Co dalej z przejściem w Bogdanowie?

Pomimo trwających od dłuższego czasu starań mieszkańców sołectwa Bogdanowo na czele z sołtysem Gracjanem Barnasiem, apeli podejmowanych przez radę miejską Obornik oraz rozmów prowadzonych przez posła Krzysztofa Paszyka i burmistrza Tomasza Szramę, poznański oddział GDDKiA nie rozwiązał jeszcze sprawy niebezpiecznego przejścia dla pieszych w Bogdanowie.

Sołtys Gracjan Barnaś tłumaczy, że według zapewnień, jakie padły podczas spotkania pomiędzy nim i posłem Krzysztofem Paszykiem, a dyrektorem oddziału GDDKiA Markiem Napierałą, niebezpieczne przejście miało zostać zlikwidowane, a zamiast niego miało powstać inne, co prawda nie wyposażone w sygnalizację świetlną, ale położone w miejscu bardziej sprzyjających bezpieczeństwu pieszych, w pobliżu sklepu GS. Po interwencjach podjętych przez burmistrza Szramę pojawiła się nawet koncepcja dwóch przejść.

Jednak na zapewnieniach najwyraźniej się skończyło, gdyż oddział GDDKiA nie podjął do tej pory działań w tym temacie. Poseł Krzysztof Paszyk postanowił więc przypomnieć o sprawie, wykorzystując przysługujący mu instrument w postaci interwencji poselskiej. - W nawiązaniu do wcześniejszych rozmów zwracam się z zapytaniem, na jakim etapie są prace dotyczące zmiany lokalizacji przejścia dla pieszych w obrębie drogi krajowej nr 11 w Bogdanowie? - napisał we wtorek do dyrektora Marka Napierały.