Człowiek Roku Powiatu Obornickiego, Jan Nadolny zdobył 624 głosy. Tytuł ten przypadł mu za wrażliwość i dobroduszność. Mężczyzna w sierpniu ubiegłego roku poddał się zabiegowi pobrania szpiku kostnego, ratując tym samym zupełnie obcą mu osobę.
Mimo wielu niewiadomych, ingerencji we własne ciało i niesprzyjających terminów, Jan Nadolny postanowił pomóc chorującej na białaczkę mieszkance odległej Turcji.
- Spotkało mnie duże szczęście. Nie każdy może uratować komuś życie - przyznaje ocieszynianin.
Na drugim miejscu w plebiscycie, z wynikiem 566 głosów znalazł się Krzysztof Nowacki. Człowiek orkiestra - to określenie, które pasuje do niego idealnie. Na co dzień jest sekretarzem w urzędzie miejskim w Obornikach. Oprócz tego pełni w magistracie funkcję rzecznika prasowego. W pracy wyróżnia się kreatywnością i zaangażowaniem.
W kontaktach z mediami jest rzeczowy i profesjonalny. Zanim trafił do samorządu, sam pracował jako dziennikarz i jak przyznaje, zdobyte wówczas doświadczenie dziś okazuje się dla niego niezwykle cenne. - Dzięki temu, że miałem okazję pracować w tym zawodzie, dobrze znam oczekiwania względem rzeczników prasowych i rozumiem potrzebę szybkiego dostępu do informacji - wyjaśnia Krzysztof Nowacki.
Praca za biurkiem, to jednak tylko część jego życia. Gdy opuszcza swój gabinet, szykowną koszulę zamienia na sportowy dres i wyrusza przemierzać wielokilometrowe trasy. To właśnie dzięki codziennym treningom stał się w ciągu kilku lat jednym z najlepszych obornickich biegaczy. Swoją pasją zaraził też innych, współorganizując imprezy biegowe, w których dziś udział biorą setki mieszkańców powiatu.
Trzecie miejsce, z wynikiem 417 głosów, zajął Krzysztof Piotrowski. Jeszcze kilka lat temu kojarzony był przede wszystkim z muzyką. Tworząc wspólnie z Dominikiem „Doniem” Grabowskim i Marcinem „Liberem” Piotrowskim zespół Ascetoholix, na stałe zapisał się w historii polskiego hip-hopu. Dziś popularny „Kris” daje się poznać z nieco innej strony. Jego pasją stała się pomoc innym.
Krzysztof Piotrowski podczas wyborów samorządowych w 2014 roku uzyskał mandat radnego gminy Oborniki. Radny połowę swojej miesięcznej diety zdecydował się przekazywać na rzecz osób borykających się z ciężkimi chorobami i problemami finansowymi.
- Zawsze uważałem, że praca radnego jest pracą społeczną, a pobierana z tego tytułu dieta powinna być jedynie odzwierciedleniem strat poniesionych z tytułu nieobecności w pracy. Postanowiłem więc zrobić z tą nadwyżką coś konstruktywnego, a konkretnie zwrócić te pieniądze do społeczeństwa - wyjaśnia obornicki radny
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?