"Mały most" znajduje się w ciągu ul. Armii Poznań w Obornikach. Przeszedł już wiele rewitalizacji, ale problem wciąż pozostaje nierozwiązany. Wiele filmików na portalu youtube np. MotoSygnały wręcz wyśmiewa jego istnienie.
Problem "Małego mostu" w Obornikach zmywa sen z powiek mieszkańców
Problem dotyczy wielu płaszczyzn. Do tej pory uwaga była skupiona na ruchu samochodowym. Przestrzeń wyznaczona dla pojazdów jest wyjątkowo wąska. Dopuszczony jest tam ruch dwukierunkowy, który jest utrudniony, a dla części aut niemożliwy. Rozwiązaniem było wprowadzenie bramownicy, która miała wyeliminować przejazd samochodów, które przekraczają dopuszczalną masę całkowitą pojazdu.
Zbyt duże natężenie ruchu to największy problem
Likwidacja ruchu dwukierunkowego spowodowałaby zwiększenie natężenia ruchu na DK11, która i bez dodatkowego obciążenia jest zakorkowana. Na stworzenie dodatkowej przeprawy wodnej nie ma odpowiedniego miejsca. Większość terenów wokół rzeki Warty jest własnością prywatną.
Drewniana konstrukcja nie jest stabilnym rozwiązaniem
Istotnym problemem jest nawierzchnia. Most jest zbudowany z belek. Drewniana konstrukcja była stabilnym rozwiązaniem w okresie jego powstawania. Obecnie z powodu zwiększonego natężenia ruchu most niszczeje. Uwagę skupia część mostu przeznaczona dla aut osobowych, ale w fatalnym stanie jest również część przeznaczona dla ruchu pieszo-rowerowego.
- Ostatnio przechodziłam tamtędy z dziećmi i przyznam szczerze, że nie mogłam uwierzyć jak on wygląda - nasze dzieci chodzą tamtędy codziennie do szkoły i tylko czekać, aż wydarzy się tragedia - komentuje jedna z mieszkanek.
Wystające gwoździe, spróchniałe deski to tylko góra lodowa problemu
Most po raz kolejny wymaga kapitalnego remontu. Wystające gwoździe, spróchniałe deski to tylko góra lodowa problemu. Na moście pojawiły się dziury, dzięki którym możecie podziwiać piękno Warty pod stopami. Mniejsze dziecko lub pies, czy kot z łatwością wpadnie przez dziurę wprost do wody. Starszym może zaklinować się noga. Wszyscy mieszkańcy znają kogoś, kto złamał nogę lub rękę w trakcie próby przeprawy przez mały most w Obornikach.
- Most jest regularnie remontowany i wprowadza się zabezpieczenia (2 m wysokości), które są regularnie demolowane. Nasze dzieci, wygląda na to, że ryzykują swoje życie przechodząc tamtędy. Nie wspomnę też, że barierki powinny być wyższe i solidniejsze - z przerażeniem komentuje stan małego mostu mieszkanka.
Niebezpieczna przeprawa dla pieszych
To istotne, że barierki są wyjątkowo niskie. Wychylenie się przez poręcz nie sprawiłoby nikomu trudności. Dodatkowym problemem jest oddzielenie ruchu aut osobowych od ścieżki pieszo-rowerowej. Wkroczenie pieszego na jezdnię zajęłoby ułamek sekundy. Zwłaszcza, jeżeli mówimy o dzieciach. Fragment mostu przeznaczony dla pieszych jest wyjątkowo wąski, co sprzyja takim sytuacjom.
ZOBACZ TAKŻE:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?