18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odmówiła wizyty choremu dziecku, bo nie znała... ulicy

Daria Goszcz
Daria Goszcz
Wizyta domowa znajdująca się w koszyku świadczeń NFZ nie dla pacjentów. Ryszarda Szczepanek prosiła o pomoc dla chorego syna. Usłyszała, że ma się zjawić w... przychodni

Dzień dobry. Mój ośmioletni syn ma bardzo wysoką gorączkę. Chciałam prosić o wizytę domową - tymi słowami do recepcjonistki pracującej w obornickiej przychodni KK Vita zwróciła się Ryszarda Szczepanek, matka dwóch chłopców - nieuleczalnie chorego Antka i ośmioletniego Mateusza.

We wtorkowy ranek starszy syn Ryszardy obudził się z rozpalonym czołem. Termometr wskazywał 39 stopni Celsjusza. Zaniepokojona kobieta zostawiła dwójkę swoich dzieci pod opieką dziadków i pojechała szukać pomocy w służbie zdrowia.

Było około godziny 7:30 oborniczanka niemalże wbiegła na korytarz przychodni. W okienku, w którym należy się zarejestrować przed wejściem do gabinetu lekarskiego, Ryszarda Szczepanek poinformowała o sytuacji jaka panuje u niej w domu i poprosiła o wizytę domową. Na co miała usłyszeć: Pani lekarza rodzinnego nie ma. Trzeba pytać pani doktor Krzyżańskiej, która go zastępuje. To ona decyduje czy udzieli porady lekarskiej w domu pacjenta.

Nerwowo tupiąc nogami, zaniepokojona o stan zdrowia syna, Ryszarda czekała aż lekarz pojawi się w przychodni na dyżurze.
- Pani doktor przyszła bardzo spóźniona. Na korytarzu pojawiła się około 8:15. Gdy ją tylko zauważyłam szybko podeszłam i opowiedziałam o chorobie syna i braku możliwości przyjechania z nim do przychodni - wyznaje mama dwójki dzieci.
Odpowiedź, którą miała usłyszała z ust medyka bardzo nią wstrząsnęła.

- Lekarka zapytała mnie na jakiej ulicy mieszkam. Gdy wskazałam miejsce usłyszałam, że nie udzieli mi porady domowej, ponieważ nie wie gdzie jest ta ulica - opowiada zdegustowana pacjenta obornickiej przychodni.
Lekarz udzielający nam informacji oznajmił, że nie wie w jaki sposób proszona o wizytę domową pani doktor argumentowała odmowę wizyty domowej.
- Trudno mi powiedzieć czy tak rzeczywiście lekarka się tłumaczyła, jeżeliby tak było, byłoby to bardzo niepoważne – wyjaśnia Tomasz Kierończyk, współwłaściciel przychodni KK VITA.
Zaniepokojona o zdrowie swojego syna matka nadal szukała pomocy. Pospiesznie udała się do współwłaściciela ośrodka zdrowia.

- Opowiedziałam o całej sytuacji lekarzowi Kierończykowi. Liczyłam, że udzieli mi on pomocy, bądź też wskaże gdzie mam jej szukać - mówi Szczepanek.
Również z ust tego lekarza nie padły satysfakcjonujące matkę gorączkującego chłopca słowa.
- Lekarz powiedział mi, że oni nie oceniają całokształtu mojej sytuacji, a wyłącznie mojego starszego syna. Stwierdził, że do obowiązków przychodni należy jedynie udzielenie porady w stosunku do tego dziecka, które w tym momencie jest gorączkujące - opowiada Ryszarda Szczepanek.

Lekarz wskazał jednak rozwiązanie. - Stwierdził, że muszę pojawić się z dzieckiem w przychodni - tłumaczy mieszkanka Obornik.
Z tego jednak Ryszarda Szczepanek skorzystać nie mogła, gdyż wizyta młodszego syna - rocznego Antosia na korytarzu w przychodni mogłaby mieć bardzo negatywne dla jego zdrowia konsekwencję.

Tomasz Kierończyk opisaną sytuację wyjaśnia: - Pacjentce nie odmówiono pomocy, pani żądała wizyty domowej, jednak przy tych mocach przerobowych, którymi teraz dysponujemy i w sezonie zachorowań jeździmy wyłącznie do pacjentów obłożnie chorych, którzy faktycznie nie są w stanie dotrzeć do przychodni. Pacjentka nie mieszka sama, może liczyć na wsparcie dziadków i siostry. Jeżeli mogła zorganizować sobie opiekę dla dzieci, żeby przyjechać poprosić o wizytę, to równie dobrze mogła to uczynić na czas pobytu z synem w przychodni – wyjaśnia lekarz Kierończyk. I dodaje: - Jeżeli pacjentka poczuła się urażona do zostaje nam tylko przeprosić.

Mateusz, chłopiec dla którego o pomoc prosiła Ryszarda złapał wirusa, miał tzw. grypę jelitową.
- Przez kilka dni utrzymywała się u niego wysoka temperatura i rozwolnienie – wyjaśnia Ryszarda. – Nie wyolbrzymiłam problemu, ten wirus był potencjalnym zagrożeniem dla Antosia.

Antek, młodszy syn Ryszardy Szczepanek choruje na uogólniony zanik mózgowia.
- Przez chorobę nie może być szczepiony przeciwko jakimkolwiek wirusom i bakteriom, przez co jest bardzo podatny na zarazki i infekcje. Jeśli, któraś dostałaby się do jego organizmu mógłby to przepłacić nawet życiem - wyjaśnia mama dwóch chłopców.

Ryszarda Szczepanek wierzy, że gdyby nie nieobecność jej lekarza rodzinnego w przychodni tego feralnego dnia sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej.
- Moim lekarzem jest pan Janusz Kominek. On doskonale zna sytuację mojej rodziny i wie, że nie mogę korzystać z pomocy lekarzy w przychodni. Do mojego młodszego syna lekarz zawsze przyjeżdża do domu - opowiada mama Antosia i Mateusza.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mateusz jest już zdrowy, po kilku dniach nieobecności ponownie zasiadł w szkolnej ławce. Antosia zaś żadna infekcja nie dosięgła. Na szczęście… Troskliwa mama znając konsekwencje choroby syna reaguje od razu, nie liczy tutaj tylko na szczęście.

W koszyku świadczeń Narodowego Funduszu Zdrowia jest wizyta domowa. Dlaczego zatem szukająca pomocy dla swoich dzieci kobieta nie mogła z niej skorzystać?
- Świadczenie gwarantowane lekarza podstawowej opieki zdrowotnej oprócz tradycyjnej lekarskiej porady udzielanej w warunkach ambulatoryjnych, obejmuje także poradę lekarską udzielaną w domu pacjenta. Każdy ubezpieczony ma prawo do opieki lekarza w domu, gdy stan zdrowia pacjenta wyklucza osobiste udanie się do przychodni.

Do takich przypadków zaliczyć należy np: bardzo wysoką gorączkę, chorobę przewlekłą, przy której opuszczenie domu jest niemożliwe lub utrudnione dla pacjenta. Ostateczną decyzję o udzieleniu porady w domu podejmuje lekarz, kierując się względami medycznymi - poinformowała nas Agnieszka Jankowska, rzecznik prasowy poznańskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Względy medyczne? Czy te prezentowane przez Ryszardę Szczepanek nie były wystarczające?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto