Policjanci z poznańskiej komendy miejskiej kilka dni temu dostali informację o kradzieży drogich części samochodowych. Podzespoły znikały z jednej z firm. Wartość strat oszacowano na ponad 25 tysięcy złotych.
Od początku było jasne, że kradzieży nie mogły dokonywać osoby "z zewnątrz", nie związane z przedsiębiorstwem. Funkcjonariusze wzięli więc pod lupę pracowników, którzy mieli swobodny dostęp do alternatorów, rozruszników, elementów instalacji elektrycznej i innych części. Dość szybko wytypowali najbardziej podejrzanych, zatrzymali ich i przesłuchali.
- Podczas przeszukania u tych osób odnaleziono niektóre ze skradzionych akcesoriów - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Sposób działania złodziei nie był wyrafinowany. Dwaj pracownicy zabierali z magazynu drogie podzespoły samochodowe, a później chowali je na terenie firmy. Stamtąd - wyjaśnia Borowiak - zabierał je wspólnik. Był kierowcą, który wywoził łup poza teren zakładu.
Czy kradzione były podzespoły, na które złodzieje mieli zamówienie? Kim był odbiorca części? Czy może sami pracownicy sprzedawali trefne podzespoły? Na te pytania śledczy nie potrafią jeszcze odpowiedzieć. Jak mówią, nadal badają tę sprawę. Za kradzież zatrzymanym grozi do 5 lat więzienia.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?