Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oborniki - Winny burmistrz czy rowerzysta?

Daria Goszcz
Do wypadku doszło w nocy, prawie trzy lata temu.
Do wypadku doszło w nocy, prawie trzy lata temu. A. Dembiński
To był ponury, deszczowy listopadowy wieczór. Na skrzyżowaniu obok szpitala Lutycka doszło do kolizji drogowej z udziałem burmistrza. Jak to się stało?

Burmistrz Obornik Tomasz Szrama w listopadzie 2008 roku w godzinach wieczornych potrącił rowerzystę. O całej sytuacji zrobiło się głośno podczas kampanii wyborczej w październiku ubiegłego roku. Wówczas przedstawiano Szramę jako przestępcę drogowego i pozbawionego sumienia człowieka.

Jako pierwsi prezentujemy wersje zdarzeń dwóch stron, burmistrza Tomasza Szramy i rowerzysty - Michała Książkiewicza.

Do niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło w Poznaniu nieopodal szpitala Lutycka. - Jechałem samochodem ulicą, spokojnie, a nagle wyjechał mi wprost pod koła rowerzysta z prawej strony, jego rower nie był dostatecznie oświetlony. Od razu wezwałem policję i pogotowie – opowiada o zdarzeniu burmistrz Tomasz Szrama.

Sytuację zupełnie inaczej przestawia rowerzysta Michał Książkiewicz. - Stałem na skrzyżowaniu ulic i przygotowałem się do skrętu w lewo, a z tyłu z dużą prędkością uderzył we mnie samochód, którym, jak się później okazało, kierował obecny burmistrz Obornik – opowiada.

Mężczyzna nie wie co się dalej działo, bowiem stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. - Uderzenie było tak silne, że zostałem wyrzucony jakieś 40 metrów dalej – dodaje.

- Mój samochód został poddany ekspertyzie sądowej i ocenie biegłych, którzy stwierdzili uszkodzenia z prawej i środkowej części pojazdu, niemożliwe jest więc, to że potrąciłem rowerzysta skręcającego w lewo, znajdującego się na środku pasa ruchu – mówi Szrama.

Cała sytuacja nie była komfortową zarówno dla kierowcy samochodu, jak i cyklisty. - Jak u każdego normalnego, wrażliwego człowieka wywołało to u mnie stres i ogromne poruszenie, dlatego informacją tą dzieliłem się z moimi znajomymi. Nigdy nie zatajałem, że taka sytuacja miała miejsce – twierdzi Tomasz Szrama.

Gdy mężczyzna leżał w szpitalu, dzisiejszy burmistrz Szrama, próbował, jak twierdzi, dowiedzieć się, do którego szpitala przewieźli mężczyznę. - Pierwszą informacją jaką dostałem, mówiła, że rowerzysta, trafił do szpitala Lutycka, pojechałem tam od razu, żeby dowiedzieć się o stan zdrowia pana Michała – relacjonuje burmistrz.

Jednak tam go nie było, za to wskazano szpital, do którego zawieźli potrąconego rowerzystę. - Była to już godzina 23, dlatego nie pojechałem tam od razu, a następnego dnia – mówi Szrama. - Przeprosiłem, w zamian jednak usłyszałem pod swoim adresem same obelgi. To nie było miłe.
Książkiewicz przyznaje, że Szrama go odwiedził.

- Rzeczywiście przyjechał do mnie do szpitala, ale chyba tylko po to, żeby sprawdzić czy żyję – twierdzi. - Nie usłyszałem żadnego przepraszam.

Więcej o wypadku w dzisiejszym wydaniu Tygodnia Obornickiego

Przeczytaj również o komentarze do artykułu o zwycięstwie Tomasz Szramy w wyborach samorządowych

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto