MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Jedynka" na świadectwie, albo matura

Jakub Przybysz
Nauczycielka groziła uczniom?
Nauczycielka groziła uczniom? Arch. Zespołu Szkół im. Hipolita Cegielskiego
Czwartego maja o godzinie 9 tegoroczni absolwenci szkół średnich przystąpią do egzaminu maturalnego. W ich gronie zabraknie jednak wielu uczniów z Zespołu Szkół im. Hipolita Cegielskiego w Rogoźnie, którzy - jak twierdzą - na wyraźne polecenie jednej z nauczycielek, nie podejdą w tym roku do matury.

W ubiegłym tygodniu do naszej redakcji zwrócił się jeden z uczniów rogozińskiej szkoły, który opowiedział nam o praktykach, jakie miałaby stosować nauczycielka matematyki.

- Nie chciałbym, aby Pani podała moje nazwisko, podobnie jak moi koledzy. Zostały nam zaledwie trzy tygodnie, aby skończyć szkołę. Jednak wydaje mi się, że zachowanie naszej nauczycielki jest delikatnie mówiąc niewłaściwe i niszczy przyszłość młodym ludziom - żali się uczeń Zespołu Szkół im. Hipolita Cegielskiego w Rogoźnie, proszący o anonimowość.

Co oburzyło podopiecznych Zespołu Szkół w Rogoźnie? Chodzi o słowa, które miała powiedzieć do nich na lekcji nauczycielka matematyki.

- Uczniom, którzy mają słabsze oceny wyraźnie sugerowano, aby zrezygnowali z matury, bo wtedy „przymknie się oko” na braki wiedzy i łatwiej będzie skończyć szkołę - relacjonuje nasz rozmówca.

Uczniowie domyślają się jaki jest powód swoistego szantażu . - Oczywiście chodzi o stuprocentową zdawalność matur i odpowiednią średnią egzaminu z danego przedmiotu. Widocznie ta Pani nie chce ryzykować, bo nawet gdyby wszyscy zdali, to wyniki pewnie nie byłyby najlepsze, a tak zdawać będę głównie ci, którzy zabłysną wiedzą na dobrym poziomie. Tylko co z resztą? - dodaje jeden z tegorocznych absolwentów.

Uczniowie mimo wielomiesięcznych przygotowywań do egzaminów, w sekretariacie szkoły mają zgłaszać swoją rezygnację ze zdawania matury. Według ich relacji, liczba osób decydujących się nie zjawić w maju na maturze, jest co raz większa.

- Blisko połowa uczniów ostatnich klas nie zdaje matury właśnie dlatego, że nie szło im z matematyki i jeśli by nie zrezygnowali, to nie dostaliby pozytywnej oceny, a wtedy i tak nie mogliby podejść do egzaminów - opowiadają rozgoryczeni abiturienci.

Sygnały od uczniów, którzy w maju nie zamierzają podejść do egzaminów, miały też docierać do sekretariatu szkoły. Zwiększająca się liczba wycofanych deklaracji, zaniepokoiła innych pracowników szkoły.
- Panie z sekretariatu zapytały nas jaki jest powód rezygnacji, kiedy wycofywaliście swoje deklaracje. Opowiedzieliśmy im wówczas całą sytuację, ale Panie skinęły tylko głową i nic nie powiedziały. Przyjęły naszą decyzję - relacjonuje jeden z uczniów.

Jak podaje nasz rozmówca, sprawa dotyczy wyłącznie jednego nauczyciela, wspomnianej matematyczki.
- Od kolegów wiem, że tylko ona nie chce, żebyśmy zdawali maturę. Panie od polskiego czy angielskiego nigdy nie powiedziałaby czegoś takiego. Zawsze namawiają nas do zdawania egzaminów i nakłaniają do dalszej nauki, podkreślając, że to ostatni dzwonek.

Na temat rzekomych praktyk nauczycielki z Zespołu Szkół im. Hipolita Cegielskiego w Rogoźnie rozmawialiśmy z Panią Dyrektor Szkoły. Ta twierdzi, że w zarządzanej przez nią placówce nic złego się nie dzieje. - Ja bym była daleka od takich wniosków. To jest działanie na szkodę szkoły. Dla mnie nie ma znaczenia, czy uczeń podejdzie do matury, czy też nie. Jeśli stwierdzi, że jego wiedza jest niewystarczająca z jakiegoś przedmiotu i się w maju na egzaminie nie pojawi, to ja nie mam na to wpływu. Deklaracje trzeba było złożyć do 6 lutego, ja zgłosiłam wszystkich uczniów, którzy deklaracje złożyli do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Nie ma już teraz możliwości wycofania deklaracji - mówi Romana Węgrzak, dyrektor szkoły.

Pani dyrektor w rozmowie z nami zasugerowała także, że uczniowie mogli źle zinterpretować słowa swojej nauczycielki. - To może być subiektywne odczucie uczniów. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, powinni przyjść z tym do mnie - mówi dyrektor Zespołu Szkół im. Hipolita Cegielskiego w Rogoźnie.

Na pytanie, czy nie zainteresowali jej uczniowie chcący wycofać swoje deklaracje maturalne, odpowiedziała: - Nie muszę udzielać takich informacji.

Na zakończenie naszej rozmowy Pani dyrektor zadeklarowała, że porozmawia z matematyczką, która ma rzekomo szantażować uczniów jedynką na świadectwie. Jednak wyraźnie zaznaczyła, że nie poinformuje naszej redakcji o szczegółach tej rozmowy, ponieważ „napiszemy o tym w gazecie”.

Postanowiliśmy zatem sami porozmawiać z nauczycielką matematyki, prosząc ją do telefonu w pokoju nauczycielskim. - To są pomówienia. Ja robię swoje, od wielu lat wykładam matematykę, rozliczam uczniów za ich wiedzę i pracę na lekcji. Jednak trzeba też być na lekcji, żeby wiedzieć jak to wszystko wygląda. Być może oni w ten sposób się teraz bronią - tłumaczyła nauczycielka z rogozińskiego Zespołu Szkół.

Uczniowie twierdzą, że obawiają się o swoją przyszłość, a ich nauczycielka dba wyłącznie o dobre statystyki. Dyrektor szkoły przyznaje zaś, że ma na względzie dobro swoich wychowanków i zapewne ktoś coś źle zrozumiał.
Bez odpowiedzi pozostaje nadal pytanie, dlaczego nikogo nie zainteresowało nagłe wycofywanie deklaracji maturalnych przez uczniów?

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto