Stare polskie przysłowie mówi, że łatwowierność rodzi oszustów. Co jednak zrobić, gdy oszukuje nas osoba po której nigdy byśmy się tego nie spodziewali? Taka sytuacja miała miejsce w Bąblinie.
Po nabożeństwie majowym w kaplicy Misjonarzy Świętej Rodziny wierni rozchodząc się do domu, składali drobne ofiary pieniężne na rzecz zgromadzenia. Część z nich wrzucała pieniądze do puszek, znajdujących się wewnątrz budynku, inni zaś przekazywali je stojącemu przed wejściem ministrantowi. Problem w tym, że ów ministrant nie został tam wysłany przez żadnego z księży, a zbierane przez niego pieniądze nie trafiły do kasy zgromadzenia.
Pomimo, iż zbiórki podczas nabożeństw majowych przed wejściem do kaplicy w Bąblinie były rzadkością, to znajoma twarz młodego chłopaka, ubranego w białą komże nie wzbudziła niczyich podejrzeń.
- Kojarzyłam tego ministranta, często widziałam go w okolicach kaplicy. Nie przeszło mi przez myśl, że ten młody chłopak może próbować wyłudzić pieniądze - wspomina jedna z mieszkanek Bąblina.
Oszustwo wyszło na jaw dopiero na drugi dzień, kiedy to jedna z parafianek udała się do księdza, aby zapytać na jaki cel były zbierane pieniądze po mszy. Ten ze zdziwieniem odparł, że o żadnej zbiórce nic nie wie. Jednak jeszcze większym zaskoczeniem była dla niego informacja o tym, kto ją przeprowadzał.
Rektor domu zakonnego w Bąblinie wyłudzania pieniędzy przez ministranta nie chce komentować. - Ten incydent został już zgłoszony na policję. Ja nie chcę się na ten temat wypowiadać. Proszę skontaktować się z rzecznikiem prasowym - mówi ks. Jacek Chudziński.
Oborniccy policjanci sprawą już się zajęli. - Wiemy o takim zdarzeniu. Dotyczy ono osoby nieletniej. W tej chwili prowadzone są czynności wyjaśniające - informuje Marcin Marcinkowski z komendy powiatowej policji w Obornikach.
Mieszkańcy Bąblina przez cały czas zadają sobie jedno pytanie. Jak to możliwe, że żaden z księży nie zauważył chłopaka, który wykradł z kaplicy komże i puszkę do zbierania pieniędzy, a następnie przechadzał się przed klasztorem? Wyjaśnienie tej sprawy leży już jednak w gestii policji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?