Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od szkolnych bójek do sukcesów na ringu - bokser Tomasz Nowicki

Szymon Filipowski
Szymon Filipowski
Oborniczanin jest pasjonatem sportu. Swoje zacięcie do walki rozpoczynał podczas szkolnych bójek. Teraz zajmuje się boksem zawodowo i osiąga coraz lepsze wyniki podczas turniejów. Jego planem na przyszłość jest ciągłe doskonalenie swoich umiejętności

Tomasz Nowicki to 24 letni oborniczanin mieszkający w Kowanowie. Absolwent szkoły zawodowej im. gen. Tadeusza Kutrzeby w Obornikach. Od lat największym zainteresowaniem Tomasza jest sport. Już w szkole podstawowej wykazywał duże zainteresowanie piłką nożną oraz ręczną. Nic więc dziwnego, że szybko udało mu się dostać do kadry Polski, a każdy zagrany mecz, kończył się tytułem najlepszego technika bądź króla strzelców. Mimo wielu osiągnięć w piłce nożnej, po jakimś czasie zrozumiał, że nie jest to sport dla niego. W wieku dojrzewania, Tomasz nie ukrywa, że był skory do brania udziału w wszelkich bójkach. - Rodzina do dziś powtarza mi, że tylko szukałem okazji do tego, by móc się bić. Teraz się tego wstydzę I żałuję, wciąż powtarzam swoim podopiecznym, by nie powielali moich błędów - opowiada sportowiec. Teraz jego pasją oraz sposobem na życie jest boks.

BOKS
Tomasz podczas wizyty u swojego ojca za granicą, miał okazję poznać byłego trenera boksu, który po kilku rozmowach, postanowił sprawdzić umiejętności mieszkańca Kowanowa. Była to pierwsza osoba, która zauważyła potencjał u młodego oborniczanina, w tej dziedzinie sportu. Był to ostatni moment na rozpoczęcie przygody z boksem, ponieważ Tomek miał wówczas 22 lata. Mimo, że wiedział, że jest to dość późny wiek na zaczynanie kariery bokserskiej, postanowił zaryzykować. Rozpoczął poszukiwania klubu w Polsce, w którym mógłby rozpocząć intensywne treningi. Wtedy trafił na załogę z klubu Szamotuły Boxing Team. Na drugi dzień po powrocie do kraju, był już na pierwszych zajęciach. - Pamiętam, że był to największy wycisk (na tamte możliwości) jaki w życiu dostałem, jednocześnie także największy kop motywacji. Zacząłem stawiać swoje cele i dążyć do nich - mówi Tomasz. Po miesiącu ciężkiej pracy nad sobą, Tomek stoczył swój pierwszy sparing. - Do dziś pamiętam słowa trenera „technicznie dramat ale jeśli nie zejdziesz z tej drogi i będziesz ćwiczył jeszcze więcej, masz szansę być najlepszy” - wspomina oborniczanin. I podziałało. Od tej pory Tomasz każdą swoją wolną chwilę poświęcał treningom. Wszystkie inne sprawy zeszły na boczny tor. - Coraz mniej czasu spędzałem w domu, w pracy kombinowałem jak mogłem, by móc pójść ćwiczyć - opowiada. Na efekty nie trzeba było długo czekać... Po roku życia w ciągłym biegu, Tomek postanowił zrezygnować z pracy, by móc w pełni oddać się swojej nowej pasji. Aktualnie jego drugim domem jest siłownia. Bokser w ciągu dnia poświęca około 6-7 godzin treningowi. - Trenuję trzy, czasami cztery razy dziennie. Niektórym wydaje się to niemożliwe ale mnie goni czas i to mi daje motywację do działania - mówi Tomek. Poza ćwiczeniami, oborniczanin znajduje czas by szkolić młodych adeptów boksu. Na zajęcia może przyjść każdy, bez względu na wiek, czy płeć. Sportowiec uważa, że dzięki tej dyscyplinie sportowej, każdy jest w stanie wyciągnąć coś pożytecznego dla siebie. Jego zdaniem boks nie tylko poprawia sprawność fizyczną, jest również nauką szacunku, pokory a przede wszystkim wypędza wszystkie negatywne emocje, jakie mamy w sobie. Młody trener chwali się, że na jego zajęciach zauważył już kilku potencjalnych bokserów, którzy mają duże predyspozycje do osiągnięcia sukcesu w przyszłości, o czym mamy przekonać się już niebawem. W przeciągu dwóch lat udało mu się zdobyć brązowy medal na Pucharze Polski Seniorów. Jest także reprezentantem kadry Wielkopolski na meczach ligowych. Brał udział w walkach w Niemczech oraz Norwegii, gdzie wygrał międzynarodowy turniej. Na swoim koncie ma już 25 walk, w tym 20 wygranych.

RODZINA
Oborniczanin otrzymuje ogromne wsparcie od najbliższych, kibicują mu rodzice, babcie, dziadek i przyjaciele. Natomiast głównym motorem napędowym dla Tomka są jego córka oraz narzeczona i oczywiście trener. - Stał się on dla nas częścią rodziny, nawet moja partnerka, gdy coś idzie nie po jej myśli, straszy mnie, że do niego zadzwoni, bo uważa że jego zdanie liczy się dla mnie najbardziej - mówi bokser. Oborniczanin otrzymuje duże wsparcie materialne od wielu sponsorów. Należą do nich: Arkadiusz Kaczmarek, właściciel firmy Transporty ciężarowe - Kaczmarek, Maciej Zagrodnik, właściciel firmy KanKat, Dajan Turostowski i Łukasz Narożny - Yamato System, DeMonia - studio masażu i rehabilitacji, Caloria - catering dietetyczny oraz firma ogólnobudowlana - Michał Domagalski.

PLANY
W przyszłości, jak każdy sportowiec, Tomasz Nowicki chciałby osiągać dalsze sukcesy w swojej dziedzinie. - Jeszcze w tym roku planuję przejść na boks zawodowy. Właśnie kilka dni temu dostałem propozycję, którą, mam nadzieję, że już nie długo będę mógł się pochwalić - zapowiada. Tomek nie ukrywa, że sport sprawia mu wiele radości i to dzięki niemu czuje się naprawdę spełniony. Jego idolem jest Mike Tyson, o którym wie wszystko, dzięki licznym książkom biograficznym, które posiada w swojej domowej kolekcji. Z kolei największym autorytetem jest przede wszystkim trener: sportowiec, multimedalista mistrzostw Polski, Europy, uczestnik igrzysk olimpijskich i reprezentant kadry narodowej
- Swoją pasją staram się zarażać też innych, niezależnie od wieku, w szkółce bokserskiej Oborniki Boxing Team, w której mam możliwość prowadzenia treningów, dzięki mojemu trenerowi, Mariuszowi Koperskiemu - opowiada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto