- Oskarżony został skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na okres próby dwóch lat. Ponadto sąd nałożył na niego grzywnę w wysokości 80 stawek dziennych po 50 złotych każda – poinformowała nas Agnieszka Weichert-Urban z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Burmistrz Obornik został skazany z artykułu 177 paragrafu 2 kodeksu karnego. A mianowicie, za naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, powodując nieumyślny wypadek, w którym inna osoba poniosła obrażenia ciała. Poszkodowanym w tej sprawie został rowerzysta.
Wypadek, który sprawił, że burmistrz Obornik trafił przed wymiar sprawiedliwości wydarzył się 6 listopada 2008 roku. Tego dnia Tomasz Szrama jechał swoim samochodem nieopodal szpitala wojewódzkiego Lutycka w Poznaniu. Potrącił tam rowerzystę. Młody mężczyzna trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała, burmistrzowi natomiast nic się nie stało.
Sprawa przed sądem toczyła się długie miesiące. - Z tej racji, że relacje moje i rowerzysty, co do przebiegu wypadku, różniły się diametralnie, rozprawa sądowa trwała kilka lat. Wyrok nie jest jednak jednoznaczny, bowiem sąd uznał, że poszkodowany rowerzysta także przyczynił się do spowodowania wypadku – tłumaczy burmistrz Obornik, Tomasz Szrama.
Konsekwencje zdarzenia sprzed blisko czterech lat nie mają żadnego związku z zajmowanym przez włodarza Obornik stanowiskiem, bowiem uznano go sprawcą nieumyślnego spowodowania wypadku, co zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, nie ma wpływu na pełnienie jakichkolwiek funkcji publicznych.
- Nigdy nie ukrywałem zdarzenia, które dotyczyło nieumyślnego spowodowania przeze mnie wypadku drogowego. Jak u każdego normalnego, wrażliwego człowieka wywołało to u mnie stres i ogromne poruszenie, dlatego informacją tą dzieliłem się z moimi znajomymi. Jest mi bardzo przykro, że poszkodowanym został rowerzysta - opowiada Tomasz Szrama.
Wyrok, który zapadł przed dwoma tygodniami nie jest jednak prawomocny. - Obie strony postępowania złożyły wniosek o uzasadnienie wyroku, sędzia prowadzący sprawę jest w trakcie jego przygotowywania. Stronom przysługuje jednak odwołanie się do organu wyższej instancji – tłumaczy Agnieszka Weichert – Urban.
Burmistrz Obornik zapowiada, że skorzysta ze swojego prawa i wniesie apelację od wyroku sądu rejonowego. - Kilka opinii biegłych sądowych nie ułatwiło wyjaśnienia sprawy do końca, a gdyby wina moja była oczywista, sprawa sądowa zakończyłaby się na pierwszym posiedzeniu, kilka lat temu. Będę się odwoływał od wyroku, bowiem nadal uważam, że sprawa jest trudna i niejednoznaczna - twierdzi burmistrz Obornik.
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?