Według słów warszawskiego historyka, prof. Mirosława Nagielskiego, potop szwedzki z 1655 roku zniszczył Polskę bardziej niż dwie wojny światowe razem wzięte. Poza łupieniem kraju przez wojska Karola Gustawa, do głosu doszły też konflikty na linii wieś-dwór, czy katolicy-luteranie. W czasie całej II wojny północnej 1655-60 tragiczne wydarzenia nie ominęły również terenów dzisiejszego powiatu obornickiego.
W II tomie dzieła „Polska w okresie II wojny północnej 1655-60” (Warszawa, 1957), czytamy: - Konflikt między wsią i dworem znajdował i w czasie wojny różnorodny wyraz. Tak np. poddani we wsiach Wiardunki, Boruchowo, Dąbrówka i Ludomy w pow. poznańskim zaprzestali po wkroczeniu Szwedów uiszczać ciążące na nich wygórowane powinności dworskie. Poza tym chłopi z Boruchowa wzięli odwet na właścicielu wsi Wełny, który przed wojną wydał na spalenie sołtysa tej wsi, oskarżonego o wywołanie pożaru zabudowań dworskich. Naprowadzili Szwedów na wieś Wełnę i wspólnie z nimi spustoszyli majątek feudała.
Fakt złupienia Wełny, w tym spalenia kościoła, dworu i folwarku przez chłopów z Boruchowa, czy też naprowadzonych przez nich Szwedów, przewija się w lokalnych opracowaniach. Jednak jedynym motywem napaści wcale nie musiała być zemsta. Kolejne ciekawe informacje znajdujemy bowiem w wydanej w 1864 roku w Poznaniu nakładem Księgarni Jana Konstantego Żupańskiego książce „Wielkopolska w czasie pierwszej wojny szwedzkiej 1655-57”.
Jej autor Kazimierz Jarochowski, jako siejącego postrach wśród miejscowej ludności zwolennika króla szwedzkiego Karola Gustawa i ewangelika zwalczającego religię katolicką, przedstawił Mikołaja Reja, właściciela Skoków. Wśród jego licznych niegodnych postępków wymieniał między innymi namówienie Szwedów do zrabowania katedry gnieźnieńskiej i zagarnięcia jej skarbów.
Działania Reja na terenie naszego powiatu Jarochowski przedstawił tak (pisownia oryginalna): - Zniszczywszy kościół katolicki we własnem miasteczku Skokach (...), przybrał sobie do pomocy Szwedów, uzbroił niemieckich Holendrów ze wsi Werdunia [Wiardunki - dop. red.] pod Obornikami i rozpoczął po okolicy zagony, częścią w zamiarze prostego rabunku, częścią mszcząc się na wieśniakach i mieszczanach za przywiązanie do sprawy narodowej i pomaganie Czarnieckiemu, gdy się w tych stronach ukazał. Między innymi zrabował naówczas Rej do szczętu wieś Wełnę; kilkunastu chłopów ze wsi Budziszewa, Włókien i z dóbr skockich kazał powiesić. Za podobne winy i za odgrażanie się na Szwedów ćwiartowano w obecności Reja, przypatrującego się egzekucji z konia, ubogiego krawca z Obornik - pisze Jarochowski, dodając, że podobnie zachowywali się wówczas także inni „dyssydenci” (innowiercy) wielkopolscy.
Jednak później zaznacza: - Jakkolwiek prawda wyznać nakazuje, że w owej epoce ogólnego rozprężenia wielu rodowitych Polaków i katolików nie lepiej sobie poczynało.
W relacji Jarochowskiego bojówka, która splądrowała Wełnę pochodzić miała z Wiardunek, które leżą jednak po sąsiedzku z Boruchowem, więc mogli ją stanowić uzbrojeni i podburzeni przez Reja chłopi z obu wsi. Zapewne chcieli się zemścić za zgładzenie sołtysa, jednak motywy pokierowanej przez Reja napaści poszerzyć możemy o istotny w czasie potopu aspekt polityczno-religijny, jakim było zniszczenie dworu i folwarku należącego do Grzymułtowskich (katolicy popierający króla polskiego Jana Kazimierza) oraz drewnianego kościoła (była to pierwsza świątynia w historii Wełny, wzniesiona na początku XVII wieku bez zgody władz kościelnych przez Marcina Grzymułtowskiego).
Wracając do Mikołaja Reja ze Skoków, warto wspomnieć o jego pochodzeniu. Był bowiem prawnukiem słynnego Mikołaja Reja z Nagłowic (1505-1569), pisarza i prozaika doby renesansu, polityka i ewangelickiego teologa. Jednym z synów Mikołaja z Nagłowic był Krzysztof, stolnik lubelski i działacz kalwiński. Jego synem był z kolei Andrzej Rej (ok. 1584-1641), starosta libuski i dyplomata w służbie Rzeczypospolitej. Właśnie Andrzej - ojciec Mikołaja Reja ze Skoków, miał podczas misji dyplomatycznej na dworze niderlandzkim, pozować do portretu samemu Rembrandtowi. Nie jest to do końca udokumentowane, jednak obraz był w kolekcji Rejów jeszcze na początku XX wieku.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?