Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz większy opór wobec budowy chlewni w Budziszewku

daria
Sprzeciw wobec budowy chlewni w Budziszewku
Sprzeciw wobec budowy chlewni w Budziszewku Arch.
Mieszkańców Budziszewka i Boguniewa sprzeciwiają się zlokalizowaniu na terenie ich wsi wielkich bezściółkowych chlewni produkujących tysiące litrów gnojowicy.

W Budziszewku powstało nawet stowarzyszenie, którego celem jest niedopuszczenie do budowy chlewni, która zdaniem mieszkańców w zdecydowanie niekorzystny sposób wpłynie zarówno na komfort życia, jak i na stan naturalnego środowiska, w tym lasów i jezior objętych obszarem chronionego krajobrazu “Dolina Wełny i Rynna Gołaniecko-Wągrowiecka” oraz zlewni rzeki Małej Wełny.

Starosta obornicki Adam Olejnik nie wydał inwestorowi z Budziszewka pozwolenia na budowę powołując się na przepisy prawa i biorąc pod uwagę społeczny sprzeciw. Jednak w wyniku złożonego przez tegoż inwestora odwołania, decyzja została uchylona i zdecydowanie skrytykowana przez wojewodę wielkopolskiego oraz odesłana do starostwa celem ponownego przeprowadzenia procedury. Ta jest właśnie w toku, a członkowie stowarzyszenia “Natura Budziszewko” zawnioskowali do starosty o nadanie im praw strony. - Pan starosta z uwagi na obowiązujące przepisy musiał odmówić nam bycia stroną, jednak przekazał nasze odwołanie od tej decyzji do wojewody i zawiesił wydanie pozwolenia do czasu uzyskania od wojewody stanowiska w tej sprawie - mówi Wojciech Chlebda, prezes Stowarzyszenia “Natura Budziszewko”.

Czas ten może okazać się niezwykle cenny, gdyż starostwo już od kilku miesięcy oczekuje na rozstrzygnięcie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Pile, które ma wyjaśnić, czy burmistrz Rogoźna dochował procedur wydając decyzje o uwarunkowaniach środowiskowych i warunkach zabudowy dla chlewni. Członkowie stowarzyszenia mają co do tego duże wątpliwości. - Złożyliśmy do Prokuratury Rejonowej w Obornikach zawiadomienie o domniemaniu popełnienia przestępstwa przy procedurach wykonywanych przez Urząd Miejski, a dotyczących wydania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych dla budowy chlewni przemysłowej na 1.200 sztuk trzody w naszej wsi - mówi Józef Ptaszyński ze stowarzyszenia, a warto dodać, że wniosek o udział prokuratora w czynnościach przed SKO złożył także wspierający stowarzyszenie i będący stroną Paweł Lewandowski, którego działki sąsiadują z terenem, na którym ma powstać chlewnia.

Mieszkańcy boją się przede wszystkim odoru, ogromnych ilości gnojowicy, która będzie rozwożona po polach od wiosny do jesieni, a także skażenia środowiska, w tym wód i gruntów oraz znacznego spadku wartości działek. - Jak przemysłowe chlewnie powstaną, to wtedy mieszkańcy się obudzą, ale będzie już za późno. Dlatego nie tylko protestujemy, ale także działamy, żeby uświadomić społeczeństwu z jak wielkimi zagrożeniami mamy do czynienia. Byliśmy w miejscach, gdzie podobne chlewnie już powstały, na przykład w Więckowicach, czy w Turostowie. Wszędzie tam mieszkańcy zmagają się ze smrodem oraz skażeniem - mówi członek stowarzyszenia Szymon Witt.

Jakby mieszkańcom Budzi-szewka mało było problemów we własnej wsi, ostatnio jak grom z jasnego nieba spadła na nich wiadomość, że w sąsiedniej wiosce Potrzanowo w gminie Skoki, powstać ma kolejna tuczarnia. Również tutaj pojawiły się ogromne protesty, a mieszkańcy także założyli stowarzyszenie ekologiczne. - W pełni współpracujemy ze stowarzyszeniem z Budziszewka. W naszym przypadku operat środowiskowy został już przez inwestora przedstawiony burmistrzowi Skoków, który odesłał go z powrotem do uzupełnienia. Inwestor uzupełnił i operat jest ponownie u burmistrza, a my mamy 29 dni na działania. Szukamy możliwości zablokowania realizacji inwestycji, ale też pomocy inwestorowi, który nie widzi, że zawierając wieloletnią umowę wpada w pułapkę wielkich korporacji. Taki rolnik przestaje być rolnikiem. Wszystko co robi to wywozi gnojowicę na własną ziemię, 18 beczkowozów po 10 m sześc. miesięcznie - mówi dr Tomasz Duczmal, prezes Stowarzyszenia “Natura Potrzanowo”.

Jak udało nam się dowiedzieć, w Łęgowie pod Wągrowcem planowany jest największy zakład przetwórstwa mięsa wieprzowego w Polsce. Będzie się w nim odbywał ubój nawet 15 tys. sztuk świń na dobę. Informacja ta może służyć za wyjaśnienie, dlaczego w okolicach Rogoźna planowanych jest tak wiele przemysłowych hodowli trzody chlewnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto