Zarząd powiatu zażądał oszczędności. Kilka miesięcy temu na ręce dyrektor szpitala Małgorzaty Ludzkowskiej trafiła uchwała, w której w sześciu punktach podpowiedziano w jaki sposób można zmniejszyć olbrzymi dług. Podczas ostatniej sesji dyrektor została rozliczona z realizacji wytycznych zarządu.
Na pierwszy punkt mówiący o obniżeniu wydatków szpitala do kwoty, która przewidziana jest kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia, dyrektor Ludzkowska odpowiedziała: - Tutaj od samego początku wprowadziliśmy ograniczenia. Nie wysyłamy na diagnostykę specjalistyczną do Poznania bez podpisu dyrekcji. Oczywiście rozważamy tę decyzję z dyrektorem medycznym, bo ja się na tym absolutnie nie znam i nigdy tego nie ukrywałam - tłumaczyła.
Drugi punkt dotyczył rozliczania wszystkich oddziałów i komórek obornickiego szpitala. - Budżetowanie jest wprowadzane. W każdy piątek odbywa się spotkanie z ordynatorami i kierownikami jednostek, na którym przedstawiamy jak wygląda sytuacja z kosztami i wykonywaniem kontraktów - opowiadała Ludzkowska.
Kolejny, trzeci już punkt, dotyczył objęcia stałym monitoringiem kosztów oraz weryfikowania ich wysokości. - Szpital nie ma wpływu na koszty zmienne. Gdy nastąpi awaria sprzętu, to też ponosimy koszty. Nie mamy również wpływu na ceny proponowane przez współpracujące z nami jednostki - tłumaczyła dyrektor szpitala powiatowego.
Natomiast na czwarty punkt dotyczący wprowadzenia cen wewnętrznych na usługi takie jak np. konsultacje, szefująca obornickim szpitalem odpowiedziała jednym zdaniem: - Tutaj nie bardzo rozumiem o co chodzi, nie mniej jednak konsultacji wewnętrznych się nie stosuje - mówiła Ludzkowska.
W piątym punkcie uchwały mowa była o wprowadzeniu realnej kontroli działalności szpitala. - Kontrole SP ZOZ są na bieżąco przeprowadzane. Każdy kto z nami współpracuje ma prawo nas skontrolować - odpowiedziała dyrektor.
Najbardziej jednak radnych zaintrygowała odpowiedź na pytanie dotyczące ostatniego punktu, w którym zapisano, że oferta szpitala powinna być dostosowana do kontraktów podpisanych z NFZ. - Nie bardzo wiem co autor miał na myśli - odpowiedziała Małgorzata Ludzkowska.
Dług szpitala rośnie, a dyrekcja mimo, że nie rozumie programu oszczędnościowego, to nie prosi też o jego wytłumaczenie. Czy tym sposobem istnieje realna szansa na poprawę sytuacji obornickiej placówki?
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?