Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzięki ich bohaterstwu 6-letnia Rita przeżyła Shoah [HISTORIA]

Błażej Cisowski
Wysiedleni do Generalnego Gubernatorstwa mieszkańcy Rudy w powiecie obornickim ocalili przed zagładą żydowską dziewczynkę.

Tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata przyznawany jest przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie osobom, które z narażeniem swego życia ratowały Żydów w czasie II wojny światowej.

Przed kilkunastoma dniami przy kościele w Długiej Goślinie, która aż do 1975 roku, więc również podczas II wojny światowej wchodziła w skład naszego powiatu, odsłonięto ławeczkę upamiętniająca Lucynę i Mariana Piechowiczów, którzy w czasie wojny ukrywali nastoletnią Żydówkę, za co w 1991 otrzymali tytuł Sprawiedliwych.

Do tej części polskiego społeczeństwa, która bohatersko ratowała Żydów przed zagładą (a postawy wśród społeczeństwa były różne), należy również rodzina Kasprzaków z Rudy koło Rogoźna. Dzięki niej Shoah ((hebr. שואה – całkowita zagłada, zniszczenie, synonim Holocaustu) przeżyła 6-letnia Rita (Ruth) Skowrońska (ur. 1935), dziś nosząca nazwisko Ruth Letan i będąca emerytowaną profesor Uniwersytetu Ben-Guriona w izraelskiej Beer Szewie.

Inżynier Roman Kasprzak (ur. 1888) wraz z poślubioną w 1914 w Wągrowcu Stanisławą z Wieczorków (ur. w 1890 w Chawłodnie), dwoma synami i dwiema córkami (w tym urodzoną w Rudzie 20 marca 1924 Zofią), mieszkał w okresie międzywojennym w Rudzie. Był powiatowym drogomistrzem, ale udzielał się też społecznie będąc między innymi sekretarzem koła Związku Rezerwistów w Gościejewie. Krótko po wybuchu wojny rodzina wywieziona została do Generalnego Gubernatorstwa i osiedlona w Sokołowie Podlaskim. - Kazali nam się spakować w dwie godziny i wywieźli furmanką do Obornik, a później bydlęcym wagonem do Sokołowa Podlaskiego - wspominała po latach Zofia Kasprzak.

Tymczasem w lipcu 1941 pod bramą sokołowskiego getta znaleziona została porzucona przez rodziców 6-letnia dziewczynka, Ruth (Rita) Skowrońska. Miała się nią zaopiekować polska rodzina, która otrzymała nawet sporą zapłatę. Jednak ze względu na pogłoski o likwidacji getta i ryzyko związane z ukrywaniem żydowskiego dziecka, rodzina ta odprowadziła dziewczynkę z powrotem do getta. Tam okazało się, że rodzice dziecka, aby przetrwać, uciekli już na aryjską stronę.

Mała Rita odnalazła w getcie dalszą rodzinę, która utrzymywała się piekąc ciastka i sprzedając je do miejscowej cukierni pani Dyk. W cukierni tej pracowała wówczas 17-letnia Zofia Kasprzak. Dowiedziała się ona o trudnej sytuacji dziecka i postanowiła mu pomóc. - Po prostu szkoda mi było, jak się dowiedziałam, że rodziców nie ma, (…) gdzieś wyjechali za miasto, a ona tu sama została. Ani już domu nie miała, niczego nie miała, gdzie miała iść, do kogo? - wspominała po latach Zofia.

Opowiedziała o wszystkim swoim rodzicom. Stanisława i Roman Kasprzakowie przyjęli Ritę pod swój dach i zaczęli nazywać Krysią. Chociaż mieszkali w jednopokojowym mieszkaniu wraz z czwórką własnych dzieci, przygarnęli dziewczynkę ciepło i traktowali jak własną córkę.

Rita musiała być jednak niezwykle ostrożna. Kiedy tylko ktoś obcy przychodził do domu, natychmiast schodziła do kryjówki pod podłogą. Dzięki Zofii nauczyła się czytać i pisać. W 1943 Kasprzakowie otrzymali anonim z poleceniem, „żeby się pozbyć tego zbędnego mebla”. W obawie o własne życie przenieśli się z Ritą do podwarszawskiego Skolimowa, a później do Chyliczek. Rita przebywała u Kasprzaków ponad trzy lata i przez ten okres ogromnie przywiązała się do swoich opiekunów, a Zofię traktowała jak starszą siostrę.

Gdy wojna się zakończyła okazało się, że matka Rity, Hanna Skowrońska, jako jedyna z rodziny przeżyła Holocaust, ukrywając się na tzw. „aryjskich papierach”. Odebrała córkę, w 1948 wyemigrowała z nią do Francji, a następnie obie zamieszkały w Izraelu. W okresie powojennym, aż do lat 80-tych Skowrońskie utrzymywały listowny kontakt z rodziną Kasprzaków, która wróciła z wysiedlenia do Rudy. Stanisława Kasprzak zmarła w 1965 w Rudzie, a Roman Kasprzak odszedł w 1983, dożywając 94 lat. Z kolei Zofia założyła własną rodzinę wychodząc za Janusza Bublika i wyprowadziła się od rodziców. Obecnie, w wieku prawie 94 lat, zamieszkuje w Poznaniu. Ponownie utrzymuje kontakty z Ritą, obecnie prof. Ruth Letan, która przyjechała do Polski w 1989, aby ją odnaleźć.

W 2008 Ruth Letan zwróciła się do Instytutu Yad Vashem o nadanie swoim wybawcom tytułu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata (Stanisławie i Romanowi Kasprzakom pośmiertnie). Zofia Bublik w imieniu swoim i swoich rodziców odebrała odznacznie z rąk Ruth Letan oraz ambasadora Izraela Cewi Rawnera podczas uroczystości, która odbyła się 10 września 2009 w Synagodze im. Nożyków w Warszawie.

Z kolei w październiku ubiegłego roku Zofia Bublik odznaczona została przez prezydenta RP „za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę wykazaną w ratowaniu życia Żydom podczas II wojny światowej” Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dzięki ich bohaterstwu 6-letnia Rita przeżyła Shoah [HISTORIA] - Oborniki Nasze Miasto

Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto