Nauczyciele będą zarabiać więcej. Sejm znowelizował Kartę Nauczyciela. ZNP: Domagamy się wzrostu wynagrodzeń o 20 proc.

Projekt złożyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Koszt tego rozwiązania szacowany jest na prawie 1,7 mld zł. W uzasadnieniu czytamy, że takie rozwiązanie zwiększyłoby prestiż zawodu nauczyciela:

Jednym z priorytetów w zakresie polityki oświatowej państwa jest podniesienie prestiżu zawodu nauczyciela, co ma istotny wpływ na jakość kształcenia. Założono, że osiągnięciu powyższego celu służyć ma m.in. systematyczny wzrost wynagrodzeń nauczycieli przy jednoczesnym znacznym wzroście nakładów finansowych państwa na oświatę.

Średnie wynagrodzenie nauczycieli miałoby wzrosnąć w okresie 1 maja – 31 grudnia 2022 r. Po podwyżce wynosiłoby:

• nauczyciel stażysta - 3693,46 zł; podwyżka o 155 zł brutto,
• nauczyciel kontraktowy – 4099,74 zł; podwyżka o 173 zł brutto,
• nauczyciel mianowany – 5318,58 zł; podwyżka o 225 zł brutto,
• nauczyciel dyplomowany – 6795,97 zł; podwyżka o 286 zł brutto.

Związek Nauczycielstwa Polskiego nie może się na to zgodzić. - Taka podwyżka nie satysfakcjonuje naszego środowiska, bo to jest niewielka kwota, choćby do tego, co nauczyciele stracili w ostatnim czasie przez Polski Ład i rosnącą inflację - mówi Małgorzata Kowzan, prezes wielkopolskiego okręgu ZNP.

- Na dodatek w ubiegłym roku wynagrodzenia w Polsce wzrosły o 11,7 proc. a pensje nauczycieli były zamrożone. Podwyżka 4,4 proc. nie przyciągnie absolwentów wyższych uczelni do pracy w szkole, nie wpłynie ona na poprawę prestiżu zawodu nauczyciela - dodaje.

Zwraca też uwagę, że obecnie zdjęto limit godzin ponadwymiarowych w związku z uczniami z Ukrainy. - Ale kto będzie chciał je realizować, gdy ich wartość obecnie jest niższa. Nie godzimy się na to. Domagamy się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 20 proc. ze spłatą od 1 stycznia - podkreśla Kowzan.

Podwyżki dla nauczycieli rządzący chcą wprowadzić przez projekt poselski, który w swojej formie eliminuje szczebel konsultacji społecznych. - Brak rozmowy ze związkami przy takich rozwiązaniach, pokazuje lekceważący do nas stosunek. Odbieram to tak: "Tyle wam proponujemy i cieszcie się" - kończy prezes.