Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektorem się bywa, człowiekiem się jest - rozmowa z Aliną Kaźmierczak

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Alina Kaźmierczak pracę w Przedszkolu nr 2 we Wronkach rozpocznie 1 września
Alina Kaźmierczak pracę w Przedszkolu nr 2 we Wronkach rozpocznie 1 września Paulina Śliwa
Priorytetem dla nowej Dyrektor Przedszkola nr 2 we Wronkach Aliny Kaźmierczak są dzieci. Jest typem społecznika, który aktywnie działa w strefie pozarządowej i uważa, że tylko współpraca z drugim człowiekiem daje prawdziwe efekty.

Czy zawsze chciała Pani pracować w przedszkolu? Czym zajmowała się Pani wcześniej?
Muszę przyznać, że przedszkole w moim życiu było całkowitym przypadkiem. Moją pracę zawodową zaczynałam w 2000 r. jako polonistka w Zespole Szkół w Chrzypsku Wielkim, następnie pracowałam w Gimnazjum w Ostrorogu, od 2003 r. rozpoczęłam pracę w ZS nr 2 im. St. Konarskiego we Wronkach. W tamtym czasie myślałam, że to praca na zawsze. W 2008 r. całkowicie nieoczekiwanie zostałam poproszona, abym przyjęła obowiązki dyrektora Przedszkola „Miś Uszatek” w Ostrorogu. Nie wiedząc, co mnie czeka, podjęłam się tego wyzwania, a po roku przystąpiłam do konkursu i zostałam dyrektorem. I tak zaczęła się moja przygoda z przedszkolem.

Takie przejście wiąże się ze sporymi zmianami. Jak Pani odnajdowała się w przedszkolu? Rzadko przecież zdarzają się takie przypadki, że ktoś przechodzi ze szkoły średniej do przedszkola.
To dwa, całkowicie różne światy. Co mnie zaskoczyło? Największym szokiem było to, że dzieci mnie nie słuchają! W liceum wchodziłam jako „pani profesor” i wszystko miałam pod kontrolą, jak mówiłam- oni milczeli. W przedszkolu jednym z moich pierwszych zajęć było mycie rączek przed śniadaniem z czterolatkami... i nikt mnie nie słuchał. Trzeba było uczyć się nowych metod pracy z dziećmi i przewartościować sobie system edukacyjny. Generalnie nie mam problemu z dostosowaniem się, ale na początku było ciężko. W szkole średniej moimi priorytetami była realizacja materiału, przygotowanie uczniów do matury i współpraca z dojrzewającymi, czasem zbuntowanymi młodymi ludźmi. To wymaga ogromnego zaangażowania. W przedszkolu też należy się angażować, ale na innym poziomie. Inna też jest odpowiedzialność za wychowanków. W ogóle uważam, że na oświatę nie powinno się patrzeć przez pryzmat poziomu przedszkolnego, podstawowego, gimnazjalnego, czy licealnego, ale w sposób całościowy, który pozwala widzieć więcej i przekraczać granice.

Co powinno być priorytetem dla dyrektora przedszkola?
Priorytetem są zawsze dzieci. Podstawą jest zapewnienie im bezpieczeństwa, odpowiedniego poziomu dydaktycznego i odpowiedniego poziomu atrakcji. Drugim priorytetem są rodzice. Należy przekonać ich, by nam zaufali i powierzyli swoje dzieci. Trzeci priorytet to pracownicy, którzy muszą mieć zapewniony odpowiedni komfort pracy. Dobrze zmotywowany pracownik, który czuje się dobrze w swojej pracy, będzie efektywnie pracował i poświęcał się dla dzieci i rodziców. Zawsze będę powtarzać, że o sukcesie placówki świadczy przede wszystkim dobrze wykwalifikowana i wykształcona kadra.

Jakie rozwiązania z przedszkola w Ostrorogu przeniesie Pani do Wronek?
Po pierwsze – moją pracę na projektach. Do tej pory realizowałam liczne projekty edukacyjne. Były to projekty dofinansowane z UE i innych zewnętrznych funduszy. W pracy metodą projektów najbardziej wartościowe jest uczenie dzieci poprzez działanie, bezpośrednie doświadczanie. Dzieci muszą przeżyć daną sytuację, a nie tylko o niej posłuchać lub zobaczyć ją na planszy. Lubię pracę na projektach, chcę to robić i widzę, że się opłaca, zarówno dla placówki, jak i dzieci i całego otoczenia.

Po drugie – chciałabym przenieść system motywowania pracowników i pracę opartą na coachingu. Coaching to metoda zarządzania, która objawia się przede wszystkim w charakterystycznym sposobie wspomagania rozwoju pracowników i poprawiania ich wydajności. Proces polega na takim ukierunkowaniu pracowników (każdego z osobna), by dochodzili do właściwych rozwiązań. Jestem coachem z uprawnieniami. Umiejętności i wiedzę coachingową wykorzystuję w zarządzaniu kadrą. Uważam, że coaching doskonale się sprawdza w środowisku szkolnym. Moje doświadczenie w coachingowym motywowaniu nauczycieli dało mi wiele radości w przedszkolu w Ostrorogu i spowodowało, że metody coachingowe przełożyły się na jakość nauczania.

Trzeci element to współpraca z rodzicami, która jest kluczowym elementem działalności przedszkola. Uważam , że należy dołożyć wszelkich starań, by rodzice chcieli uczestniczyć w życiu przedszkola. W Ostro-
rogu stworzyliśmy Stowarzyszenie Przyjaciół i Rodziców Dzieci Przedszkola „Miś Uszatek”- USZATEK. Stowarzyszenie rozwiązywało wiele kwestii formalnych, prawnych i ułatwiało działalność placówki. Poza tym chciałabym wykorzystać moje doświadczenia w pomocy psychologiczno–pedagogicznej i inne sprawdzone metody pracy. Myślę, że w wielu kwestiach wystarczy przełożyć wcześniejsze wypracowane i sprawdzone kwestie na realia wronieckie. Warto również skupić się nad współpracą ze środowiskiem lokalnym i instytucjami samorządowymi. Umocnienie roli placówki w środowisku, jego rozpoznawalność i tożsamość pozwoli bardziej wykorzystywać zasoby placówki. Jestem typem społecznika, który aktywnie działa w strefie pozarządowej. To również może pozytywnie wpłynąć na rozwój placówki.

Co zamierza Pani zmienić w przedszkolu we Wronkach?
Żeby coś zmienić, należy dobrze poznać. Na początku mam zamiar dobrze poznać placówkę. Na bazie tego, co jest: tradycji, doświadczenia nauczycieli, pracowników, pragnę tworzyć nową jakość, dokładając jedynie nowe elementy. O priorytetach i planach mówiłam przed chwilą. Z jaką zmianą to się wiąże? Nie wiem. Chciałabym przede wszystkim zapewnić komfort dzieciom, rodzicom, nauczycielom i pracownikom. Pragnę, żeby zmiana dyrektora nie była dla nich dyskomfortem i nie wiązała się z utratą stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.
Co może być dla Pani największym wyzwaniem? Myślę, że przede wszystkim przekonanie pracowników do mojej osoby i stylu pracy. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeżeli miało się wspaniałą dyrektorkę przez bardzo długi czas, to każda nowa osoba musi się zaprezentować i zasłużyć na szacunek.

Na czym skupi się Pani najbardziej?
Na ludziach – to jest mój priorytet. Oprócz tych zadaniowych priorytetów: projektów, coachingu, pomocy psychologiczno – pedagogicznej, dla mnie najważniejsi są ludzie. Tylko współpraca z drugim człowiekiem daje efekty i pozwala realizować cele, które sobie wyznaczam. Moim mottem, które towarzyszy mi od lat, jest stwierdzenie: „Dyrektorem się bywa, człowiekiem się jest”.

Czego życzyć Pani i Przedszkolu nr 2 we Wronkach?
Owocnej współpracy, akceptacji i zaistnienia w środowisku lokalnym, w pozytywnym tego słowa znaczeniu; żeby placówka była dostrzegana oraz doceniana przez rodziców, dzieci, pracowników i całe środowisko. Poczuję satysfakcję, kiedy będzie się dobrze mówić o przedszkolu, kiedy dzieci będą się często uśmiechać i kochać swoje panie, rodzice będą zadowoleni, a pracownicy z przyjemnością będą wykonywać swoje obowiązki.

Alina Kaźmierczak – mieszkanka Wronek, wcześniej dyrektor przedszkola „Miś Uszatek” w Ostrorogu, wykształcenie wyższe (filologia polska), studia podyplomowe z zakresu m.in.: wychowania przedszkolnego i nauczania początkowego, organizacji i zarządzania „Menedżer w oświacie”, nowoczesnych i alternatywnych metod psychopedagogicznych. Pracę w Przedszkolu nr 2 we Wronkach rozpocznie 1.09.

Rozmawiała Paulina Śliwa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto