świetlicy w Nowej Kaźmierce.

Przyszło blisko sto osób. Sala wiejska pękała w szwach. Nie wszyscy mieścili się w środku. Oprócz inwestorów na spotkanie przybyli: wójt Marian Wielgosik i naczelnik wydziału ochrony środowiska starostwa Robert Łoza. Atmosfera była nerwowa, a dyskusja chaotyczna. Zdenerwowani mieszkańcy nie chcieli słuchać wyjaśnień wójta i inwestorów. - Jest już za późno - mówili. Zarzucali wójtowi, że dopiero niedawno dowiedzieli się co planuje zbudować spółka Bio Kaźmierka, którą współtworzą osoby związane z kaliskim zakładem energetycznym: prezes Wojciech Majewski, Piotr Piotrowski oraz była radna i mieszkanka Chocza Alicja Kędzia. Spółka planuje zbudować elektrownię na biogaz oraz hotel ze spa. Inwestycję w odnawialne źródła energii, ma wesprzeć kredytem Bank Ochrony Środowiska, który wyłoży 15 z 19 mln zł potrzebnych do budowy.

Mieszkańcy Kaźmierki (poza rolnikami, osadnicy z miast, których ściągnał tutaj piękny krajobraz, cisza i spokój) są oburzeni. Mecenas Agnieszka Schneider, która przeprowadziła się tutaj z Pleszewa dziwiła się, że spółka Bio Kaźmierka powstała dużo wcześniej niż otrzymała teren w Kaźmierce.
- To była umowa dżentelmeńska - tłumaczył prezes Wojciech Majewski.
- Teren przeznaczony pod turystykę i rekreację, ale po namowach i lobbowaniu przez Alicję Kędzię w 2008 roku zmieniono plan zagospodarowania i część terenu przeznaczono pod produkcję biomasy i bioenergii - mówi Marek Kasperski, doradca podatkowy z Pleszewa, który niedaleko zbudował prywatne rancho z hodowlą koni.

- Od jakiegoś czasu słyszymy, że ma tu powstać centrum rehabilitacyjne z ciepłymi wodami, ale o biogazowni dowiedzieliśmy się kilka dni temu - twierdzi Anna Stanek z Pleszew, która rozpoczęła budowę domu w Kaźmierce.
Sprawa wypłynęła, kiedy w związku z procedurą uzyskania prawa do budowy najbliżsi sąsiedzi spółki Bio Kaźmierka dostali zawiadomienia z informacją, co tam ma powstać. - Ma tutaj stanąć 10 silosów każdy po 30 m średnicy. To będą zbiorniki z gnijącą masą, z której będzie wytwarzany metan. Do tego powstanie składowisko odpadów o pow. 6 tys. m kw. i jeszcze dwa małe silosy. Aby zapełnić te wszystkie silosy, co pół godziny musi jeździć 30-tonowa ciężarówka, dowożąca odpady zwierzęce i organiczne, komunalne, rzeźne, gnojowicę i gnojówkę z kurników. Będzie cholerny hałas, smród. To będzie największa w Polsce fabryka energii z biogazu, o mocy 2 megawatów - twierdzi Kasperski. Zarzuca władzom gminy, że wprowadzały mieszkańców w błąd twierdząc, iż powstanie tu hotel spa i dwa małe zborniki na biogaz.

Dwóch najbliższych sąsiadów odmówiło zgody na budowę. - Inwestorzy namawiali ich do zmiany decyzji. Obiecywali zatrudnienie i stypendia na studia dla dzieci - twierdzi Kasperski.
Prezes Majewski przyznał, że chce ufundować stypendia. Obiecał też bezpłatnie ogrzewanie do okolicznych domów. - To inwestycja przyjazna środowisku. Ministerstwo chce, by takie elektrownie powstały w każdej gminie - mówił.
- Takich elektrociepłowni będzie w Polsce nie kilka a 500. Nie kalałbym własnego gniazda. Chcemy by ludziom żyło się lepiej. Inwestycja przyniesie dochody gminie i mieszkańcom - dodała Kędzia.

Ich słowa mieszkańcy przyjęli ze śmiechem. - Przy takim smrodzie hotel chcą stawiać? Ciekawe, w którym z tych zbiorników z fekaliami będzie chciała się kąpać pani Kędzia? - pytał Kasperski.
- To nie śmierdzi, możecie się przekonać. Zorganizujemy wyjazd do takiej elektrowni w Niemczech - mówił Majewski. - Odpady (kukurydza, gnojowica i serwatka) będa dowożone co drugi dzień: jedna custerna i jedna wywrotka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 31.03.2009 - Ekologiczny smród nad Kaźmierką - Pleszew Nasze Miasto

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto