Jakie problemy ma obornicki szpital?

Jak wszyscy wiemy państwowa służba zdrowia to najczęściej "skarbona bez dna". Kłopoty finansowe instytucji medycznych są widoczne na każdym kroku. Kolejki do specjalistów i braki w specjalistycznym sprzęcie stały się dla większości z nas "oczywistością". I choć przyzwyczailiśmy się narzekać na naszą służbę zdrowia, to nie można powiedzieć, że postęp, czyli poprawa poziomu usług medycznych nie następuje...

Podczas ostatniej sesji rady powiatu o potrzebach jednej z największych placówek medycznych w powiecie - czyli obornickiego szpitala mówiła jego dyrektor - Małgorzata Ludzkowska. Przedstawiona została aktualna sytuacja finansowa placówki. Krótko omówiono też bieżące problemy szpitala.

Dyrektor poinformowała radę przede wszystkim o konieczności wykonania w roku 2011 niezbędnych prac remontowych oraz zakupienia nowych sprzętów. Z najpilniejszych potrzeb szpitala wymieniła między innymi.: remont dachu na budynku bloku operacyjnego oraz zakup nowego agregatu prądotwórczego. Agregat, który teraz znajduje się w szpitalu ma 40 lat. Jest już przestarzały i całkowicie zużyty. Ponadto nie daje możliwości podłączenia na raz wszystkich obecnie działających w szpitalu sprzętów. Łączny koszt wykonania wszystkich napraw i zakup niezbędnych aparatur na ten rok wycenia się na kwotę 761 tysięcy złotych.

Małgorzata Ludzkowska omówiła też wszystkie wydatki oraz zestawienia wartości umów za rok 2010. Na tamten moment dysponowała zaksięgowanymi i potwierdzonymi sumami z okresu od stycznia do listopada 2010 roku. W tym okresie przychód szpitala wyniósł 17 milionów 805 tysięcy 142 złote. Z czego z Narodowego Funduszu Zdrowia obornicka lecznica otrzymała 16.168,505 zł., czyli 90,81 %. Ponadto około 10% przychodów szpitala uzyskał z innych źródeł.

Pomimo tych dokładnych wyliczeń ostateczne rozliczenie zysków i strat z działalności gospodarczej szpitala na ten moment dyrektor musiała podsumować wynikiem minusowym w kwocie - 410 tyś złotych.