Nasza drużyna narodowa przystąpi do tej rywalizacji z zamiarem wygrania dwumeczu i awansu na mistrzostwa świata. Zresztą inne rozstrzygnięcie byłoby przykrą niespodzianką. Kadra cały czas chce się rozwijać, a do tego musi brać udział w najważniejszych turniejach. Przyszłoroczne mistrzostwa świata odbywać się będą od 14 stycznia do 2 lutego na parkietach w Chorwacji, Danii oraz Norwegii.
Biało-Czerwoni przeważnie wychodzili zwycięsko z rywalizacji ze Słowakami. W sumie obie reprezentacje grały ze sobą 24 razy, z czego aż 15 meczów wygrali nasi szczypiorniści. Podczas styczniowego turnieju towarzyskiego Polacy rozgromili Słowaków aż 38:20.
- Oczywiście pamiętamy, że graliśmy ze Słowacją towarzysko w styczniu w Hiszpanii. To był dość spokojny mecz, który wysoko wygraliśmy, ale tym bym się nie sugerował, bo mecze towarzyskie i eliminacyjne to dwie różne rzeczy, a mecz meczowi nie jest równy. Najjaśniejsza postać wśród Słowaków to chyba bramkarz, ale będziemy musieli uważać też na groźnego lewego rozgrywającego obdarzonego silnym rzutem, a także dynamicznego środkowego rozgrywającego występującego w lidze hiszpańskiej. Poza nimi reprezentacja Słowacji prezentuje równy średni poziom. Mam nadzieję, że jesteśmy trochę lepsi, ale to zweryfikuje parkiet – powiedział po losowaniu Marcin Lijewski, selekcjoner polskiego zespołu.
Sztab szkoleniowy Biało-Czerwonych ma nad czym myśleć przed tym dwumeczem, bowiem nie brakuje problemów kadrowych. Głównie spowodowanych kontuzjami. Właśnie z tego powodu drużynie nie będą mogli pomóc Michał Olejniczak, Szymon Sićko, Piotr Jędraszczyk i Arkadiusz Ossowski. Zwłaszcza brak tych trzech pierwszych zawodników to z pewnością duże osłabienie dla Biało-Czerwonych. Z tego powodu do kadru zostali włączeni z listy rezerwowej Kamil Adamski, Jan Czuwara, Antoni Doniecki, Paweł Dudkowski, Kacper Ligarzewski, Jakub Moryń, Konrad Pilitowski, Przemysław Urbaniak oraz Mateusz Wojdan. To sprawiło, że drużyna trenowała w składzie 24-osobowym, ale ostatecznie do protokołu będzie można wpisać 16 zawodników. Kontuzje środkowych rozgrywających to szansa dla zawodnika Energi Wybrzeża Gdańsk. Jak poinformował trener Ljiewski to Maciej Papina z gdańskiego zespołu ma zastąpić Olejniczaka.
- Papina fajnie się prezentuje. Michał Daszek ma bardzo mocno stłuczone udo, ale wychodzimy z założenia, że będzie grał. Przed tymi spotkaniami skupiamy się na sobie. Chcemy zagrać dwa bardzo dobre mecze. Mam nadzieję, że to wystarczy do awansu – powiedział selekcjoner.
CZYTAJ TAKŻE: EURO 2024 NA ŻYWO: wyniki i tabele, terminarz. Kiedy Polska gra mecze grupowe?
Mecz Polski i Słowacji w Ergo Arenie zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 18. Transmisja w TVP Sport. Przed rozpoczęciem spotkania odbędzie się miła uroczystość, bowiem władze związku podziękują za grę w barwach narodowych Michałowi Jureckiemu. Mecz rewanżowy odbędzie się w niedzielę (12 maja) w Topolczanach o godz. 17.30.
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?