Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handel drobiu na targu nielegalny

daria
Handel drobiu na targu nielegalny
Handel drobiu na targu nielegalny Arch.
Kury od niepamiętnych czasów były sprzedawane na targowisku miejskim w Obornikach. W ostatnim rzędzie, bezpośrednio przy Wełnie, od wczesnych godzin rannych ustawiali się gospodarze, aby dostać drób z najlepszego chowu. Kilkanaście lat temu sprzedawano w tym miejscu także warchlaki. Dziś jednak czasy się zmieniły i żywe zwierzęta coraz rzadziej goszczą na obornickim targowisku

Niedługo jednak nie będzie ich tam już wcale. Takie postanowienia wydał przed kilkoma dniami Powiatowy Lekarz Weterynarii.

Handel drobiem jest niezgodny z prawem
Do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Obornikach wpłynął donos w sprawie prowadzenia na targowisku miejskim nielegalnego handlu żywymi zwierzętami. Inspektorzy sprawy nie zbagatelizowali i przeprowadzili kontrolę.

- W trakcie wizytacji stwierdzono, że na terenie targowiska była prowadzona sprzedaż drobiu. Osoby, które sprzedawały kurczaki, oświadczyły, że zapłaciły za wykup zezwoleń na sprzedaż na targowisku i nikt ich nie poinformował o tym, że nie można tutaj prowadzić sprzedaży żywych towarów - czytamy w raporcie Powiatowego Lekarza Weterynarii w Obornikach.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, organizowanie targów zwierząt jest możliwe wyłącznie po wcześniejszym pisemnym zgłoszeniu takiego zamiaru lekarzowi weterynarii. Ponadto gromadzenie zwierząt na targach może odbywać się wyłącznie w miejscach oznaczonych, ogrodzonych i utwardzonych.

- Inspektorzy weterynaryjni stwierdzili, że na terenie targowiska miejskiego nie ma miejsca, które spełniałoby powyższe wymagania. Fakt prowadzenia handlu żywymi zwierzętami nie został również zgłoszony do tutejszego organu - wyjaśnia Powiatowy Lekarz Weterynarii, Eliza Grzesiak w piśmie adresowanym do obornickiego magistratu.

Sprzedawcy drobiu zostaną wyproszeni z targowiska
Targowiskiem miejskim zarządza Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Zgodnie z zaleceniami lekarza weterynarii, urzędnicy muszą dopilnować, aby żywy drób całkowicie zniknął z obiektu.

- My możemy tylko poinformować sprzedających, że nie mogą prowadzić handlu żywymi zwierzętami. Nie mamy jednak możliwości wyegzekwowania tego. Zastanawiamy się jak ten problem rozwiązać. Osoby, które pobierają od handlujących opłaty na targowisku, będą wyjaśniały, że sprzedaż żywego drobiu jest zakazana - wyjaśnia Radzisław Kasperek, kierownik PGKiM w Obornikach.

- Trzeba jednak pamiętać, że nasi pracownicy nie są na targowisku przez cały czas. Może zdążyć się sytuacja, że gdy zbiorą oni opłaty z wszystkich stoisk, handlujący kurczakami ponownie się tam rozłożą - dodaje kierownik PGKiM.

Urzędnicy twierdzą, że w przypadku gdy ktoś nie będzie chciał się dostosować do zakazu, będą zmuszeni prosić o pomoc inne organy.

- My nie możemy nikogo do niczego zmusić, nie możemy nawet nałożyć na takie osoby mandatu. Wydaje się nam, że pomóc nam w dopilnowaniu przestrzegania zakazu przez handlujących będzie mogła jedynie straż miejska - dodaje Radzisław Kasperek.

Pracownicy PGKiM chcąc uniknąć nieprzyjemnej sytuacji na czwartkowym targu, skontaktowali się z handlarzami drobiu. - Poinformowaliśmy już Pana, który sprzedaje na naszym targowisku kurczaki, że nie będzie mógł już tego robić. Jeśli mimo zakazu zjawi się w czwartek na terenie obiektu z drobiem, zostanie niestety wyproszony - wyjaśnia Radzisław Kasperek z PGKiM.

Komu przeszkadzają kurczaki, czyli kto na kogo donosi?
Wielu mieszkańców gminy Oborniki nie rozumie, dlaczego sprzedawane od zawsze na targowisku kurczaki muszą stamtąd zniknąć.

- Komu one tutaj przeszkadzają? Odkąd pamiętam w tym konkretnym miejscu stały klatki z drobiem. Jeśli ktoś był nimi zainteresowany, to mógł je tutaj kupić, albo umówić się ze sprzedającym na odbiór w innym miejscu. Często zatrzymywały się przy nich również dzieci, dla których była to spora atrakcja. Targ bez kurczaków, to nie będzie już ten sam targ - usłyszeliśmy od jednej ze stałych bywalczyń obornickiego targowiska.

Okazuje się, że inspektorat zainteresował się sprawą i wykrył nieprawidłowości na podstawie donosu.
- Handlarze chcąc zrobić sobie na złość, nasłali na siebie wzajemnie lekarza weterynarii. Ich niechęć do siebie i niezdrowa konkurencja, doprowadziły do sytuacji, w której żadne zwierzęta nie będą mogły być sprzedawane. Jedni nie będą mogli kupić, a drudzy sprzedać. Ciekawe kto na tym skorzysta - powiedział nam jeden z handlarzy.

Urzędnicy zapewniają, że chcieli by znaleźć satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie tej sytuacji.
- Nam te kurczaki na targowisku absolutnie nie przeszkadzają. Wiemy jednak jakie są przepisy. Musielibyśmy wyznaczyć tam specjalne miejsce, a obecnie jest to niemożliwe - dodaje Kasperek.

W czwartek na targowisku miejskim na pewno nie będą sprzedawane żywe zwierzęta. Czy sytuacja z czasem się zmieni?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto