Zarząd Powiatu Obornickiego zadecydował o ilości klas pierwszych w powiatowych szkołach w roku szkolnym 2016/2017. Po cztery oddziały mają zostać utworzone w Zespole Szkół im. Tadeusza Kutrzeby w Obornikach i Zespole Szkół im. Hipolita Cegielskiego w Rogoźnie, po dwa w Liceum Ogólnokształcącym w Obornikach i Gimnazjum nr 2 (w ZS Cegielskiego) w Rogoźnie i jeden w rogozińskim Liceum Ogólnokształcącym.
Mała ilość nowych oddziałów w liceach zaniepokoiła radnego Kazimierza Zielińskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który poruszył temat podczas wtorkowej sesji Rady Powiatu Obornickiego.
- Zarząd zadecydował o utworzeniu w roku szkolnym 2016/2017 dwóch oddziałów w ogólniaku w Obornikach i jednego w LO w Rogoźnie. A więc obecna sytuacja nie pozwala na to, żeby w Obornikach utworzyć trzy oddziały, a w Rogoźnie dwa? - pytał radny z Ryczywołu starostę Adama Olejnika.
Starosta odpowiedział posługując się przykładem z Obornik: - W trwającym roku szkolnym 2015/2016 utworzone zostały trzy oddziały w obornickim LO, jednak muszę powiedzieć, że nabór do tej szkoły był stosunkowo niski w porównaniu do lat poprzednich. Związane to jest z niżem demograficznym, ale nie tylko, gdyż odnotowujemy pewien odpływ uczniów z terenu powiatu obornickiego do poznańskich szkół. Dlatego też kierując się doświadczeniem z poprzedniego roku szkolnego, danymi demograficznymi i dotyczącymi liczby uczniów, którzy opuszczą gimnazja, zarząd przyjął założenie, że w przyszłym roku szkolnym w obornickim LO uda się utworzyć dwa oddziały - informował starosta, zapewniając, że nie jest to jeszcze ostateczna decyzja dotycząca szkół w Obornikach i Rogoźnie.
- Jeżeli nabór będzie większy i wystarczy uczniów na trzy oddziały, to otworzymy oczywiście trzy i chciałbym, żeby nie było w tym temacie nieporozumień. Obecnie przyjęliśmy założenia, jakie podpowiadają rachunki ekonomiczne i przede wszystkim demografia. Ale jeżeli będą chętni do podjęcia w liceum nauki, to na pewno utworzymy kolejny oddział. Nic nie jest jeszcze przesądzone - zapewniał Adam Olejnik.
Starosta poruszył problem odpływu uczniów do szkół w Poznaniu, który dotyczy wielu około poznańskich powiatów i jest raczej nie do zatrzymania. I wcale nie chodzi o to, że szkoły w dużym mieście gwarantują zdobycie wiedzy na wyższym poziomie, bo często tak nie jest. Jednak rodzice posyłając swoje dzieci do Poznania zdają się kierować założeniem, że wejdą one w wielkomiejskie środowisko, co w przyszłości pozwoli im znaleźć spełniającą oczekiwania i dobrze płatną pracę. Jednak założenie takie wcale przecież nie musi się sprawdzić.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?