Spółka PGKiM przegrała przetarg na obsługę i wywóz śmieci na terenie gminy Oborniki. Od stycznia 2015 r. zadanie to przejmie poznańskie konsorcjum Remondis, które zaproponowało znacznie niższe ceny. Dla obornickiego przedsiębiorstwa niekorzystne rozstrzygnięcie przetargu wiąże się najprawdopodobniej z likwidacją.
Upadek PGKiM oznacza utratę pracy dla ok. 50 mieszkańców. Ratunkiem dla przedsiębiorstwa może być wystąpienie gminy z GOAP-u. Takie rozwiązanie chce przeforsować zarząd oraz związki zawodowe spółki.
W tym celu w czwartek w obornickim magistracie odbyło się wspólne posiedzenie wszystkich stałych komisji Rady Miejskiej. Prezes PGKiM Sławomir Haraj w asyście swoich pracowników próbował przekonać radnych, że zarządzana przez niego spółka jest gotowa na to, aby samodzielnie obsługiwać gospodarkę śmieciową na terenie gminy.
– Jeżeli wystąpimy ze związku, to oczywiście damy sobie radę, inaczej nie podejmowalibyśmy w ogóle takiego tematu – zapewniał Haraj.
Zdaniem prezesa PGKiM ceny zaproponowane przez poznański Remondis są cenami dumpingowymi i mają na celu wyeliminowanie spółek komunalnych i monopolizację rynku.
– Remondis tam, gdzie czuł się pewnie i nie było konkurencji, dał wysokie stawki, a tam, gdzie funkcjonują firmy komunalne, ceny były zaniżone – tłumaczył prezes PGKiM.
Podczas spotkania obecni byli także przedstawiciele GOAP-u, w tym dyrektor Przemysław Gonera. Zapytany o to, czy ceny zaproponowane przez Remondis nie wydają mu się podejrzanie niskie odparł, że podmiot wygrywający przetargi w kilkunastu sektorach może sobie pozwolić na stratę w kilku miejscach, jeżeli w innych mu się to wyrówna. Dodał także, że jeśli gmina Oborniki opuści związek, to może spowodować to wzrost stawki za wywóz śmieci z 12 do 18 zł na mieszkańca.
PGKiM przedstawiło jednak zupełnie inną kalkulację. Prezes Haraj przekonywał, że po wyjściu z GOAP-u stawki nie tylko nie wzrosną, ale też mogą zostać obniżone. Według wyliczeń spółki zmniejszenie kosztów miałoby być możliwe dzięki ograniczeniu częstotliwości wywozu śmieci z terenów wiejskich oraz odstąpienie od czipowania pojemników.
Jednym z pomysłów było także zrezygnowanie z mycia pojemników podczas ich dezynfekcji.
Kalkulację przedstawioną przez PGKiM podważyła kierująca gminnym wydziałem ochrony środowiska Anna Łukaszewicz, która wytknęła prezesowi spółki sporo poważnych niedociągnięć oraz niezgodności z przepisami.
– Jak można zdezynfekować pojemnik bez jego umycia? Zapytaliśmy o opinie nawet sanepid i oni też tego nie wiedzą. Rezygnacja z kodów kreskowych też nie jest dobra, ponieważ uniemożliwi to rozliczanie wywozu śmieci. W przedstawionym projekcie nie ma także odniesienia do nowych regulacji prawnych, które zaczną niebawem obowiązywać – mówiła Anna Łukaszewicz.
Wystąpienie gminy Oborniki z GOAP-u nie gwarantuje jednak powierzenia przedsiębiorstwu wywozu śmieci. Konieczny jest bowiem przetarg. Tu pojawia się pytanie, czy PGKiM będzie w stanie go wygrać. Prezes Haraj zapewnił, ze tak. Podobne zapewnienie padały jednak również przed przetargiem, ogłoszonym przez GOAP, który wygrał Remondis.
Decyzje o ewentualnym wystąpieniu ze związku śmieciowego muszą podjąć radni. Ryzyko jest spore, począwszy od podwyżek za wywóz śmieci, a skończywszy na karach finansowych za niespełnienie unijnych norm. Oprócz tego plan przedstawiony przez PGKiM posiada wiele luk i nie jest zbytnio przekonujący, o czym głośno mówili po czwartkowym spotkaniu sami radni.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?