MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

ŁAWICA - Mgła sparaliżowała lotnisko. Widoczność na pasie startowym nie przekraczała 400 m

Agnieszka Smogulecka
Widoczność na  pasie startowym nie przekraczała 400 m. Samoloty miały opóźnienia
Widoczność na pasie startowym nie przekraczała 400 m. Samoloty miały opóźnienia P. Miecznik
Ci, którzy musieli we wtorek wcześnie wstać, przecierali oczy ze zdumienia. Za oknem było biało, w gęstej mgle trudno było kierować samochodem. Nic dziwnego, że ruch był wolniejszy, niż zwykle (mgła przerzedziła się dopiero około ósmej). Na Ławicy odnotowano opóźnienia w lotach samolotów.

- Gdy tylko zobaczyłem, co się dzieje, wysłałem patrole w miejsca, gdzie często dochodzi do kolizji we mgle - mówi Józef Klimczewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. - Jedna załoga była w Paczkowie, gdzie kilka lat temu był karambol stu samochodów, a później wiele drobniejszych stłuczek, inna na krajowej "jedenastce" między Złotnikami a Chludowem. Kierowcy jeździli powoli, ale zapomnieli, że w tak trudnych warunkach należy stosować światła przeciwmgłowe.

A sytuacja była kiepska. W godzinach porannych widoczność na pasie startowym poznańskiego lotniska nie przekraczała 400 metrów. Po godzinie 7 było lepiej na tyle, że start do Monachium, planowany na godzinę 7.20, odbył się z niewielkim opóźnieniem. Małe opóźnienie miał samolot przylatujący z Warszawy, który miał lądować o godzinie 8.35. Natomiast kapitan rejsu z Korfu nie wylądował o godzinie 8.30 - podjął decyzję o lądowaniu w Warszawie. Dopiero stamtąd wrócił do Poznania po pasażerów wybierających się do Grecji. Efekt? 137 osób wyleciało na Korfu o godzinie 11.30 zamiast o 9.15. To jednak nie wszystko.

- Poranna, gęsta mgła spowodowała także inne zakłócenia - mówi Hanna Surma z lotniska na Ławicy. - Opóźniony był start samolotu linii WizzAir do Londynu Luton. Planowo miał on nastąpić o godzinie 6.10, ale wylot był możliwy dopiero o 7.50. Miało to spore konsekwencje. Aż z 50-minutowym opóźnieniem ten sam samolot przyleciał z Londynu. Planowo miał on być w Poznaniu o godzinie 11.10, a o 11.45 polecieć do Dortmundu. Wylot do Niemiec nastąpił z 45-minutowym opóźnieniem.

- Taka mgła jak wtorkowa nie powinna się powtórzyć w najbliższym czasie - mówi Leszek Szaradowski z biura prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. - Może wystąpić jeszcze w środę, ale we wschodniej części Wielkopolski - synoptyk zauważa, że w tym roku sprawdziło się przysłowie "od świętej Anki zimne wieczory i poranki" i zaznacza, że coraz częściej będziemy obserwować zjawiska przypominające, że niebawem nadejdzie jesień.

- A to oznacza, że kierowcy powinni stać się bardziej ostrożni - mówi Józef Klimczewski. - Przed uruchomieniem auta trzeba przetrzeć szyby i lampy. Należy jeździć wolniej i zachować większe odstępy od poprzedzającego pojazdu. Przy ograniczonej widoczności nie można wyprzedzać, szczególnie bacznie trzeba spoglądać na to, co dzieje się na prawym poboczu - przypomina, że lampki rowerzystów mogą nie być widoczne we mgle.

We wtorek w kilku punktach miasta można było zobaczyć kierowców oglądających auta po lekkich stłuczkach. Prawdopodobnie dlatego, że jechali powoli uszkodzenia były nieznaczne. Rzadko kto wzywał policję. Z mgłą nie był związany wypadek przy Opolskiej i Czechosłowackiej. Kierowca volkswagena nie ustąpił pierwszeństwa i zderzył się ze skodą. Jeden z pojazdów wjechał w słup latarni, drugi w sygnalizator. Obyło się bez poważnych obrażeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

13. Zlot Zabytkowych Volkswagenów w gminie Kowal

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto