Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alicja i Leon Cichaccy. Złożonej przysiędze zostali wierni przez ponad 70 lat

daria
To była miłość od pierwszego wejrzenia... pełna wzlotów i upadków, uniesień i chwil zwątpienia. Dzięki szczeremu uczuciu i długim rozmowom przeżyli wspólnie 70 lat. Alicja i Leon Cichaccy kilka dni temu obchodzili kamienne gody. W tym ważnym dniu towarzyszyła im najbliższa rodzina - dzieci, wnuki oraz prawnuki.

Historia miłości Alicji i Leona Cichackich rozpoczęła się w 1947 roku w pobliżu parku 3 maja w Obornikach. To tam wówczas jako nastolatkowie spotykali się ze swoimi znajomymi. Pewnego dnia do grupy przyjaciół dołączył Leon. Zachwycony urodą Alicji rozpoczął starania o jej względy. Po niedługim czasie zostali parą.

Alicja pochodziła z inteligenckiej rodziny, jej mama była nauczycielką, a ojciec cechmistrzem. Natomiast Leon miał robotnicze korzenie. Krewni zakochanych nie byli zachwyceni z ich wyborów. Widząc jednak zaangażowanie z jakim bronili swojego uczucia, zgodzili się na ich ślub.

31 stycznia 1948 roku w Żarach w ówczesnym województwie wrocławskim, Alicja i Leon ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Para pobrała się w miejscowości, w której od kilku miesięcy pracował Leon. Zakochana Alicja po dłużącej się rozłące zdecydowała się opuścić rodzinny dom i dołączyć do niego. Ślub kościelny odbył się 15 marca tego samego roku już w Obornikach.

Alicja urodziła się w 1928 roku w Obornikach. Razem z rodziną w czasie okupacji wyjechała do Gdyni. Gdzie jako 14-letnia dziewczyna pracowała na plebanii u księdza. Zajmowała się tam ogrodem, domem oraz gospodarstwem.

- Dzięki temu miałam większe kartki na żywność. Tam też się wiele nauczyłam. Gdy gospodyni wyjeżdżała do swojej rodziny, to ja gotowałam obiady i zajmowałam się przydomowymi zwierzętami - opowiada Pani Alicja, która dopiero po zakończeniu wojny razem z rodzicami wróciła do rodzinnych Obornik.

Leon przyszedł na świat we Francji, gdzie w pogoni za lepszymi warunkami życia pospieszyła jego rodzina. Podczas II wojny światowej rodzina Cichackich wyjechała do Niemiec. - Gdy Rosjanie zbliżali się do Niemiec chcieliśmy wrócić do Francji. Nie pozwolono nam. Ponieważ mieliśmy polskie paszporty, nakazano nam wracać do ojczyzny. Razem z rodzicami i rodzeństwem przyjechaliśmy do Obornik - opowiada Pan Leon. Cichaccy osiedli w rodzinnej miejscowości na dobre.

Kilka miesięcy po złożonej przed ołtarzem przysiędze małżeńskiej na świat przyszedł pierwszy syn Alicji i Leona - Włodzimierz. Nowożeńcy zamieszkali wówczas z rodzicami panny młodej. Po kilku latach młode małżeństwo zdecydowało się “pójść na swoje”. Kilkakrotnie zmieniali miejsce zamieszkania szukając wymorzonego lokum, aż wreszcie zdecydowali się wybudować dom na ul. Czarnkowskiej w Obornikach.

- Rodzice mieszkali tam przez ponad 30 lat. Mama zajmowała się domem i prowadziła ogród, bardzo to lubiła. Tata natomiast prowadził warsztat ślusarski. Miał bardzo dużo pracy. Rodzice dzielnie się wspierali w codziennych obowiązkach. Mama nieraz wsiadała na rower i wiozła tacie obiad na budowę - opowiada Danuta Wosicka, córka jubilatów.

Alicji i Leonowi urodziła się jeszcze trójka dzieci - Danuta, Aleksander i najmłodsza Bogusława.

Gdy każde z dzieci założyło już swoje rodziny, małżeństwo zdecydowało się sprzedać dom i zamieszkać w mieszkaniu w bloku. - Przeprowadziliśmy się tutaj 16 lat temu. Oboje mieliśmy już skończone 70 lat, ciężko było nam zajmować się tak dużym domem i ogrodem - opowiada Pani Alicja.

Małżeństwo jednak nie zrezygnowało ze swojej pasji. Mają działkę, na której już od wczesnej wiosny spędzają wiele czasu. Choć praca nad utrzymaniem tego kawałka ziemi nie jest najłatwiejsza sprawia im wiele radości. - To nasze ulubione zajęcie. Nie wytrzymałabym bez moich ukochanych roślin - dodaje jubilatka.

Małżeństwo, podobnie jak przez ostatnie 70 lat, wciąż jest dla siebie wsparciem. - Ja w lipcu skończę 90 lat, mąż ma już 91. Jesteśmy po ślubie już 70 lat, naszą receptą na wspólne i szczęśliwe życie jest rozmowa. Czasem trzeba się nawet pokłócić, najważniejsze to siebie dostrzegać i wyjaśniać wszystkie problemy - mówi Pani Alicja.

Małżonkowie mają dwanaścioro wnucząt oraz szesnaścioro prawnucząt, którzy są ich dumą i wsparciem.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto