Przystankowi wandale tym razem w Kowanówku

Bezkarni wandale od dłuższego czasu są zmorą także w sołectwie Kowanówko, gdzie cyklicznie dewastują przystanek stojący przy drodze krajowej nr 11 (pomiędzy ul. Miłowody i Przyjaciół Dzieci), służący autobusom PKS i komunikacji gminnej.

- Notorycznie wybijane jest oszklenie nowoczesnej i funkcjonalnej wiaty przystanku przy ul. Obornickiej. Kolejne naprawy obciążają budżet miejscowego samorządu. Mieszkańcy często widują szemrane towarzystwo przesiadujące pod wiatą, zwłaszcza wieczorowo-nocną porą. Natomiast gdy wszelkie mieszane ze sobą używki odbiorą towarzystwu resztki rozumu, w jakiejś chorej furii niszczą wiatę, w której sami się chronią. Nadszedł czas by problem rozwiązać radykalnie, cokolwiek miało by to znaczyć. Tym bardziej że pora jesienno-zimowa nastała i podróżujący komunikacją autobusową mają prawo, oczekując na autobusy, chronić się przed wiatrem i deszczem - napisali mieszkańcy wsi w internecie, prezentując zdjęcia zniszczonego po raz kolejny przystanku.

Skontaktowaliśmy się z sołtys wsi Kariną Wojdanowicz. Przyznała, że lokalna społeczność jest bezradna wobec wandali, którym sprzyja położenie przystanku, na uboczu zabudowań.

- Nie ma miesiąca, żeby na przystanku nie była wybita szyba. Mimo, że leży on przy drodze krajowej, nie ma tam bardzo potrzebnego oświetlenia, nie ma też żadnej kamery, która mogłaby rejestrować wandali. Byłam w tej sprawie w urzędzie gminy, gdzie dowiedziałam się, że przystanek jest ujęty w planie wymiany przystanków na przyszły rok. Jednak obawiam się, że po wymianie ustawiony zostanie podobny, który znowu będzie niszczony. Z przystanku korzysta wielu naszych mieszkańców. W związku ze zbliżającą się zimą, zamierzamy w miejsce wybitych szyb tymczasowo wstawić blachy, żeby pasażerowie nie byli narażeni na wiatr i deszcz. Będę prosiła gminę o pomoc w tej kwestii - informuje Karina Wojdanowicz, sołtys Kowanówka.