Dla pani Teresy zbliża się czas walki o przetrwanie

Przeszywający chłód, zimne kaloryfery, brak ciepłej wody. Tak wygląda codzienność Teresy Nowickiej z Obornik. - Niech państwo nie zdejmują kurtek - wita nas w drzwiach pani Teresa.

Teresa Nowicka znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Od wielu lat boryka się z problemami zdrowotnymi - choruje na wodonercze. W jednorodzinnym domu na jednym z obornickich osiedli mieszka z 21-letnim synem i mężem.

- Jestem skazana sama na siebie. Syn nie pracuje, też ma problemy zdrowotne. Byliśmy już na komisji lekarskiej, jednak lekarz wniosek odrzucił - opowiada Teresa Nowicka. - Męża zaś nic nie interesuje. Pracuje dorywczo, ale wszystko przepija.

To na barkach pani Teresy spoczywa cała odpowiedzialność za gospodarstwo domowe. Jednak jak mówi stare przysłowie: „z pustego i Salomon nie naleje”. Teresa Nowicka jest na rencie inwalidzkiej. Jej cały miesięczny dochód wynosi jedynie ... 634 złote.

Każdego miesiąca pani Teresa zastanawia się, które z podstawowych potrzeb zaspokoić. Zapłacić rachunek za energię elektryczną? Kupić lekarstwa? Ugotować obiad?

Jednak teraz, gdy za oknami już jesień, głównym problemem pani Teresy jest opał a raczej jego brak. - Nie mam nawet odrobiny węgla, ani drewna. Już za chwilę zima, a ja nie mam czym ogrzać swojego domu - żali się oborniczanka. - Przeraża mnie myśl o spadającym śniegu i trzaskającym mrozie. Mam chore nerki, dlatego nie powinnam się przeziębiać , w tej temperaturze jest to niemożliwe.

Pani Teresa prosi o pomoc. Była w Ośrodku Pomocy Społecznej w Obornikach by uzyskać wsparcie. - Osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej, mogą liczyć na naszą pomoc - zapewnia Hanna Kniat, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Obornikach. - Panią Teresę również będziemy wspierać.

Więcej czytaj w Tygodniu Obornickim