Na ostatniej sesji rady powiatu obornickiego samorządowcy dyskutowali nad aktualną sytuacją finansową szpitala. Z informacji przedstawionych przez urzędników, wynika, że obornicka placówka wygenerowała koszty w wysokości ponad 18 mln 600 tys. zł, zarobiła zaś 17 mln 500 tys. zł. Choć rachunek matematyczny wskazywałby, że kwota zadłużenia szpitala wynosi ponad
1 mln zł, to w wyliczeniach pracowników starostwa jest ona znacznie mniejsza...
- Dotacje i inne formy darowizn mogliśmy zaliczyć na poczet przychodów, dlatego kwota na jaką zadłużony jest szpital wynosi 120 tys. zł. Jest to w moim odczuciu niewielka strata - mówiła Urszula Bak, naczelnik wydziału spraw obywatelskich i zdrowia starostwa powiatowego w Obornikach. Po czym dodała: - Szpital przeżywa trudności finansowe, nie ma płynności i nie jest w stanie na bieżąco pokrywać swoich zobowiązań.
Sytuacja szpitala zaniepokoiła pracowników placówki, którzy obawiali się, że zła sytuacja finansowa zmusi władze powiatu do prywatyzacji obornickiej lecznicy.
Uspokajała ich Urszula Bak: - Nie ma powodów do niepokoju, sytuacja jest pod kontrolą i nie ma konieczności dokonania przekształcenia własnościowego - mówiła naczelnik.
Jednak potrzebę zmiany struktury organizacyjnej szpitala widzi Piotr Sitek. Sekretarz powiatu obornickiego przywołał ustawę, której rygorystyczne przepisy nakładają na organ prowadzący przebudowę placówki.
- Żeby utrzymać działalność szpitala będziemy musieli zbudować trzeci budynek o powierzchni około 2400 m kwadr. Szacowany koszt inwestycji wyniesie około 7 mln zł. - mówił Piotr Sitek.
Powiat obornicki nie dysponuje jednak taką kwotą. Pieniędzy na pokrycie budowy będzie szukać w samorządach gminnych. - Bez pomocy gmin nie uda się przeprowadzić tej inwestycji - twierdził Sitek.
Czy zatem obornicki szpital czeka wkrótce przekształcenie? - W obecnej sytuacji rzeczywiście nie ma pilnej potrzeby, jednak to wszystko jest bardzo chwiejne - analizował sekretarz, licząc, że uda się dojść do porozumienia z trzema obornickimi gminami.
Do włodarzy gmin starosta obornicki wystosował pisma z prośbą o... dorzucenie kilku milionów złotych. Z odpowiedzią pośpieszył burmistrz Rogoźna, który stwierdził jednoznacznie, że z budżetu na 2014 rok nie wygeneruje takiej kwoty, nie może również zagwarantować, że znajdzie ją w latach kolejnych.
Radny Paweł Bździak dopytywał o wyjście awaryjne z tej sytuacji. Odpowiedzi udzielił mu sekretarz powiatu: - Jeżeli nie uda się nam porozumieć z gminami, to będziemy rozważać możliwość powołania partnerstwa publiczno-prywatnego.
Jaki więc los czeka zadłużony szpital w Obornikach?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?