Festiwal disco& dance już w sobotę

Do udziału w festiwalu zachęca Bartek Tecław w rozmowie z Jakubem Przybyszem

W sobotę w Obornikach prawdziwe święto muzyki disco i dance. O niesłabnącej popularności tego nurtu nie trzeba nikogo przekonywać. Tacy wykonawcy jak Power Play czy Rui Carlos Ferreira bez wątpienia będą działać na fanów jak magnez. Czy zgodnie z zapowiedziami czeka nas więc impreza roku?
- Czy będzie to impreza roku, tego nie wiem, ale z całą pewnością będzie to wydarzenie, jakiego jeszcze u nas nie było. To pierwsza edycja festiwalu, który mam nadzieję, wpisze na stałe do programu obornickich imprez. Liczymy na duże zainteresowanie. Zapewne towarzyszyć będą nam nie tylko mieszkańcy Obornik, ale tej wielu innych pobliskich miejscowości. Chcemy pokazać, że u nas też można zorganizować wydarzenie, podobne do Festiwalu Muzyki Tanecznej w Ostródzie. Nie ukrywam, że dużo jest z tym pracy, ale ja lubię działać w tym kierunku i przede wszystkim kocham muzykę. Muzykę, która jest zabawą, i która łączy ludzi oraz pokolenia. My, jako wykonawcy zadbamy o dobry show, a resztę dopełnią uśmiechy dzieci i radość rodziców.

Dla wielu osób sporym zaskoczeniem może być występ Obornickiej Orkiestry Dętej. Skąd pomysł na to dość niekonwencjonalne połączenie?
- Zgadza się, może to być spore zaskoczenie. Ten pomysł przyszedł mi do głowy jakiś czas temu. Powiedziałem o tym Krzysztofowi Wargule (dyrygent Obornickiej Orkiestry Dętej - przyp. red.) którego bardzo cenie jako muzyka i artystę. On stwierdził, że jest otwarty na takie propozycje i ma ochotę zrobić coś nowego, bardziej dynamicznego, utwór z tzw. „jajem”. Nikogo nie trzeba było do tego przekonywać. Jestem pewien, że wyjdzie to bardzo fajnie.

W programie festiwalu są debiuty młodych talentów. Czego możemy się spodziewać? Czy wystąpi ktoś nowy „od nas”, czy może są to wykonawcy z innych miast?
- Wpłynęło kilka zapytań od osób z naszego miasta, niestety żaden z wykonawców nie spełniał wymogów formalnych. Szkoda, bo to bardzo fajna możliwość zadebiutowania na scenie, a do tego jestem za tym, żeby promować „swoich”. Co do samego konkursu, głównymi jurorami będzie publiczność. To ona zadecyduje, czy występ danego zespołu jej się podobał, czy też nie. My będziemy starali się pomóc debiutantom, podgrzewając atmosferę.

Oprócz tego, że pełnisz funkcję dyrektora artystycznego i gospodarza festiwalu, to jesteś przede wszystkim wykonawcą. Czy na ten występ szykujesz coś specjalnego?
- Oczywiście, że tak! Kocham robić zwariowane rzeczy. Zawsze staram się przygotować coś innego, ale zawsze w stronę ludzi. Oni muszą się dobrze bawić, bo przecież gram i śpiewam właśnie dla nich. Przygotowuje nie tylko swój występ, bo dbam też o całokształt imprezy. Mogę zdradzić, że na pewno będą niespodzianki dla dzieci, więc rodzice mogą śmiało zabierać ze sobą swoje pociechy. Przyznaję, że wziąłem na swoje barki sporo pracy i było to dla mnie trudne wyzwanie. Ale chyba nie chodzi o to, aby wyzwania były łatwe. Teraz mogę powiedzieć, że czuje się w roli organizatora równie dobrze, jak w roli wykonawcy i zamierzam w przyszłości działać jeszcze prężniej. Zapraszam więc wszystkich w przyszłą sobotę do parku OOK. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.