Pan Krzysztof z Winowa w czasie majówki wybrał się z rodziną na Wyspę Bolko. Doskonale wiedział, że najlepiej zostawić samochód na dużym parkingu przy ul. Parkowej (wjeżdża się na niego od ulicy Krapkowickiej).
- Pogoda była piękna, dlatego ludzie tłumnie wypoczywali na świeżym powietrzu - mówi Opolanin. - To co zobaczyłem w rejonie parkingu przyprawiło mnie o dreszcze. Miejsca były wypełnione do ostatniego, dlatego kierowcy - łamiąc przepisy - zostawiali auta po obu stronach drogi prowadzącej do parkingu. Pomiędzy nimi, dosłownie na szerokość lusterka, przeciskały się samochody jadące w obu kierunkach. Jakby tego było mało w ten komunikacyjny rozgardiasz włączyli się jeszcze rowerzyści, piesi z dziećmi w wózkach i spacerowicze z psami, którzy lawirowali pośród przejeżdżających aut. To cud, że nie doszło do wypadku - opowiada kierowca, który sam nieźle się nagimnastykował, żeby wydostać się z komunikacyjnej pułapki.
Taka sytuacja w weekendy nie należy do rzadkości, bo wyspa Bolko przyciąga tłumy. Potwierdzają to Maria i Tomasz Jakielowie, którzy mieszkają niedaleko wyspy i są tu częstymi gośćmi.
- Przyjeżdżają do nas kierowcy z całego województwa, wielu stawia auta gdzie popadnie. Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem są dodatkowe parkingi na Bolko - mówi pan Dariusz.
- Ludzie najchętniej podjechaliby pod wybieg z gorylami, dlatego im bliżej zoo, tym gorzej - uważa Adrian Feliks, który odwiedził zoo z rodziną.
Pana Krzysztofa zdziwiło, że po drodze nie spotkał żadnego strażnika ani policjanta, który zaprowadziłby porządek.
- Problem polega na tym, że odwiedzających jest więcej niż przygotowanych dla nich miejsc, a sytuacji nie rozwiązał nawet dodatkowy, mały parking przy zjeździe z ul. Krapkowickiej - mówi Krzysztof Maślak, wicekomendant Straży Miejskiej w Opolu. - Patrolujemy to miejsce i my i policjanci, ale nie jesteśmy w stanie wywieźć kilkuset nieprawidłowo parkujących aut.
Pomóc mogłaby rozbudowę parkingu, ale miasto na razie jej nie planuje.
- Chcemy natomiast promować ruch jednośladów, dlatego na ul. Parkowej powstanie w kładka rowerowa, a droga rowerowa w rejonie ul. 11 listopada zostanie przebudowana - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak z ratusza.
- Rozwiązaniem byłyby też służby, które miałyby kontrolę nad tym, czy na parkingu są jeszcze wolne miejsca i czy jest sens wypuszczać tam kolejne auta - podpowiada pan Krzysztof. - Może warto też pomyśleć o parkingu zapasowym, który uruchamiany byłby w nadzwyczajnych sytuacjach?
- Przedyskutujemy ten pomysł - zapewnia rzeczniczka.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?