SZYBKIE TEMPO GRY
Goście z dorobkiem 10 punktów zajmują przedostatnią lokatę w tabeli i daleko im do miejsca jakie zajmuje Sparta. Faworyt wydawał się oczywisty, jednak wiadomo w takich sytuacjach, że nie zawsze faworyci z takich potyczek wychodzili zwycięsko.
Mecz toczył się w szybkim tempie. Obie drużyny od początku spotkania chciały narzucić swój styl gry. Oborniczanie dobrze operowali piłką w tym dniu, grali szybko z często zmianą ciężaru gry, co sprawiało gościom niemały kłopot. Goście w pierwszej części spotkania prezentowali się równie dobrze, dużo kłopotów Spartanom sprawiały stałe fragmenty gry a to za przyczyną sporego wzrostu u kilku zawodników Lechity. Czujnością w jednej z akcji wykazał się Marcin Kowalczyk, który szybkim doskokiem do rozgrywającego stopera zblokował próbę wybicia piłki i ta w niecodziennych okolicznościach wpadła za przysłowiowy kołnierz bramkarzowi Kłecka. W tej części spotkania kontuzji doznał Jakub Bukowski, który po zderzeniu z zawodnikiem gości z podejrzeniem złamania nosa udał się do szpitala.
Druga połowa to przede wszystkim chęć zdobycia wyrównującej bramki przez gości. Sparta jednak skutecznie odpierała ataki Lechity, sami stwarzając sobie dogodne akcje do zdobycia bramki. Swojej okazji nie zmarnował Mateusz Grządzielewski, który dryblując w polu karnym przeciwnika oddał strzał z ok. 12 metrów i futbolówka wpadła do siatki. To kolejny mecz tego zawodnika ze zdobyczą bramkową. Lechita próbował zdobyć kontaktową bramkę, jednak defensywa Sparty w tym dniu grała bez zarzutu.
Przed Spartą ostatnie spotkanie tej rundy. W sobotę Oborniczanie udadzą się do Połajewa. Początek meczu o godzinie 13.00.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?