Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie tylko sport dla elit! Zuzanna obala mity dotyczące jeździectwa

magda
Każdy z nas ma własną definicję szczęścia. Dla mieszkanki Dąbrówki Leśnej jest nią jazda konno. Nastolatka, będąc dzieckiem, chciała nauczyć się jeździć. Nie bała się czworonożnych zwierząt i tego, że coś się jej stanie. Według niej wszystko zależy od oswojenia

W naszym powiecie można spotkać coraz więcej osób, dla których jeździectwo stało się pasją, której poświęcają każdą wolną chwilę. Wbrew powszechnie panującym opiniom, nie trzeba mieć własnej stajni, czy konia z rodowodem, aby zacząć jeździć. Jak pokazuje Zuzanna Kucharska, na początek wystarczą szczere chęci i zapał, by poczucie wolności wynikające z jazdy na czworonożnym towarzyszu było nieodłącznym elementem każdej przeprawy. Jeździectwo, to jedyny sport, który całkowicie opiera się na kontakcie człowieka ze zwierzęciem.

Szczególna więź zbudowana jest na wzajemnym zaufaniu, dlatego jeźdźca i konia nazywa się “parą”. Pasjonaci od lat walczą z mitem, dotyczącym elitarności jazdy konnej. Koń przez długi czas był symbolem arystokracji, władzy, ale i narzędziem postępu. Zuza ten mit odsyła do lamusa i udowadnia, że jeździectwo nie jest wyłącznie dyscypliną sportową dla elit.

Przygoda z jeździectwem zaczęła się dla mieszkanki Dąbrówki Leśnej, kiedy miała 15 lat, choć od dziecka interesowały ją zwierzęta. Kiedy pierwszy raz dosiadła końskiego grzbietu, czuła euforię i jednocześnie strach przed upadkiem. Konie są zwierzętami o ogromnej sile i w przypadku, gdy nieodpowiednio się z nimi postępujemy, mogą mieć powody do wykorzystywania swojej siły przeciwko jeźdźcy. Konie nauczyły Zuzę tego, by walczyć ze swoimi słabościami, pokonywać stres i wyzbywać się lęków. Nauka jazdy konnej zaczęła się dla dziewczyny od lekcji czyszczenia i siodłania siodła. Kolejnym etapem była jazda na lonży, czyli taśmie trzymanej przez instruktora. Według nastolatki nauka jazdy konnej polega nie tylko na zdobywaniu umiejętności, ale także wiedzy na temat zachowania zwierząt.

- Jeździectwo, to chyba niezbyt odpowiednie określenie, dla mojej przygody z końmi. To słowo kojarzy mi się z pełnym profesjonalizmem, doskonałą techniką jazdy, uczestnictwem w zawodach, tymczasem ja po prostu sobie jeżdżę. Nie mam w sobie ducha rywalizacji. Jeżdżę rekreacyjne i to mi wystarcza. Kiedy nauczyłam się jeździć na lonży w stępie, przyszedł czas na samodzielne kierowanie koniem, naukę kłusa, aż wreszcie w samodzielny wyjazd w teren. Wycieczka do lasu daje najwięcej satysfakcji. Każdy kontakt z koniem ułatwia naukę jazdy. Mam tu na myśli także pielęgnacje zwierzęcia, czyli szczotkowanie, pojenie, czyszczenie kopyt, zakładanie konia, które także wzmacniają więź z koniem - opowiada Zuzanna.

Kiedy jednak kilkuset kilogramowe stworzenie posłusznie wykonuje jej polecenia, nastolatka czuje się, jakby świat należał do niej. Każda wizyta w stajni jest jak psychoterapia, daje jej pewność siebie, pomaga uwierzyć we własne możliwości, dodaje energii i chęci do pracy, czy nauki. Jeździectwo wpłynęło nie tylko na jej światopogląd, ale także na charakter, ponieważ nauczyło ją pokory, umiejętności słuchania oraz empatii. Nastolatka traktuje jeździectwo, jako formę spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu.

To nie konkursy, odznaczenia lecz frajda z umiejętności jazdy sprawiły, że zakochała się w tej dyscyplinie bez reszty. Swoją pasję zaczęła rozwijać w wygodnych spodniach, butach z płaską podeszwą i kaskiem. By dosiąść konia wystarczyło jej kilka lekcji jazdy konnej. Wbrew pozorom dyscyplina, tak jak się spodziewała, nie jest to trudna czy droga. Podstawowym i niezbędnym elementem ekwipunku każdego, kto zaczyna swoją przygodę z końmi i bez którego nie można rozpocząć jazdy, jest kask jeździecki.

- Jazda konna ma coś w sobie, ponieważ angażuje wszystkie słuch, dotyk, wzrok. Ze zwierzęciem porozumiewamy się przez dotyk. Jeździec czuje jego ciężar, każdy ruch. To naprawdę niezwykłe doświadczenie. Gdybym miała możliwość, już jako kilkuletnia dziewczynka wsiadłabym na siodło, ponieważ ten sport należy do nielicznych, który można uprawiać niezależnie od wieku. Moim marzeniem było poczuć wiatr we włosach, pędząc na koniu przez łąkę. To doświadczenie, którego nie da się opisać słowami. Trzeba to po prostu przeżyć na własnej skórze - dodaje siedemnastoletnia pasjonatka.

Pierwszy kontakt z koniem sprawił, że mieszkanka Dąbrówki Leśnej chciała poszerzyć swoje jeździeckie umiejętności. Nagrodą wielogodzinnych treningów jest dzisiaj samotne przemierzanie dzikich ostępów w siodle. Dla Zuzy jest to sport pełen magii. Siedemnastoletnia dziewczyna jeździ konno dla lepszego samopoczucia, wyrobienia kondycji fizycznej, by oderwać się od codziennych spraw. Choć nie uczestniczyła jeszcze w żadnych zawodach, to jak podkreśla, wszystko jeszcze przed nią.

Według pasjonatki konie uczą odpowiedzialności, systematyczności, dyscypliny, koją nerwy i rozwijają wrażliwość. Jest też niestety druga strona medalu, ponieważ podczas jazdy można odnieść poważne obrażenia. Aby doszło do groźnego w skutkach wypadku wystarczy chwila nieuwagi. Według Zuzy nie wystarczy tylko umieć jeździć, ale też należy umieć spadać. Jazda konna jest sportem kontuzjogennym i nim wejdzie się na siodło, warto mieć świadomość urazów, które mogą doznać konie i jeźdźcy. Według nastolatki nie powinno być to powodem, przez który nie decydujemy się na jazdę. To właśnie odpowiedni sprzęt, przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i stosowanie się do zasad instruktora obniża ryzyko upadku.

- Na samym wstępie należy podkreślić, że spadają nawet najlepsi. Jeździec, który ufa sowiemu wierzchowcowi, od razu lepiej jeździ, ponieważ to koń zaufał wcześniej jemu. Bywają też upadki, ale należy pamiętać, że koń to tylko zwierzę, które trzeba oswoić. To jeździec pracuje nad prawidłową postawą, nad prowadzeniem konia na przeszkodę. Ten, kto posiada konia, powinien mu zaufać i nie bać się go wypuszczać w teren. Koń zna swoje ograniczenia. Oczywiście człowiek musi go nadzorować, ale nie zabierać mu wolności, ponieważ wtedy nie sprawia to przyjemności - opowiada siedemnastolatka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto