Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co zrobić ze zwierzakiem podczas urlopu? Można oddać go do hotelu dla zwierząt lub zabrać ze sobą

Witold Kożdoń
arc.
Latem przybywa lokatorów schronisk dla zwierząt. Powód jest ten sam co roku. Ludzie wyrzucają zwierzaki, bo jadą na wakacje. - Tylko dzisiaj miałam już sześć telefonów od osób, które chcą w wakacje oddać psa do schroniska - mówi Beata Kowalczyk, która wraz z mężem Mieczysławem prowadzi prywatne schronisko dla zwierząt "Azyl" w Cieszynie.

Przyjmuje ono zwierzęta z gmin powiatu cieszyńskiego, które podpisały ze schroniskiem stosowne umowy. - Zabieramy bezdomne pieski błąkające się po terenie, ale dopiero po uprzednim zgłoszeniu nam tego faktu przez policję, straż miejską lub urząd gminy. Zwierząt od osób prywatnych nie zabieramy, bo prawo wyraźnie mówi, że to właściciel psa powinien znaleźć mu nowy dom lub płacić za jego czasowe utrzymanie - stwierdza Mieczysław Kowalczyk.
Z myślą o ludziach chcących wyjechać na wakacje w Zamarskach funkcjonuje jednak profesjonalny hotel dla psów. Doba - z wyżywieniem i spacerami - kosztuje w nim 30 zł. Hotelik jest kameralny, a jego właściciel zapewnia, że zaopiekuje się każdym psem.
- W czasie wakacji i świąt zawsze pojawia się dużo więcej zamówień. Czasami hotel ma komplet i wtedy muszę odmawiać. Lepiej więc wcześniej rezerwować miejsce - mówi Tomasz Bylok, właściciel hotelu.
Miłośnicy zwierząt podkreślają też, że pies czy kot wcale nie muszą stanowić latem kłopotu. Coraz więcej hoteli, ośrodków wczasowych i pól kampingowych bez problemów przyjmuje bowiem gości, którym towarzyszą ich czworonożni pupile. - Informacje takie znajdziemy w internecie, wystarczy tylko poszukać - przekonuje M. Kowalczyk i dodaje, że za granicą pies powinien posiadać stosowny paszport i przejść wszystkie wymagane szczepienia.
W czasie podróży należy też przestrzegać kilku ważnych zasad. Jadąc samochodem, musimy zapewnić psu odpowiednie zabezpieczenie, które uchroni go przed upadkiem i traceniem równowagi, ale przede wszystkim zapobiegnie przeszkadzaniu kierowcy. Nie należy karmić psa przynajmniej sześć godzin przed podróżą, za to trzeba zapewnić zwierzęciu odpowiednio dużo wody. Warto również zabrać w podróż kocyk zwierzaka lub jego ulubioną zabawkę. Jej zapach pomoże mu zrelaksować się i uspokoić. W trakcie jazdy samochodem należy zatrzymywać się co najmniej raz na cztery godziny i pod żadnym pozorem nie wolno zostawiać psa w samochodzie. Wysokie temperatury mogą mu poważnie zaszkodzić.
- Największe problemy mogą być z podróżą zwierzęcia w samolocie, ale i z tym można sobie poradzić zaopatrując się w specjalną klatkę - stwierdza M. Kowalczyk.
Przekonuje on jednak, że mimo wielu udogodnień, nadal zdarzają się ludzie, którzy podczas urlopu w Beskidach pozbywają się psa na parkingu czy na drodze.
- W zeszłym roku w Goleszowie ktoś zostawił szczenięta w pudle w lesie bez wody i jedzenia. Jeszcze innym razem znaleźliśmy psa przywiązanego do drzewa drutem, który okrutnie ranił zwierzę. Ludzie potrafią być bezwzględni, choć bywa, że pies zwyczajnie się zgubi. Zdarzało się już, że dzwonili do nas ludzie z Katowic, szukając zagubionych pupili - wspomina Mieczysław Kowalczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto