Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Naoczny świadek II wojny światowej

Jakub Przybysz
Naoczny świadek II wojny światowej
Naoczny świadek II wojny światowej Archiwum
82-letni Stefan Hampel z Rogoźna wyróżniony został Odznaką Honorową „Za zasługi dla województwa wielkopolskiego”. Od wielu lat aktywnie i ofiarnie działa na rzecz kombatantów i inwalidów wojennych w powiecie obornickim

Listopadowa sesja Rady Powiatu Obornickiego rozpoczęła się zupełnie inaczej niż zwykle. Przybyła na obrady wiceprzewodnicząca wielkopolskiego sejmiku Mirosława Rutkowska-Krupka odznaczyła mieszkańca naszego powiatu Stefana Hampla najwyższym wojewódzkim wyróżnieniem - Odznaką Honorową „Za zasługi dla województwa wielkopolskiego”. O nadanie odznaki wnioskował zarząd powiatu obornickiego.

Stefan Hampel od lat zaangażowany jest w szeroko pojętą działalność na rzecz środowiska kombatantów i inwalidów wojennych. Zalicza się do niego z uwagi na traumatyczne wydarzenia, jakie spotkały go w dzieciństwie, podczas II wojny światowej.

Urodził się 4 sierpnia 1933 r. w wiosce Niemieczkowo w powiecie obornickim, w rodzinie Władysława Hampla i Heleny z Wojciechowskich. W roku 1937 z rodzicami i rodzeństwem przeprowadził się do Parkowa. Tutaj rodzinę zastała II wojna światowa, a młody Stefan wkrótce miał poznać jej straszne oblicze.

Początkowo wraz z rodzicami trafił do hitlerowskiego obozu przesiedleńczego w Konstantynowie koło Łodzi, przez który w latach 1940-43 przeszły 42 tys. więźniów, głównie z Kraju Warty. Z Konstantynowa rodzina wywieziona została do Generalnego Gubernatorstwa, na Zamojszczyznę. I właśnie tam, w miejscowości Kolonia-Sułów, w roku 1943, liczący 10 lat Stefan Hampel cudem uszedł z życiem przed śmiercią z rąk nazistów podczas jednej z obław na Żydów.

- Bawiliśmy się, jak to dzieci, przy wiejskiej drodze. Nagle rozległy się strzały i zobaczyliśmy żołnierzy niemieckich. Każdy z nas uciekał gdzie popadnie. Jeden z hitlerowców zaczął mnie gonić. W pościgu trafił mnie w ramię, ale zdołałem wbiec na podwórze najbliższego gospodarstwa, które było zamieszkałe przez Niemców. Żołnierz cały czas mnie ścigał, a ja wbiegłem do domu. Gospodyni stała w kuchni i była ogromnie zaskoczona całą sytuacją, a ja złapałem ją za fałdy sukni i błagałem o pomoc. Żołnierz wbiegł do domu i wycelował we mnie wykrzykując: Jude! Jude! A ta Niemka zaczęła krzyczeć, że żaden Żyd, tylko Polak z Poznańskiego. Wtedy żołnierz mi się przyjrzał, zobaczył, że mam blond włosy i niebieskie oczy, no i zostawił mnie w spokoju. Ale tego zdarzenia nigdy nie zapomnę. Po pierwsze byłem ranny, a po drugie mogłem stracić życie - opowiada pan Stefan.

Na Zamojszczyźnie przebywał aż do wyzwolenia, a następnie wrócił do Parkowa, gdzie ukończył siedmioklasową szkołę podstawową. Później uczęszczał do Gimnazjum Mechanicznego w Luboniu, a po jego zakończeniu pracował najpierw w ZISPO w Poznaniu , a następnie w POM Oborniki, znajdując zatrudnienie przy remontach gorzelni w Wełnie, Gościejewie i Pacholewie. W styczniu 1953 r. złożył egzamin w Izbie Rzemieślniczej w Poznaniu i otrzymał tytuł czeladnika w zawodzie tokarza. W listopadzie 1953 powołany został do służby wojskowej.

- Przez pierwsze trzy miesiące służyłem jako rekrut w Lubaniu Śląskim, a po przysiędze z 24 żołnierzami ze średnim wykształceniem z jednostki lubańskiej skierowany zostałem do Szkoły Specjalistów Morskich w Gdańsku-Nowym Porcie - wspomina.

Po szkoleniu przydzielony został na okręt DP-51 jako stersygnalista, na którym służył do roku 1955. Otrzymawszy awans na stopień mata przydzielony został na jednostkę KP-21, na której służył w latach 1955-56 jako dowódca motorówki. Odrzucił jednak propozycję podjęcia służby zawodowej i w 1956 roku przeniesiony został do rezerwy.
Po powrocie do Parkowa podjął pracę w Fabryce Maszyn Młyńskich w Rogoźnie, która z czasem przekształcona została w Fabrykę Maszyn Rolniczych „Agromet-Rofama”. Rozpoczynał jako tokarz, a w 1964 r., po złożeniu egzaminu, awansował na stanowisko mistrza ślusarskiego. W roku 1977 zdał egzamin przed Państwową Komisją Egzaminacyjną przy Kuratorium Oświaty i Wychowania w Poznaniu i uzyskał tytuł zawodowy Mistrza Dyplomowanego.

Do jego zadań w „Rofamie”, poza pracą w zawodzie, należało również sprawowanie opieki nad młodzieżą odbywającą praktyki. Pracę zmuszony był przerwać w roku 1986 z powodu choroby.

W czasie swej służby wojskowej, pracy i późniejszej działalności społecznej zawsze pozostawał bezpartyjny.
W kwietniu 1959 roku ożenił się z Walerią Paczesną i przeniósł się z Parkowa do Rogoźna, gdzie mieszka do dziś. Państwo Hamplowie mają pięcioro dzieci i dziewięcioro wnuków. W roku 2009 odznaczeni zostali przez prezydenta RP medalem „Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie”.

Stefan Hampel od 2001 r. pełni funkcję prezesa Zarządu Koła Miejsko-Gminnego Związku Kombatantów, Byłych Więźniów Politycznych i Osób Represjonowanych w Rogoźnie, a od 2013 jest też prezesem Zarządu Oddziału Związku Inwalidów Wojennych i Wojskowych w Obornikach (w l. 2008-13 był jego sekretarzem).

Pan Stefan, pomimo, że jak mówi piosenka „nosi na plecach już skrzynię lat”, niezmiennie otacza opieką dziesiątki członków zwyczajnych i podopiecznych należących do obu swoich organizacji. Odwiedza ich, docierając do różnych miejscowości powiatu, stara się pomagać jak może, organizuje zebrania i regularne posiedzenia zarządów, na które każdy może przyjść, żeby podzielić się swoimi problemami i bolączkami. Jako jeden z niewielu pamięta o osobach, które żyją wśród nas, ale praktycznie przepadły w zakamarkach w zbiorowej pamięci, często bardzo starych, niedołężnych i schorowanych. Sprawom kombatanckim poświęca większość czasu i sił, pomimo, że zdrowie ma już też nie najlepsze. Zaraża jednak chęcią działania i pozytywną energią.

Warte podkreślenia są także działania pana Stefana w zakresie pielęgnowania historii. Dzięki jego staraniom Izba Pamięci Zespołu Szkół w Parkowie wzbogaciła się o cenne eksponaty przekazane zupełnie nieodpłatnie. Delegacje kombatantów i inwalidów wojennych na czele z panem Hamplem uczestniczą w uroczystościach upamiętniających historyczne wydarzenia organizowanych przez samorządy Rogoźna i Obornik, a nieraz również Szamotuł. Młodzież szkolna z Parkowa z zaciekawieniem słucha opowieści pana Stefana podczas żywych lekcji historii.

Stefan Hampel za swoją działalność otrzymał liczne wyróżnienia. Są wśród nich: Złota Odznaka „Za Zasługi w Rozwoju Województwa Pilskiego” (1985), Medal „Zasłużony dla Ziemi Obornickiej” (2013), tytuł „Zasłużony dla Ziemi Rogozińskiej” (2013) oraz Odznaka „Za Wybitne Zasługi dla Związku Kombatantów RP” (2014). Przed kilkoma dniami doszło do nich kolejne, przyznane „za ofiarną służbę na rzecz wielkopolskich kombatantów i inwalidów wojennych oraz propagowanie i pielęgnowanie historii wśród młodzieży”, jak możemy przeczytać w uzasadnieniu przygotowanym przez zarząd województwa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto