Policyjny pościg i nietrzeźwi kierowcy

Po tygodniu wzmożonych kontroli drogowych w ramach akcji „Zero tolerancji” , na naszych drogach wciąż nie brakuje nieodpowiedzialnych kierowców, którzy stwarzają zagrożenie zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu. W poniedziałek policjanci z Rogoźna i Ryczywołu udaremnili dalszą jazdę dwóm osobom, które wsiadły za kółko będąc pod wpływem alkoholu. Zatrzymano też jednego kierowcę, który prowadził pojazd nie posiadając prawa jazdy.

Najpierw, około godz. 16.15 funkcjonariusze z Rogoźna jadąc ul. Fabryczną zauważyli dobrze im znanego 19-letniego mężczyznę, jadącego wraz z pasażerem osobowym nissanem. Na widok oznakowanego radiowozu kierowca wyraźnie przyśpieszył, chcąc uniknąć kontroli. Policjanci ruszyli w pościg i po chwili dogonili auto, którym jechał młody rogoźnianin. Wówczas 19-latek postanowił uciekać na piechotę, pozostawiając samochód na środku drogi. Po kilku minutach wrócił jednak z powrotem i przyznał się, że nie posiada prawa jazdy. Policjanci ukarali go mandatem, a pojazd odholowali na strzeżony parking. Oprócz tego właściciel nissana, 33-letni mieszkaniec Rogoźna, za udostępnienie pojazdu osobie nieposiadającej do tej uprawnień, został ukarany grzywną.

Kilka godzin później, około godz. 19.00 funkcjonariusze z rewiru dzielnicowych w Ryczywole w trakcie obchodu zatrzymali do kontroli 44-letniego kierowcę ciągnika rolniczego.

Podczas badania trzeźwości alkomat wskazał, że mężczyzna w wydychanym powietrzu ma ponad 2,7 prom. alkoholu. Nie było to jednak jedyne przewinienie 44-latka, gdyż okazało się, że wcześniej sąd nałożył na niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz pijanego traktorzystę czeka kolejna rozprawa, w której grozi mu do 2 lat więzienia.

Jeszcze tego samego dnia, ok. godz. 22.40 policjanci z komisariatu w Rogoźnie, patrolując krajową jedenastkę zatrzymali w Gościejewie do kontroli kierowcę TIR-a z naczepą. Był to 48-letni mieszkaniec Białegostoku. Podczas badania alkomatem okazało się, że ma on w wydychanym powietrzu 1,5 prom. alkoholu, a kolejne badania przeprowadzane w 15 minutowych odstępach, wykazywały co raz to wyższe stężenie. Mężczyźnie odebrano prawo jazdy, a TIR-a odholowano na parking. Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi teraz do 2 lat więzienia.