Obornicki Szlak Zaczarowanych Miejsc. Akcja promocyjna urzędu miejskiego w Obornikach

Już kilka lat minęło od czasu kiedy to Urząd Miejski w Obornikach wspólnie z biblioteką i Obornickim Ośrodkiem Kultury wydali dwa tomy legend i baśni związanych z ziemią obornicką. Pierwszy tom poświęcony był legendą miejskim, a drugi zgromadził opowiadania z terenu całej gminy. Wśród autorów znaleźli się m.in.: Paweł Bździak, Łukasz Bernady, Waldemar Górny.

Część historyczna konsultowana była z regionalistą, sekretarzem gminy Oborniki Krzysztofem Nowackim. To właśnie za jego sprawą legendy i baśnie zaczęły funkcjonować w przestrzeni miejskiej.

- Trzy lata temu będąc na rodzinnym wyjeździe w Łodzi wpadłem na pomysł, że fajnie gdyby w naszej przestrzeni miejskiej pojawiło się coś w formie figurek, ale nie całkowicie wymyślonego, tylko choć trochę związanego z naszą lokalną kulturą i tradycją. Pomyślałem więc o naszych legendach i baśniach, że właśnie z nich można wybrać postacie, których wizerunki będzie ktoś wstanie najpierw narysować, a następnie wyrzeźbić w wosku i przygotować projekty do odlewni. Koncepcję przedstawiłem burmistrzowi Tomaszowi Szramie, któremu pomysł bardzo się spodobał i który dał zielone światło. Wspólnie z Biurem Promocji wytypowaliśmy 10 postaci i tak dalej poszło - mówił Krzysztof Nowacki.

Rysunki postaci wzorowane są na rysunkach dzieci, które stworzyły swoje wizje bohaterów. Następnie projekty w skali 1:1 zostały wykonane z wosku przez artystę plastyka z Szamotuł Jarosława Kałużyńskiego.

Cały proces tworzenia szlaku trwał dobrze ponad dwa lata. Po montażu pięciu figurek wśród których są: Doktor Wedelicjusz, Olga Łuczniczka, Rycerz Maciej oraz dwa Diabły Wołek i Dziuplik stworzona została strona internetowa www.zaczarowanemiejsca.pl i wygenerowane kody QR, które docelowo znajdować się będą przy każdej figurce.

Na stronie internetowej można przeczytać legendę lub odsłuchać jej w wersji audio. Obornickie legendy opowiadają historię m.in. dotyczące powstania miasta, budowy młyna, czy też powstania kościołów Farnego i Św. Krzyża. Co ważne w każdej z tych historii jest jakieś przesłanie i zawsze dobro wygrywa nad złem.

Pomysł bardzo spodobał się oborniczanom, którzy od kilku dni przy figurkach wykonują sobie pamiątkowe zdjęcia, ciesząc się z tego, że nie tylko Wrocław i Gniezno mają swoje figurki.

- Teraz również Oborniki mają się czym pochwalić - nie kryją radości w mediach społecznościowych oborniczanie.