Droga na ring Tomasza Nowickiego nie była łatwa
Bokser z Obornik Tomek Nowicki rozpoczął swoją karierę w listopadzie 2016 roku. Wiele przeszedł zanim zdecydował się wejść po raz pierwszy na ring. Popełnił wiele błędów w młodości. Miał problemy z hazardem i używkami. W jego życiu pojawiła się córka, która była impulsem do zmiany swojego trybu życia. Wyjechał do ojca za granicę, aby pozbierać myśli.
- Boksem zajmuje się od 4 lat, w sumie 22 Listopada będzie 5. Zanim zacząłem trenować popełniłem wiele błędów. Były problemy z używkami i hazardem, a miałem już rodzinę i małe dziecko. Wyjechałem odpocząć do ojca za granicę, przemyśleć trochę co robić dalej. Doszedłem do wniosku, że tak nie mogę robić – wyznaje Tomasz Nowicki.
Tomasz Nowicki lubi się bić!
Tomasz z zawodu jest tapicerem. Planował otworzyć swój mały warsztat. Zmienił zdanie po spotkaniu z sąsiadem. Odbyli szczerą i emocjonującą rozmowę, w której przyszły bokser podjął najważniejszą decyzję. Doszedł do wniosku, że lubi się bić.
- Sąsiad, który przeszedł kiedyś w odwiedziny, zapytał mnie: Czy lubisz swoją pracę? Odpowiedź była negatywna. Nienawidziłem swojej pracy, ale musiałem utrzymać rodzinę. Zapytał, co lubię robić, co mi zawsze wychodziło i sprawiało przyjemność. Zamurowało mnie, ciarki przeszły w całym ciele, odpowiedź była oczywista - bić się. On na to, „to masz odpowiedz co w życiu będziesz dalej robić” I tak poszukałem najbliższej salki w okolicach Obornik tj. Szamotuły i zostałem do dzisiaj – wspomina 27-latek.
Nowicki trenuje w Szamotułach
Bokser z Obornik trenuje na salce w Szamotułach. Boksuje w kategorii super średniej 69,850. Każda walka wymaga od niego dużego nakładu energii i profesjonalnego przygotowania. Dzięki treningom jest zawsze gotowy do walki.
- Każda walka jest ciężka. Wchodzisz do ringu i jesteś tam sam na sam z kolesiem, który chce zrobić Ci krzywdę. Nigdy nie wiesz, czy wyjdziesz z niej cały, czy skończysz w szpitalu, ale ja to kocham. Sprawia mi to przyjemność. To boks mnie wybrał. Codziennie odmawiam szczerą spowiedź, to mi pomaga i wiem, że Pan do góry mnie chroni – wyjaśnia Tomek.
Zwycięska walka na Tymex Boxing Night 18
24 września 2021 roku odbył swoją jubileuszową 10 walkę. Odniósł zwycięstwo nad doświadczonym rywalem Joelem Julio. Joel boksował już dwa razy o mistrzostwo świata. Wygrał walkę z późniejszym championem. Tomek Nowicki rozegrał przed walką dopiero 9 walk. We wszystkich odniósł zwycięstwo.
- Wrażenia po ostatniej walce… jeszcze nie dotarło do mnie z kim wygrałem. Emocje wciąż są. Nie da się opisać stanu po zwycięskiej walce. Kto tego nigdy nie spróbował, nie zrozumie bokserów, dlaczego oni tam wchodzą. Teraz wygrałem z zawodnikiem, który zarabiał setki tysięcy dolarów, boksował 2 razy o mistrzostwo świata, a ponadto wygrał walkę z późniejszym championem. Na ten etap kariery i moje 9 walk zwycięstwo smakuje jeszcze bardziej, dlatego ten stan jeszcze tak mnie nakręca – dzieli się emocjami bokser z Obornik.
Większość czasu poświęca na treningi
Nowicki Team to drużyna Tomka. Wszyscy ludzie, którzy do niego należą, dają mu niewyobrażalne wsparcie. Dzięki współpracy z TYMEX Boxing często boksuje – to jest dla niego bardzo ważne. Większość czasu poświęca na treningi. Wolne chwile spędza z córką Kornelią i psem Luną. Wzięcie udział w walce, która jest organizowana w rodzinnym mieście, jest dla każdego sportowca wielkim wydarzeniem.
- Cieszę się bardzo, że udało się zorganizować galę w Obornikach. Dziękuję za to bardzo Panu Krzysztofowi i Panu burmistrzowi, przede wszystkim za chęć i pomoc w zorganizowaniu tego wydarzenia. Są jakieś plany na kolejne wizyty TVP SPORT. Ja już wiedziałem o tym, jak się przygotowywałem – wyjaśnia Tomasz.
Największe wsparcie otrzymuje od rodziny
Tomasz Nowicki jest w stałym kontakcie z psychologiem. Wizyty są niezbędne przy każdym sporcie. Emocje, które towarzyszą bokserom przed walką są ogromne. Największe wsparcie otrzymuje od rodziny, głównie od córki i brata Łukasza, który walczy w MMA. Wspierają go również znajomi, przyjaciele i oczywiście – trener.
- Największe wsparcie otrzymuję od rodziny - córki, od brata Łukasza, którego przygotowywałem również do zwycięskiego debiutu w MMA. Wspierają mnie również znajomi, przyjaciele i oczywiście trener, który wierzył, że wygram. Skoro on mówił, że wygram, to ja też wiedziałem, że wygram – komentuje Tomek Nowicki.
Tomasz Nowicki wspiera akcje charytatywne
Po zwycięskiej walce Tomek zaprosił na ring swoją córkę Kornelię i Alexa. W trakcie gali były zbierane datki na rehabilitacje dla chłopca. Uczęszcza on do 3 klasy Szkoły Podstawowej nr 2 im. Wojska Polskiego w Obornikach. Marzy o tym, by stanąć o własnych siłach.
- Zaprosiłem Kornelię już drugi raz na ring. Przyjęła to jak zawsze: „Fuj, tata jesteś mokry” Haha.. Dla Alexa to był najpiękniejszy dzień w życiu i cieszę się, że mogłem pomóc młodemu chłopakowi. Pragnie on stanąć o własnych siłach, a potrzebuje do tego rehabilitacji. Jeśli mogę w jakiś sposób pomóc to, to robię. Nie brakuje mi niczego, więc dziele się z innymi. Zawdzięczam to wychowaniu mojej mamy – wspomina bokser z Obornik.
Kiedy kolejny raz zobaczymy Tomka na ringu?
Kolejną walkę Tomasz Nowicki będzie miał okazję stoczyć w listopadzie. Istnieje szansa, że zobaczymy go na ringu wcześniej. Jest na liście rezerwowych w październikowych walkach na gali Mateusza Borka.
- Rozmawiałem z Mateuszem Borkiem, że chcę u niego boksować na gali w październiku. Jest już pełna karta, ale zawsze ktoś może wypaść. Teraz odpoczywam chwilę, rozwiązuje dużo krzyżówek i czytam książki. Już nie mogę się doczekać, żeby wrócić, ale jeszcze kilka dni i powrót na salę – wyznaje Tomek Nowicki.
ZOBACZ TAKŻE:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?