Przerwano sesję rady powiatu obornickiego. Przewodnicząca i wiceprzewodnicząca opuściły obrady

Pięćdziesiąta sesja obecnej kadencji rady powiatu obornickiego już od samego początku zwiastowała zmiany w układzie koalicyjnym. Najpierw o rozszerzenie porządku obrad poprosił radny Bogusław Janus, który zgłosił swoją rezygnację z funkcji członka zarządu powiatu. Taki krok mógł oznaczać, że ma on inne plany, dotyczące swojej funkcyjności w samorządowych strukturach powiatu.

Bardziej klarowny obraz tego, co ma nastąpić przyniosło wystąpienie radnego Błażeja Cisowskiego, który zwrócił się z wnioskiem o odwołanie z funkcji przewodniczącej rady Renaty Tomaszewskiej.

- Jako grupa radnych wnioskujemy o odwołanie Renaty Tomaszewskiej z funkcji przewodniczącego rady powiatu z powodu utraty zaufania. Jednocześnie wnioskujemy o wybranie nowego przewodniczącego podczas dzisiejszej sesji - ogłosił radny.

Po przyjęciu przez radę rezygnacji radnego Janusa z funkcji członka zarządu, zarządzono przerwę. W tym czasie obrady opuściła wiceprzewodnicząca Anna Nowicka. Jak tłumaczyła przewodnicząca Renata Tomaszewska, jej zastępczyni udała się na pogrzeb. W tej sytuacji dokończenie sesji stanęło pod znakiem zapytania, bowiem zgodnie z przepisami w przypadku odwołania przewodniczącego, osobą uprawnioną do dalszego prowadzenie obrad jest wiceprzewodniczący.

Po kilku przedłużających się przerwach, obrady zostały w końcu wznowione. Wówczas starosta Zofia Kotecka ogłosiła, iż otrzymała informację, że wiceprzewodnicząca Anna Nowicka po zakończeniu ceremonii pogrzebowej wróci na salę sesyjną, dzięki czemu obrady będą mogły być kontynuowane. Całkowicie innego zdania była przewodnicząca Renata Tomaszewska, która powiedziała, że zgodnie z jej wiedzą jej zastępczyni już nie wróci.

Po kolejnej przerwie o głos poprosił radny Mariusz Drewicz, który zwrócił się wnioskiem o odwołanie radnej Anny Nowickiej z funkcji wiceprzewodniczącego. Jeśli radni przegłosowaliby ten wniosek, możliwe byłoby wybranie nowego wiceprzewodniczącego spośród obecnych radnych i kontynuowanie obrad. Stało się jednak inaczej. W odpowiedzi na wniosek radnego Drewicza, przewodnicząca Renata Tomaszewska zarządziła kolejną przerwę, tym razem oznajmiła jednak, że potrwa ona aż do poniedziałkowego popołudnia.

Decyzja przewodniczącej wywołała oburzenie radnych, którzy poprosili mecenasa biorącego udział w obradach o ocenę prawną takiego zabiegu. Mecenas Szymon Muszyński wyjaśnił, że przełożenie obrad na inny dzień jest możliwe, jednak wyłącznie po przegłosowaniu takiego wniosku przez radę. W głosowaniu radni odrzucili wniosek przewodniczącej, chcąc dalej kontynuować posiedzenie i podjąć zaplanowanego w porządku obrad uchwały.

Gdy okazało się, że przewodnicząca Renata Tomaszewska nie może samodzielnie ogłosić kilkudniowej przerwy w obradach, złożyła wniosek o przerwanie posiedzenie ze względu na zły stan zdrowia. Radni wniosku jednak nie poparli. W efekcie przewodnicząca ogłosiła, że nie jest w stanie dalej kontynuować sesji i opuściła salę. Na obrady nie powróciła także jej zastępczyni Anna Nowicka. W tej sytuacji posiedzenie nie mogło być kontynuowane, bowiem zgodnie ze statutem powiatu nie miał kto go poprowadzić. Sesja nie została jednak zakończona lecz zawieszona, a precyzyjniej rzecz ujmując – nie mogła być dalej kontynuowana.

W porządku obrad czwartkowej sesji było podjęcie kilku ważnych uchwał, w tym m.in. dotyczących wysokości środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przeznaczonych na realizację zadań z zakresu rehabilitacji zawodowej i społecznej w 2022 roku czy zmiany uchwały budżetowej. Dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania powiatowego urzędu, uchwały te powinny zostać podjęte jak najszybciej. Nie wiadomo jednak, kiedy będzie to możliwe. Przewodnicząca rady Renata Tomaszewska w piątek poinformowała nas, że sesje zwoła w momencie, gdy pozwoli jej na to stan zdrowia.

- To, co wydarzyło się na sesji było dla mnie bardzo stresujące. W pewnym momencie źle się poczułam i nie byłam w stanie dalej kontynuować obrad. Udałam się do lekarza, który zapisał mi leki i zabronił się denerwować. Obrady będę kontynuowane, jeśli mój stan zdrowia na to pozwoli. Poinformuję o tym radnych - mówi Renata Tomaszewska, przewodnicząca rady powiatu obornickiego.

Przewodnicząca odniosła się także do kwestii opuszczenia obrad przez swoją zastępczynię.
- Od samego początku było wiadomo, że wiceprzewodnicząca Anna Nowicka opuści obrady, ponieważ jedzie na pogrzeb swojej koleżanki z pracy. Nie mogło jej tam nie być. W trakcie ceremonii otrzymała sms-y od radnych, dociekających kiedy wróci. Wpłynęło to na nią bardzo negatywnie, zestresowała się i nie była już w stanie wrócić na sesję - mówi Renata Tomaszewska.

W przypadku, kiedy przewodniczącą rady nie mogłaby poprowadzić obrad, zrobić to może wiceprzewodnicząca, jednak jak informuje Renata Tomaszewska, stan w jakim obecnie jest jej zastępczyni może na to nie pozwolić.

- Nie wiem czy Anna Nowicka będzie mogła poprowadzić sesję w poniedziałek. Z tego co wiem, obecnie nie czuje się dobrze - dodaje Renata Tomaszewska.

Przebieg czwartkowej sesji rady powiatu obornickiego jest bezprecedensowy. Jeśli zarówno przewodnicząca, jak i wiceprzewodnicząca nie zwołają w najbliższym czasie sesji, radni nie będą mieli możliwości pochylenia się nad bieżącymi sprawami i uchwałami.