Policja i radar nie zastąpią świateł

Nawet jeżeli w przyszłości dojdzie do budowy Obwodnicy Obornik, to należy pamiętać, że obecna droga krajowa nr 11 przebiega przez powiat obornicki na znacznie większym, około 40-kilometrowym odcinku. Na całej trasie nadal znajduje się wiele miejsc niebezpiecznych, pomimo tego, że w ostatnich kilkunastu latach podjęto szereg działań poprawiających bezpieczeństwo, takich jak budowa świateł, wysepek, lewoskrętów, czy barierek odgradzających pieszych od krajowej jezdni.

Według dotychczasowych koncepcji, przyszła obwodnica miałaby wpadać w starą jedenastkę w okolicach Rożnowa i Parkowa. Poruszając się dalej na północ, prawie wcale nie ma ścieżek rowerowych, a ponadto występuje wiele miejsc, w których bezpieczeństwo użytkowników ruchu jest nadal zagrożone. Są to chociażby zjazd na 11-tkę z Parkowa w kierunku Obornik, czy skrzyżowanie z drogą powiatową w Jaraczu, na którym pomimo wykonania lewoskrętu na powtarzające się prośby sołectwa, doszło już do śmiertelnego wypadku z udziałem młodej mieszkanki Wełny.

Kolejne niebezpieczne miejsca to chociażby skrzyżowania w Wełnie i Garbatce, wyjazd z gospodarstw agroturystycznych za mostem w Rudzie, skrzyżowania i przejścia dla pieszych w Gościejewie, a także przejazd kolejowy i przejście dla pieszych w Tarnowie. O tym ostatnim po raz kolejny zrobiło się głośno, gdy w wyniku potrącenia przez samochód ciężarowy, zginął tu 61-letni mieszkaniec Tarnowa.

Po zdarzeniu interwencje w poznańskim oddziale GDDKiA podjęła między innymi nasza redakcja oraz sołtys Tarnowa Elżbieta Świtniewska, wysyłając kolejny z rzędu wniosek o pilne zainstalowanie sygnalizacji świetlnej. Na prośbę mieszkańców w sprawę włączył się również poseł Krzysztof Paszyk z Obornik, który kilka dni po zdarzeniu, w ramach interwencji poselskiej, zwrócił się z wnioskiem do GD-DKiA o zamontowanie na przejściu w Tarnowie sygnalizacji.

Odpowiedzi udzielił przed kilkoma dniami dyrektor oddziału Marek Napierała. Zwrócił on uwagę, że przejście znajduje się w obszarze, dla którego dopuszczalna prędkość to 50 km/h, a ponadto jest ono wyposażone w znak ostrzegawczy, wysepkę pozwalającą przekraczać jezdnię dwuetapowo i bariery segmentowe, które eliminują wtargnięcie pieszego na jezdnię poza miejscem wyznaczonym.

- Wszystkie te elementy służą jedynie ograniczaniu ewentualnych zagrożeń, jednakże mogą wpłynąć na realną poprawę bezpieczeństwa tylko przy stosowaniu się kierowców do oznakowania i przepisów ruchu drogowego, w tym ograniczenia prędkości - przyznał urzędnik, dodając, że w celu zdyscyplinowania kierowców należy się zwrócić do policji o zwiększenie patroli, a także do głównego inspektoratu transportu drogowego o założenie radaru na dojeździe do przejścia.

Dalej Napierała przyznaje, że najkorzystniejsza byłaby budowa sygnalizacji świetlnej, jednak oddział GDDKiA nie posiada środków własnych na taki cel, więc zadanie należy umieścić w krajowym Programie Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych (PLMN). Po zakwalifikowaniu umieszczone zostanie na liście zadań oczekujących, a realizacja uzależniona jest od ilości środków dostępnych w danym roku.

Odpowiedź nie usatysfakcjonowała Krzysztofa Paszyka: - Przykro, że przedstawiciele GDD-KiA nie wykazali się wrażliwością na problem bezpieczeństwa pieszych w Tarnowie. Podejmę w tej sprawie kroki w Ministerstwie Infrastruktury - mówi poseł, zapewniając, że wkrótce skieruje do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka interpelację o wpisanie przejścia w Tarnowie do PLMN.