MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Objezierza są odcięci od świata i pracy

Błażej Dąbkowski
- Latem i wiosną nie jest najgorzej, jednak dojazdy zimą to prawdziwy horror - narzeka Lucyna Jakubowska, pracująca w Suchym Lesie
- Latem i wiosną nie jest najgorzej, jednak dojazdy zimą to prawdziwy horror - narzeka Lucyna Jakubowska, pracująca w Suchym Lesie B. Dąbkowski
Mieszkańcy Objezierza od kilku lat walczą o połączenie autobusowe z Poznaniem. Wielu z nich nie ma czym dojeżdżać do pracy. Mówią, że to komunikacyjny horror.

Były spotkania z władzami Obornik i obietnice, utworzył się nawet specjalny komitet, a autobusu, który jest potrzebny mieszkańcom Objezierza, jak nie było, tak nie ma. - Burmistrz obiecywał nam, że komunikacja będzie dla niego priorytetem - żali się grupa kobiet, które od dwóch lat starają się zainteresować urzędników jednym z największych problemów Objezierzan.

Większość z nich pracuje w Poznaniu, Suchym Lesie i Złotkowie, jednak by tam dojechać muszą codziennie przemierzać cztery kilometry pieszo. Taki dystans dzieli bowiem Objezierze i Zielątkowo, skąd kursuje podmiejski autobus ZKP Suchy Las. - Latem i wiosną nie jest najgorzej, jednak zimą dojazdy to prawdziwy horror. Nawet jeśli złapię "stopa" to zdarza się, że wracam do domu na trzy raty. Jedna osoba podrzuca mnie do Wargowa, kolejna do Kowalewka, a następna do Objezierza - narzeka Lucyna Jakubowska, pracująca w Suchym Lesie.

Sprawa komunikacji mieszkańcom leży szczególnie na sercu, ponieważ niecałe 10 lat temu sucholeski autobus kursował do wsi pod Obornikami. Sielanka nie trwała jednak długo, bo gmina nie potrafiła dogadać się z przewoźnikiem w kwestiach finansowych.

- I na tym się sprawa zakończyła, wtedy w zasadzie dopłacaliśmy do tej linii - stwierdza Eugeniusz Szablewski, dyrektor techniczny ZKP Suchy Las. I dodaje: - Zanim urzędnicy nie poukładają wszystkiego na swoim podwórku, nie ma szans, aby autobus znów pojechał.

Wiceburmistrz Obornik Piotr Woszczyk przyznaje, że wstępne spotkania z mieszkańcy miały miejsce w grudniu i marcu. - Jednak nikt nie obiecywał, że komunikacja ruszy już w lutym, bo i takie słuchy do mnie dochodziły. Jednak uruchomienie jednej nowej linii jest nieekonomiczne. Poza tym gmina może płacić przewoźnikowi tylko za faktycznie przejechane kilometry, a nie za przejazd od bazy, jak chciał sucholeski przewoźnik - mówi zastępca Tomasza Szramy.

Czy mieszkańcy Objezierza mogą zatem liczyć na to, że w końcu będą normalnie dojeżdżać do pracy? Władze Obornik zapewniają, że zorganizowanie komunikacji postawiły sobie za punkt honoru. - Na sesji w maju radnym zaprezentujemy całą koncepcję komunikacji. Jestem przekonany, że ruszy ona jeszcze w czerwcu - obiecuje Piotr Woszczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto