Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Talar przebiegł setny maraton. Towarzyszyli mu przyjaciele [ZDJĘCIA]

Daria Przybysz
Daria Przybysz
W sobotę 30 lipca obornicki sportowiec Marek Talar postanowił w wyjątkowy sposób uczcić swój setny maraton. Wraz z przyjaciółmi przebiegł dystans ponad 42 kilometrów. Na mecie hucznie świętowano sukces sportowca.

Marek Talar przebiegł setny maraton. Towarzyszyli mu przyjaciele

W sobotę 30 lipca obornicki biegacz Marek Talar przebiegł swój setny maraton. Dystans ponad 42 kilometrów pokonał w lasach w okolicach Dąbrówki Leśnej. Towarzyszyli mu przyjaciele.

- To bardzo duże wydarzenie w sportowym życiu Marka. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy w nim uczestniczyć - mówili sportowcy z Kęsy Team.

Trasa maratonu została podzielona na cztery dziesięciokilometrowe kółka. Każdy z biegaczy towarzyszących Markowi mógł przebiec dowolny dystans. Byli jednak również tacy, którzy wyruszyli z nim na trasę i ją ukończyli.

Sportowiec ze swoimi współtowarzyszami pojawił się na mecie kilka minut przed godziną 15. Witali go nie tylko biegacze, ale również rodzina i przyjaciele. Po przerwaniu wstęgi symbolizującej linie mety rozpoczęło się wielkie świętowanie.

Przyjaciele witali Marka gromkimi brawami. Był także szampan, tort w kształcie liczby sto i upominki. Również maratończyk zadbał o prezenty dla swoich współtowarzyszy upamiętniające to wydarzenie. Każdy bez względu na przebiegnięty dystans otrzymał pamiątkowy medal wykonany z drewna.

- To bardzo miła niespodzianka. Będzie nam przypominała ten dzień. Takie spotkania mają bardzo wyjątkowy charakter. Są także okazją do spotkania się i wymienia doświadczeń - dodają sportowcy.

Sportowe święto Marka uczcił także jego ojciec. Zenon Talar dystans maratonu przebiegł dzień wcześniej.

- Nie mógłbym tego wydarzenia uczcić inaczej jak tylko biegając po naszym pięknych lasach - zdradził Zenon Talar.

Sportowa historia Marka Talara

Marek Talar biega od 12 lat. Zaczął w 2010 roku.

- Marek jeździł ze mną na wszystkie biegi. Był moim kierowcą. Namawiałem go do biegania mówiąc, że skoro jeździ tyle kilometrów może też chciałby spróbować swoich sił. Odburknął mi wówczas, że biegi nie są dla niego – opowiada Zenon Talar, ojciec sportowca.

Pewnego dnia jednak coś się zmieniło. Wyszedł pobiegać, tak od niechcenia, po wyznaczonej przez jego ojca trasie wiodącej przez lasy w okolicach Dąbrówki Leśnej.

- Marek wrócił do domu i mówi, że właśnie przebiegł 10 kilometrów. To była środa pamiętam doskonale, a w niedzielę przebiegł już swój pierwszy maraton. Nie jest to nigdzie odnotowane, bo nie był wówczas na liście startowej. Jednak to zrobił - zdradza Zenon Talar.

Później poszło już z górki. Marek biegał częściej. Pokonywane kilometry go motywowały.

Setny maraton Marka Talara.

Data 30 lipca zapewne na długie lata zapisze się w pamięci Marka. Przebiegnięcie setnego maratonu nie może odbić się bez echa.

- Dziś towarzyszą mi takie same uczucia jak po przebiegnięciu pierwszego. Jestem bardzo szczęśliwy. Cieszę się, że mam wśród siebie tylu prawdziwych przyjaciół. Z taką ekipą można biegać setki kilometrów - mówił Marek Talar po przekroczeniu linii mety.

Maratończyk przyznał jednak, że dziś jest innym sportowcem niż to miało miejsce przed ponad dekadą.

- Jednak moje dzisiejsze bieganie różni się od tego sprzed 12 lat. Dziś dostarcza mi to więcej radości. Wówczas to ja się uczyłem, a dziś uczę innych. Razem ze mną biegła koleżanka, która właśnie pokonała swój pierwszy maraton. Ja setny, a ona pierwszy. To jest wspaniałe uczucie, niepowtarzalna satysfakcja - dodał sportowiec.

Marek Talar przebiegł setny maraton. Towarzyszyli mu przyjac...

ZOBACZ TAKŻE:

Finał Rogozińskiej Ligi Siatkówki Plażowej. Kto wygrał? [ZDJĘCIA]

Summer Beach Festival w Rogoźnie. Tylko pogoda nie dopisała [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto