Amelia Stuper ma siedem lat. Jest wychowanką obornickiego przedszkola. Jej ulubiona zabawa to układanie puzzli. Dziewczynka lubi się także wcielać w kucharkę, wrzucając plastikowe potrawy do kolorowych garnków.
Zawsze uśmiechnięta Amelia zmaga się jednak z bardzo ciężką chorobą... U siedmiolatki zdiagnozowano niepełnosprawność intelektualną i psychoruchową oraz zaburzenia zachowania i emocji.
Amelia jest upragnionym dzieckiem Katarzyny i Norberta. Małżeństwo nie mogło mieć własnych pociech, dlatego zdecydowało się adoptować Amelkę. Pełna determinacji para wzięła na swoje barki ciężar choroby z jaką przyszła na świat dziewczynka.
- Amelia jest dzieckiem adoptowanym. Ze swoim schorzeniem zmaga się już od urodzenia. Po porodzie wykryto u niej alkoholowy zespół płodowy FAS, który pojawia się, gdy kobieta w ciąży spożywa spore ilości alkoholu - mówi mama siedmiolatki.
Choroba objawia się nadpobudliwością psychoruchową, dużą odpornością na ból i niewykształconą umiejętnością mowy.
- Amelka bardzo słabo mówi. W tym momencie jest na poziomie 3-letniego dziecka, jednak posiada duży potencjał rozwojowy, dlatego wymaga stałego leczenia, intensywnej terapii logopedyczno - psychologiczno - pedagogiczej oraz terapii sensorycznej. Jest to niezbędne, aby przystosować ją do życia w społeczeństwie - opowiada Katarzyna Stuper.
Amelia każdego dnia musi ciężko pracować ze specjalistami. Niestety jej rodzice nie są w stanie samodzielnie sfinansować terapii. Rodzina jest pod opieką Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko” ze Złotowa, która wspiera ich w zbieraniu pieniędzy na leczenie córki.
Choć cena leków psychotropowych, które przyjmuje Amelia nie jest bardzo wygórowana, to potrzebna jej codzienna rehabilitacja przewyższa możliwości finansowe rodziców.
- Amelia powinna być rehabilitowana 7 dni w tygodniu. Zajęcia na basenie kosztują 60 zł za godzinę, terapia sensoryczna 90 zł a zajęcia z logopedą 50 zł za 45 min, wszystko to razy 30 dni w miesiącu i wychodzi z tego ogromna suma - mówi Katarzyna Stuper.
Pierwsze zbiórki z udziałem wolontariuszy odbyły się podczas Dni Obornik. Przez trzy dni udało się zebrać blisko 2 tys. zł. Fundacja ma też ułatwić kontakt ze specjalistami, którzy będą mogli nakierować terapię na właściwe tory.
- Odwiedziliśmy już ogromną ilość lekarzy specjalistów. Żaden z nich nie chciał lub po prostu nie potrafił nam pomóc. Byliśmy odsyłani od jednego do drugiego bez odpowiedzi na wiele pytań. Niedługo spotkamy się z lekarzem psychiatrą w Szczecinie. Nie wiemy czego się spodziewać po tej wizycie, ale mamy nadzieję, że zostaniemy odpowiednio pokierowani - mówi tata Amelki.
Rodzice chorej dziewczynki zbierają teraz pieniądze na terapię sensoryczną, która polega na stymulowaniu układu nerwowego. Wszystko po to, aby zapewnić Amelce prawidłowe odbieranie, przetwarzanie i odpowiadanie na bodźce.
Państwo Stuper mają nadzieję, że środki zebrane z pomocą fundacji sfinansują rehabilitację, która z biegiem czasu pomoże usamodzielnić się ich córce.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?