18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile nas to wszystko kosztuje, czyli podróże małe i duże

Administrator Oborniki.NaszeMiasto.pl
Delegacje urzędników każdego roku pochłaniają z budżetu gmin i powiatu kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sprawdzamy ile na swoje służbowe wyjazdy wydają nasi włodarze

Występowanie o zwrot pieniędzy za delegacje nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie - należy się każdemu, kto ponosi koszty z racji wykorzystywania prywatnego samochodu do celów służbowych. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, ile nasi włodarze wydają rocznie na swoje podróże i czy nie jest to aby zbyt wygórowana kwota.

Na początek wzięliśmy pod lupę wojaże burmistrzów oraz ich zastępców. Jak się okazało najmniejszy zwrot za służbowe delegacje w 2012 roku otrzymał zastępca burmistrza Obornik Piotr Woszczyk. Była to kwota 1876,91 zł.
Nieco więcej pieniędzy z urzędowej kasy trafiło do kieszeni Krzysztofa Ostrowskiego. Na konto zastępcy burmistrza Rogoźna przelano dokładnie 2032, 72 zł.

Wśród szefów gmin „najskromniej” wypadł Bogusław Janus. Reprezentowanie interesów mieszkańców podczas wyjazdów w delegacje uszczupliło rogoziński budżet o 3007,61 zł.
Niewiele większy zwrot z kierowanego przez siebie urzędu otrzymał wójt Ryczywołu. Służbowe podróże Jerzego Gacka w ciągu ostatnich 12 miesięcy kosztowały 3098,72 zł.
Niekwestionowanym liderem zwrotu kosztów za służbowe wyjazdy okazał się burmistrz Obornik Tomasz Szrama, który odebrał w minionym roku 5893,76 zł.

Nieco inaczej wygląda sprawa delegacji w obornickim starostwie. Szefującemu powiatem Adamowi Olejnikowi wydano 1354, 24 zł. Jego zastępca Andrzej Okpisz otrzymał jeszcze mniej, bo jedynie 564, 20 zł. Choć prezentuje się to całkiem nieźle, to trzeba zaznaczyć, że obaj panowie mają jeszcze do dyspozycji służbowe auto, którym jeżdżą także inni pracownicy. Kwot widniejących na fakturach za paliwo niestety nie chciano nam ujawnić, co budzi spore wątpliwości, czy faktycznie starostwo należycie rozporządza pieniędzmi podatników.

Warto dodać, że zwroty za delegacje w każdym z urzędów pobiera również szereg innych osób, co po ogólnym podliczeniu wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Służbowe wyjazdy są oczywiście nieodłącznym elementem pracy samorządowców, jednak czy wszystkie z nich są niezbędne i tyczą się wyłącznie zadań związanych z pełnioną funkcją? Włodarze twierdzą, że tak. Większość z nich zdradziła nam, że o zwrot za delegacje występuje tylko w przypadku dalekich podróży, zaś za poruszanie się po własnych gminach prywatnymi samochodami nie muszą otrzymywać dodatkowych pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto