Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krótka historia o tym jak dwie sztuki zamieniły się w jedną, czyli teatr „Co dwie sztuki” z Obornik

Klaudia Pytlak
Klaudia Pytlak
Dwie historie, które połączyła wspólna pasja i zamiłowanie do sztuki. Poznajcie Marlenę i Mikołaja, czyli „Co dwie sztuki”.

Gdy spotykasz wartościowych ludzi w swoim życiu, warto się nad nimi pochylić. A koniecznie należy o nich pisać! To, co zostanie napisane jest trudniejsze do wymazania niż słowo mówione. Ich nie można wymazać. Jeśli już raz zagoszczą w Twoim życiu, pozostaną w pamięci na długo. Hipnotyzująca grupa teatralna, która zagląda w głąb Twojej duszy i zmusza, abyś zatrzymał się na moment i spojrzał, czy to co jest wokół Ciebie, to właśnie to, na co czekałeś całe życie.

Teatr "Co dwie sztuki" z Obornik

Znani w okolicy pod tajemniczą nazwą „Co dwie sztuki”, ale co kryje się pod słowem „dwie”. Dwóch niesamowitych ludzi, których sztuki życia i teatru zostały połączone w jeden. Stanęły na wspólnej scenie i teraz „robią teatr” – tak, jak marzyli na początku swojej drogi.

Jak to się zaczęło?

Marlenie Koniecznej od zawsze towarzyszyło marzenie o scenie. Już jako młoda dziewczynka, jeszcze w gimnazjum, występowała w salce katechetycznej w Rożnowie. Na te młodzieżowe spektakle przyjeżdżała lokalna widownia i tam po raz pierwszy Marlena miała wrażenie, że znalazła miejsce dla siebie. Jak to jednak bywa z dziecinnymi marzeniami, szybko się od nich odchodzi.

Marlena ukończyła liceum, studia oraz znalazła dobrą pracę w sądzie. Każdy, kto widział ją na scenie, wie, że to nie było miejsce dla niej. Trzy lata temu dołączyła do grupy teatralnej, która działała przy Obornickim Ośrodku Kultury i tam poznała Mikołaja.

Mikołaj Wołochowicz również od najmłodszych lat skrycie widział się na wielkiej teatralnej scenie. Jeszcze w liceum utworzył wraz z kolegami kabaret, który dzierżył wdzięczną nazwę „Czupiradło”. Kabaret jest o tyle trudniejszą formą wyrazu od teatru, gdyż osadza się na śmiechu, który wywoływany jest wśród zgromadzonej widowni.

- Komedia nie wybacza błędów. Gdy widownia się nie śmieje, to robisz coś nie tak. Brak reakcji na nasze żarty zniechęcił moich kolegów do pracy. I tak kabaret „Czupiradło” zakończył swoją karierę – mówił Mikołaj.

Mikołaj pracował w korporacji wiele lat. Gdy zmienił pracę i wciąż siedział za biurkiem, zaczął się wahać czy właśnie tu chce spędzić resztę życia. I tak w jego życiu ponownie zagościła scena. Dołączył do grupy teatralnej, która przed trzema laty działała przy Obornickim Ośrodku Kultury i tam poznał Marlenę Konieczną.

Kiedy drogi Mikołaja i Marleny się skrzyżowały

Wraz z rozpoczęciem prób w ramach ówczesnej grupy teatralnej przy OOK zapisali się na studia w Akademii Sztuk Scenicznych PAPA w Poznaniu. Studia oraz warsztaty w Obornikach pozwoliły im ponownie obudzić zamiłowanie do teatru i szeroko rozumianej sztuki.

Teatr, który działał w 2019 roku zakończył swoją działalność. Marlena i Mikołaj stanęli wtedy przed pytaniem: „Co dalej?”

- Marlena powiedziała wtedy, że ona chce robić teatr – wspominał Mikołaj.

Tak, jak powiedzieli, tak zrobili. Założyli grupę teatralną „Co dwie sztuki”, która rozpoczęła swoją działalność przy Obornickim Ośrodku Kultury. W trakcie swojego kilkuletniego istnienia zrealizowali spektakle autorskie, m.in. "Niepamięć. Komedia nie całkiem śmieszna" oraz "Metoda".

"Spektakl jest efektem ubocznym"

Pełna nazwa teatru: „Co Dwie Sztuki Laboratorium Teatru Wewnętrznego” nie jest przypadkowa. Aktorzy skupiają się głównie na wnętrzu oraz samorozwoju, nie tylko własnym, ale również podopiecznych. Prowadzą warsztaty teatralne dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych w ramach, których powstały m.in. "Szklana Menażeria", "Adwokat i róże", "Moralność Pani Dulskiej", "Żywot komika poczciwego".

Prowadzenie warsztatów sprawia im niezwykłą przyjemność. Każdy element ich szkoły jest dokładnie zaplanowany. Są pragmatykami i twierdzą, że najwięcej można się nauczyć poprzez działanie.

- W trakcie warsztatów staramy się przede wszystkim pokazać naszym uczniom ogrom możliwości, które daje im scena, aby każdy z nich mógł wybrać, w której sferze czuje się najlepiej – mówiła Marlena.

- Najważniejszy jest samorozwój. Nie chodzi o to, aby powiedzieć „możesz wszystko”, ale o to, aby znaleźć swoje miejsce na ziemi i stać się najlepszą wersją siebie – dodał Mikołaj.

W ich współpracy sferą artystyczną zajmuje się Marlena, która samodzielnie projektuje scenariusze do spektakli. Jej artystyczna dusza potrzebuje stałej formy przekazu. W wolnych chwilach pisze opowiadania, jak sama przyznaje „Jak na razie do szuflady”.

Mikołaj i Marlena w Dreźnie

Marlena Konieczna występowała w spektaklach reż. Anny Romberg "Wesele" oraz "Szklana Menażeria". Brała udział wraz z Mikołajem w spektaklu "Diabeł mój anioł stróż" prezentowanego w Poznaniu oraz w August Theater w Dreźnie reż. Jan Romberg.

- Udział w festiwalu w Dreźnie był jednym z największych, jak dotąd, moich sukcesów. Był to festiwal pantomimy. Ciekawym doświadczeniem było to, że przy scenie znajdowała się kawiarenka, do której wychodzili aktorzy po skończonym przedstawieniu – wspomina Marlena.

- Wymiana doświadczeń z widzami bezpośrednio po spektaklu to coś niesamowitego. Pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy, ale również były też krytyczne, które są dla nas niezwykle cenne. To właśnie z nich można wyciągnąć wnioski na przyszłość – dodał Mikołaj

Ich największym krytykiem jest Anna Romberg, która zawsze udziela im cennych wskazówek. Zwraca ona uwagę na elementy, których oni jako aktorzy, nie dostrzegają.

- Ze sceny ciężko jest dostrzec elementy, które nie działają na publiczność, tak jak byśmy chcieli. Ania jest w tej kwestii nieoceniona. Jej uwagi zawsze są merytoryczne – wyznaje Marlena.

Bohaterów spotkacie poza sceną

„Co dwie sztuki” jest teatrem, który przybiera różne formy wyrazu. Marlena i Mikołaj wcielają się w swoje postacie bardzo długo. Budują je, a nawet zastanawiają: „jak postać, którą mamy zagrać, zachowałaby się tej czy innej sytuacji”. Bohaterów swoich spektakli przedstawiają na portalu Facebook. Tutaj nieoceniony jest ich fotograf Igor Moniak, który kadruje elementy ich sztuki.

- Wraz z naszymi postaciami wychodzimy ze sceny. Wybieramy się do parku, restauracji i żyjemy przez chwilę ich życiem. Często towarzyszy nam Igor, który fotografuje przygody bohaterów naszych spektakli – wyjaśnia Mikołaj.

Wcielanie się w postać i oddanie ich emocji nie należy do najłatwiejszych. Dlatego niezwykle ważne są przygotowania, ciężka praca i przełamywanie własnych barier. Tego starają się również uczyć swoich podopiecznych na warsztatach.

- Sama wiele razy musiałam się przełamywać. Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałabym sobie wcielić się w postać poza sceną. Teraz to robię i sprawia mi to ogromną radość – mówiła Marlena.

"Co dwie sztuki" w cieniu pandemii

Aktorzy wiele razy musieli pokonywać swoje słabości. „Co dwie sztuki” startowało w czasie pandemii. Stanęło wtedy przed nimi ogromne wyzwanie. Musieli nagrać spektakl w formie wideo.

- Już w trakcie pierwszych nagrań wiedzieliśmy, że to się nie udało. Namówiliśmy wtedy dyrektora na kolejne ujęcia, które już były lepsze, ale wciąż nie oddały tego, co byłoby widoczne na żywo – wspominał Mikołaj.

Teatr „Co dwie sztuki” zasadza się na grze emocjami. Widownia jest w tym wypadku niezwykle ważna. Sytuacje, które są odgrywane na scenie, mają pobudzić widza do refleksji, zmusić do pewnych rozważań. Efekt nie do osiągnięcia za pośrednictwem ekranu.

- Zawsze najcenniejsze są dla mnie wiadomości od widzów, które dostaje po jakimś czasie od spektaklu. Piszą wtedy „musiałam to przemyśleć” i to jest niezwykle ważne. Wiem wtedy, że nasza sztuka skłoniła widza do refleksji, poruszyła i wywołała emocje – wyznaje Marlena.

Rozwój osobisty jako najważniejszy element osobowości scenicznej

Aktorzy interesują się wpływem teatru na życie wewnętrzne aktora i widza. Mikołaj planuje rozpocząć studia z coachingu, które z pewnością pozwolą im na prowadzenie warsztatów w jeszcze bardziej efektowny sposób.

- Spektakl jest tylko „efektem ubocznym”. Najważniejsze jest poznanie samego siebie i swoich możliwości – podkreśliła żartobliwie Marlena

Marlena Konieczna i Mikołaj Wołochowicz czyli "Co dwie sztuki"

Sukces zawdzięczają przede wszystkim swojej motywacji, ale również najbliższym. Dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół wszystko staje się możliwe do osiągnięcia. Dają oni niezwykłą motywację do działania.

Jeszcze o nich usłyszycie

Największym marzeniem Marleny i Mikołaja jest zbudowanie własnej sceny i otwarcie teatru. Pozostaje nam jedynie śledzić ich losy i trzymać kciuki za kolejne sukcesy i spełnienie marzeń.

Już wkrótce podopieczni na scenie OOK

Na ten moment już 26 marca o godzinie 18:00 w Obornickim Ośrodku Kultury wystąpią ich podopieczni w ramach Pokazu małych form – na pomoc Ukrainie. Środki pozyskane w trakcie spektaklu zostaną przekazane na wsparcie humanitarne dla uchodźców z terenów objętych wojną.

"Co dwie sztuki" w Murowanej Goślinie

„Co dwie sztuki” rozszerza swoją działalność na inne okoliczne miasta. Już wkrótce rozpoczną się warsztaty teatralne w Murowanej Goślinie. Aktorzy współpracują również z innymi teatrami, gdzie odgrywają znakomite role i tam będziecie mogli również ich zobaczyć.

Najbliższy spektakl w Obornickim Ośrodku Kultury planują na wrzesień. Będzie to przedstawienie inspirowane Nocą Kupały. Będzie się działo.

Krótka historia o tym jak dwie sztuki zamieniły się w jedną,...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto