Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Długo poszukiwała swojego miejsca na Ziemi. Znalazła je w leśnym zaciszu w Nowołoskońcu

Szymon Filipowski
Szymon Filipowski
Kamilla Bourguois jest mieszkanką Nowołoskońca. Przez wiele lat imała się różnych prac. Ciągła pogoń za szczęściem, doprowadziła ją do leśnego zacisza, które stało się jej bezpiecznym azylem i miejscem w którym może spełniać swoje najskrytsze marzenia.

PEWNYM KROKIEM PRZEZ ŻYCIE

Kamilla pochodzi ze Świebodzina. To tam się urodziła i rozwijała zawodowo. Swoje najmłodsze lata spędziła jednak w Trójmieście. Jako jedynaczka borykała się w swoim życiu z wieloma wyzwaniami. Była ciekawa ludzi, mogła godzinami słuchać o ich historiach, jednocześnie będąc bardzo nieśmiałą osobą. Od zawsze pasjonowała się sztuką i naturą.

- Mama uczyła mnie hardości, bardzo chorowała i bała się, że jako jedynaczka zostanę kiedyś całkiem sama i będę musiała sobie zwyczajnie poradzić. Tata marynarz, wypływał na pół roku, więc wychowywała mnie przede wszystkim przez pracę. Szanowałam to - opowiada.

Koleje losu spowodowały, że wróciły do Świebodzina. Tam z wyróżnieniami skończyła szkołę podstawową, później liceum ... Wstydliwość i ogromna wrażliwość przyczyniły się do tego, że swoje emocje chętniej przelewała na papier. Pisała dużo wierszy i listów - to pomagało jej radzić sobie z targającymi uczuciami. Dalsze losy, za namową polonistyki, związała ze szkołą teatralną. Studia pomogły przełamać nieśmiałość i podbudować zaburzoną pewność siebie.

- Nie mogłam się poddać. Nie tak zostałam wychowana. Zawsze chciałam być silną kobietą i pomagać innym kobietom. Przez całe swoje życie spotykałam ludzi - anioły, którzy mi pomagali. Chciałam też pomóc innym w przełamaniu się, by mogli dążyć śmiało do celu, jak ja.

Po studiach rozpoczęła pracę w domu dziecka. Tam utworzyła dziecięcą grupę teatralną, z którą przygotowywała spektakle, odgrywane również poza granicami kraju. Mimo wielu sukcesów, w sercu pozostawała nadal ogromna chęć do pisania. Zdecydowała się podjąć pracę w lokalnej gazecie. Pisała o ciekawych osobowościach związanych z regionem. Jednym z tematów, który zdecydowała się poruszyć były podróże Jerzego Wydrzyckiego - kuzyna Czesława Niemena.

Jej reportaże spotkały się pozytywnym odbiorem wśród lokalnej społeczności. Podbudowana i zmotywowana do dalszych działań Kamilla zdecydowała się podjąć niemożliwego - rozmowy z aktorką Emilią Krakowską, która przyjechała ze swoim teatrem z monodramu w Sulechowie. Udało się.

- Polubiłyśmy się. Powiedziała, że jeśli tak będę rozmawiała z ludźmi, to na pewno zajdę daleko. Po rozmowie zaprosiła mnie do siebie na wakacje do Kopek pod Warszawę - relacjonuje mieszkanka Nowołoskońca.

ROZUM KONTRA SERCE

To był wyjątkowy czas. Tam Kamilla zapoznała się z Hanką Bielicką i przeprowadziła jeden z ostatnich wywiadów polskiej artystki. To dało przepustkę aby dalej się rozwijać w zawodzie dziennikarza. Rozmawiała z wieloma polskimi artystami, m.in. Krystyną Jandą, Zbigniewem Wodeckim, Ewą Bem, Kayah, czy z Ewą Błaszczyk ... Wydawałoby się wszystko to zmierza ku dobremu, niestety spotkała ją wielka tragedia, która miała duży wpływ na dalsze życie. Zaczęła się jąkać, straciła pamięć - istniało duże prawdopodobieństwo, że z tego stanu już nigdy nie wyjdzie.

- Przerosło mnie to wszystko. Straciłam wówczas całe swoje życie. Znalazłam się w pustce, w której musiałam się odnaleźć. Przeszłam przez okropne rzeczy - dopowiada.

Podniosła się. Sytuacja zmusiła ją do zmiany środowiska. Zamieszkała w Poznaniu by zacząć zupełnie od nowa. W jej sercu narodziła się ogromna potrzeba troski nad kimś. Najskrytsze marzenia cały czas oscylowały wokół chęci posiadania rodziny, kochającego domu ze zwierzętami, gdzieś na skraju lasu ...

- Chciałam się odciąć od tego, co było. Jak każda kobieta marzyłam o miłości, rodzinie, poczuciu bezpieczeństwa. Sama jestem ciepłą osobą i moim dzieciom chciałam dać namiastkę normalnego domu.

Przebranżowiła się. Dzięki nowej pracy, zupełnie przypadkiem poznała swojego partnera i największego przyjaciela - Krzysztofa. Zamieszkała w nowym mieście z dala od rodziny i przyjaciół. Było jej ciężko. Nie poddała niechęci do napływowych, dążyła śmiało do swojego celu. W Obornikach chciała walczyć o kobiety. Miała powstać fundacja. Nie wyszło. Podjęła decyzję o otwarciu "Babskiego Miejsca", które z czasem przeniosła.

Kolejnym planem na przyszłość było stworzenie miejsca gdzieś na peryferiach miasta. Tak powstał "Leśny Zakątek" - spełnienie marzeń Kamilli i Krzysztofa, połączenie bezpiecznego azylu z miłością do natury i zwierząt.

- To miejsce, gdzie nie ma czasoprzestrzeni, nie ma wczoraj, ani godziny wcześniej. Liczy się tylko tu i teraz.

Zamieszkali w Nowołoskońcu, na ziemi, na którą nikt dotychczas nie miał pomysłu. Wraz z biegiem czasu pojawiały się kolejne pomysły, jak rozwijać olbrzymi potencjał otaczającej przyrody. Powstała wymarzona kawiarenka połączona z elementami sztuki, sala bankietowa, strefa SPA oraz pomieszczenia dla okolicznych turystów. Tutaj też narodził się pomysł napisania książki pn. „Rozum kontra serce - oczyszczenie”. Z jednej strony zakończenie pewnego rozdziału, a z drugiej - rozpoczęcie czegoś zupełnie nowego.

- Teraz mogę wreszcie śmiało to powiedzieć, jestem szczęśliwa! Mam obok siebie bliskich, dwie córki i dwóch synów, znowu mogę robić to, co kocham. Mam swoje upragnione miejsce, gdzie wszyscy dobrze się czują. Stworzyliśmy miejsce, które pomaga innym ludziom. Codziennie budzę się z uśmiechem na twarzy z nadzieją, że przede mną kolejny dobry dzień - podsumowuje Kamilla Bourguois.

Właściciele mają w planach jeszcze sporą ilość niezrealizowanych pomysłów. W Leśnym Zakątku z całą pewnością pojawią się kolejne domki na drzewach, będzie więcej miejsca na rodzinne spacery, będzie przytulniej i jak zapewniają - jeszcze piękniej.

Długo poszukiwała swojego miejsca na Ziemi. Znalazła je w le...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto