Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Julia Bourguois rozwija swoją karierę na arenie krajowej. Perkusistka z Obornik obecnie gra w dwóch zespołach. Poznajcie jej historię

Klaudia Pytlak
Klaudia Pytlak
Julia Bourguois jest wychowanką Obornickiej Orkiestry Dętej. Muzyka towarzyszy jej w życiu od najmłodszych lat. Prężnie rozwija swoją karierę jako perkusistka. Obecnie studiuje na Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.

Muzyka towarzyszy Julii od dziecka

Julia Bourguois ukończyła liceum muzyczne. Obecnie studiuje perkusję na Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Muzyka towarzyszyła jej w życiu od najmłodszych lat. Już jako mała dziewczynka miała niezwykłe wyczucie rytmu i uwielbiała śpiew, który przychodził jej niezwykle naturalnie.

- Punktem zwrotnym, w którym stwierdziłam, że chcę się zająć muzyką „na poważnie” był wypad z moim tatą do kina. Wówczas wybraliśmy się na film pt. „Whiplash” – mówi Julia. – Po obejrzeniu tego filmu zrozumiałam, że to jest to i już nic innego nie chcę robić w życiu – dodaje.

Film „Whiplash” to amerykański dramat muzyczny, który opowiada o młodym i ambitnym perkusiście. Mężczyzna za wszelką cenę pragnie dołączyć do czołówki najwybitniejszych artystów muzyki jazzowej.

- Po premierze filmu rozpoczęłam poszukiwania lekcji, aby doskonalić swój warsztat – informuje 21-latka.

Oborniczanka dołączyła do Obornickiej Orkiestry Dętej, aby tam, pod czujnym okiem kapelmistrza, doskonalić swoje umiejętności. Zgłębiła wówczas grę na perkusji od strony technicznej. Odbyła również pierwsze występy.

- Występy na scenie zawsze mnie stresowały. Teraz po kilku latach mogę z dumą powiedzieć, że pokonałam tremę – mówi Julia.

Zapytana o swoje trudne początki i porażki wspomina historię, gdy mimo perfekcyjnego przygotowania z powodu emocji zapomniała utworu. „Miałam pustkę w głowie. Słyszałam, że popełniłam błąd i jak powoli cały utwór się sypie” – wyznaje oborniczanka.

Pandemia nie pokrzyżowała jej planów

Nie ma sukcesów bez porażek. Julia nieustannie doskonaliła i wciąż doskonali swój warsztat muzyczny. Kolejnym ważnym elementem jej drogi muzycznej był zakup własnej perkusji. Dzięki tej inwestycji może ćwiczyć swoje umiejętności w domowym zaciszu.

Własna perkusja okazała się zbawieniem w trakcie pandemii, na którą przypadły pierwsze lata jej studiów na Akademii Muzycznej.

- Zajęcia zdalne, gdy w muzyce ważne jest obcowanie z nią na żywo, okazały się niemałym wyzwaniem. Ćwiczyłam głównie w domu. Wspierałam się wskazówkami wykładowców oraz Internetem – wyjaśnia Julia. – Obecnie wyjście z tej samotni jest wyzwaniem. Trochę przyzwyczaiłam się już do grania we własnym pokoju – dodaje.

Oborniczanka dostaje ogromne wsparcie na swojej muzycznej drodze od mamy oraz siostry, które niezwykle jej kibicują. Ogromnym oparciem jest dla niej jej chłopak, który również jest muzykiem.

- Jestem wdzięczna również sobie - a może nawet głównie sobie. Wykonałam ogromną pracę, nie tylko nad muzyką, ale także nad własnym charakterem. Ten zawód wymaga niezłomności, uporu w dążeniu do perfekcji oraz niezwykłej wiary w siebie – wyjaśnia 21-latka.

Perkusistka z Obornik należy do dwóch zespołów

Obecnie należy do dwóch zespołów muzycznych. Jeden z nich założyła wraz z kolegami ze studiów. Właśnie tam znalazło się miejsce również dla jej chłopaka, z którym występy sprawiają jej przyjemność.

- Bardzo lubię występować z moim chłopakiem, ale nie wiążę się wyłącznie z jednym zespołem. Kariera solowa w przypadku perkusistki jest niemożliwa, ale nie zamierzam się zamykać na żadne możliwości – informuje Julia.

Perkusistka znalazła ogłoszenie na portalu „Znajdź muzyka”, w którym inny zespół szukał bębniarza. Julia poszła na próbę i od razu znalazła wspólne dźwięki z członkiniami.

- Zespół składa się wyłącznie z kobiet. Nosi wdzięczną nazwę "Queen Margot" – dodaje oborniczanka.

LINK DO STRONY ZESPOŁU

Wraz z nimi planowała wyjazd na festiwal za granicę. W tym roku się im to jednak nie udało, ponieważ za późno wysłały zgłoszenie. Rok się jeszcze nie skończył, więc może pojawią się na innym festiwalu lub znajdą inną drogę do pochwalenia się swoimi umiejętnościami. Największym marzeniem Julii na tę chwilę jest wydanie własnej płyty.

- Mam nadzieję, że z dziewczynami uda nam się nagrać płytę. W naszym repertuarze jest tylko kilka coverów. Gramy głównie utwory autorskie – wyjaśnia perkusistka.

Julia w swojej karierze muzycznej nie ogranicza się wyłącznie do perkusji. Na scenie możecie ją zobaczyć również przy mikrofonie jako wokalistkę.

- Śpiew przychodzi mi wyjątkowo naturalnie. Już jako mała dziewczynka śpiewałam „pod prysznicem” – mówi 21-latka.

Julia planuje rozwijać się w wielu nurtach muzycznych

Ani jako wokalistka, ani jako perkusistka nie ogranicza się do jednego nurtu muzycznego. Z jednym zespołem gra muzykę rockową, z drugim natomiast jazz. Uważa, że każdy muzyk powinien rozwijać się w każdym możliwym nurcie muzycznym i nie zamykać się w jednym gatunku.

- Gdy zaczynałam grać bardzo imponował mi Buddy Rich, doceniałam jego szybkość i technikę. W tym momencie inspiracją dla mnie jest Eric Harland. To perkusista, który gra głównie jazz, ale jeśli miałby zagrać hip-hop, to zrobiłby to perfekcyjnie. Nie zamyka się w jednym gatunku i potrafi dostosować się do każdego nurtu – mówi Julia.

Fenomen Julii polega nie tylko na tym, że jest wybitną perkusistką, ale również ze względu na jej kobiecość. W historii nie było wiele bębniarek, dlatego nierzadko wzbudza ona zainteresowanie na scenie. Co ważne, jej kobieca delikatność pozwala jej wydobyć subtelniejsze dźwięki, których mężczyźnie byłoby trudniej dosięgnąć.

- Współczesne tendencje, w których łączy się na scenie kobiety i mężczyzn, działają niezwykle pozytywnie na muzykę. Męska energia i kobieca subtelność tworzą niezwykłą symbiozę, która w połączeniu daje spektakularny efekt dźwięków i gam – wyjaśnia perkusistka.

Muzyka jest jej całym życiem

Muzyka pochłania całe życie oborniczanki. Wielogodzinne próby oraz koncerty mogą być wyczerpujące, ale nie dla niej. Perkusistka czerpie z tego ogromną dawkę energii. Muzyka jest dla niej sposobem na wyrażenie siebie, ucieczką od otaczającej rzeczywistości i przestrzenią do zatracenia się.

- Jeśli ktoś chciałby rozpocząć karierę muzyka, musi zastanowić się czy to jest to, co chce robić w swoim życiu, ponieważ trzeba jej się oddać bez reszty. Nierzadko z poświęceniem całego życia – mówi Julia.

Perkusistka z Obornik wyszła z małego miasta, wykonała ogromną pracę, aby zapracować na własny sukces. Obecnie rywalizuje na arenie krajowej z nierzadko bardziej doświadczonymi perkusistami, ale ma to coś, co pozwala jej się wyróżnić i zostać dostrzeżoną. Julia nie wyobraża sobie życia bez występów, tras koncertowych i muzyki, dlatego z pewnością jeszcze nie raz o niej usłyszycie.

Julia Bourguois rozwija swoją karierę na arenie krajowej. Pe...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto