Kto wysadził bankomat w Rogoźnie? Trwają poszukiwania bandytów

Dochodzenie w sprawie włamania (w ubiegłą środę) do bankomatu w Rogoźnie prowadzi Komenda Wojewódzkiej Policji w Poznaniu pod nadzorem obornickiej prokuratury. Dlaczego sprawą nie zajęła się Komenda Powiatowa Policji w Obornikach, pod którą terytorialnie podlega Rogoźno?

- Funkcjonariusze z KWP mają większe możliwości koordynowania działań śledczych i logistycznych. O przejęciu tej sprawy przez komendę wojewódzką zadecydował nasz komendant - tłumaczył nam podinspektor Andrzej Borowiak z biura prasowego poznańskiej KWP.

Pracownik komendy wojewódzkiej podkreślił również, że jak na razie z uwagi na dobro toczącego się śledztwa prasa nie będzie otrzymywać żadnych szczegółowych informacji co do stanu faktycznego i wyników dochodzenia w sprawie włamania do rogozińskiego bankomatu. - Apelujemy jednak o zgłaszanie się do nas lub na komendę w Obornikach tych osób, które mogły coś widzieć w środowy poranek, a nie zostały jeszcze przepytane przez policję. Każda, nawet najdrobniejsza informacja, może być dla policjantów istotna - uważa Borowiak. Ewentualni świadkowie zdarzenia mogą dzwonić pod numer alarmowy 997 lub do Komendy Powiatową Policji w Obornikach (61) 29 75 200.

Przypomnijmy do zdarzenia doszło w minioną środę około godziny 4.40. Wówczas to nieznani sprawy wysadzili w powietrze bankomat przy ulicy Kościuszki w Rogoźnie. - Najprawdopodobniej możemy mówić o grupie osób - tłumaczy Marcin Marcinkowski, rzecznik prasowy policji w Obornikach.

Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano policjantów z Rogoźna i Obornik. Poproszono także o wsparcie funkcjonariuszy z Wągrowca ze specjalnym psem tropiącym. Teren wokół bankomatu został otoczony policyjnym kordonem. Na mieszkańców Rogoźna padł blady strach. - Czy może i w banku znajduje się bomba - pytali przerażeni.

Przybyła także specjalna grupa policyjnych antyterrorystów pirotechników. Po zbadaniu przez nich terenu, okazało się, że nie ma więcej ładunków wybuchowych, między innymi w samym budynku banku.

Aktualnie trwa określanie substancji, jakiej użyto do wysadzenia bankomatu, w którym najprawdopodobniej znajdowało się około 50 tysięcy zł.

Czytaj także: Wysadzili bankomat i uciekli z łupem