Do wypadku doszło pod koniec października ubiegłego roku. Damian K. siedział za kierownicą skody octavii. W środku Golęczewa, gdzie rozegrał się dramat czwórki młodych ludzi, było ograniczenie do 40 km/h. Niedaleko jest szkoła i przejście dla pieszych.
Biegli wyliczyli, że 23-latek przekroczył w tym miejscu prędkość o co najmniej 21 km/h. Na zakręcie drogi wpadł w poślizg, wyrzuciło go na prawe pobocze, uderzył w drzewo, potem w kolejne. Michał i Martyna zginęli na miejscu.
Trzeci pasażer w ciężkim stanie trafił do szpitala. Tylko Damian wyszedł z wypadku bez szwanku. W miejscu tragedii do dziś palą się znicze.
Martyna i Michał byli parą już prawie dwa lata. W sierpniu mieli wziąć ślub. Śmierć ich nie rozłączyła: pochowano ich obok siebie.
Damian został skazany za umyślne złamanie przepisów i nieumyślne spowodowanie śmierci dwojga osób i ciężkich obrażeń ciała u trzeciej. Sąd zabrał mu również prawo jazdy na 6 lat. Rodzice Michała i Martyny mogli zażądać od niego także zadośćuczynienia za śmierć dzieci. Nie zrobili tego. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Tragiczny wypadek w Golęczewie: Damian K. skazany na półtora roku więzienia. Skomentuj.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?