Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odszedł znany i ceniony rogoźnianin

daria
W niedzielę zmarł Stefan Hampel, znany i szanowany mieszkaniec naszego powiatu, zasłużony działacz społeczny na rzecz środowisk kombatanckich, prezes gminnego koła Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych RP w Rogoźnie (od 2001) oraz oddziału powiatowego Związku Inwalidów Wojennych w Obornikach.

Pan Stefan urodził się 4 sierpnia 1933 w Niemieczkowie, w rodzinie Władysława Hampla i Heleny z Wojciechowskich. W1937 rodzina przeprowadziła się do Parkowa. Po wybuchu II wojny światowej najpierw, wraz z rodzicami, uwięziony został w hitlerowskim obozie w Konstantynowie koło Łodzi, a następnie wysiedlony do Generalnego Gubernatorstwa - do osady Kolonia-Sułów na Zamojszczyźnie. Tutaj, mając 10 lat, podczas jednej z łapanek Żydów, postrzelony został w ramię przez niemieckiego żołnierza.

Po wojnie wrócił do Parkowa, gdzie ukończył szkołę podstawową (na emeryturze często ją odwiedzał). Później uczęszczał do gimnazjum mechanicznego w Luboniu. W l. 1953-56 odbywał służbę wojskową w marynarce wojennej. Zawodowo związany był najpierw z ZISPO w Poznaniu i POM Oborniki, a później przez kolejne 30 lat z Agromet-Rofama w Rogoźnie. W 1977 został mistrzem dyplomowanym ślusarstwa. Do jego zadań w Rofamie, poza pracą w zawodzie, należało też sprawowanie opieki nad młodzieżą na praktykach.

Na emeryturze zaangażował się w szeroką działalność kombatancką, którą prowadził do końca życia. Wśród wyróżnień, jakie otrzymał są m.in. medal Zasłużony dla Ziemi Obornickiej, tytuł Zasłużony dla Ziemi Rogozińskiej oraz odznaka za Wybitne Zasługi dla Związku Kombatantów RP.

Z poślubioną w 1959 małżonką Walerią (zmarła w ubiegłym roku), wychował pięcioro dzieci i doczekał się dziewięciorga wnuków.

W ostatnim czasie wyraźnie pogorszył się stan zdrowia pana Stefana. Ograniczył aktywność, a nawet po raz pierwszy nie poprowadził wrześniowego zebrania rogozińskich kombatantów, na które nie mógł przybyć.

Pogrzeb Stefana Hampla odbył się w środę na rogozińskim cmentarzu. Poza rodziną pożegnali go również liczni przyjaciele i współpracownicy. Zmarły był jednym z największych autorytetów gminnej i powiatowej społeczności. Jego brak odczują z pewnością kombatanci z gminy Rogoźno i inwalidzi wojenni z całego powiatu, często osoby bardzo wiekowe, niedołężne i schorowane, które otaczał wsparciem i opieką, reprezentował podczas różnorodnych wydarzeń, spotykał na dyżurach w biurze, odwiedzał przy każdej sposobności i obdarzał dobrym słowem. Na działalność tą poświęcał większość wątłych już sił i czasu, dzięki czemu zapisał się w ich serdecznej pamięci, a wiadomość o jego śmierci odebrana została z ogromnym smutkiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto