Ruszyła zbiórka dla Pauliny Bączyk. Wywalczmy dla niej lepszą przyszłość

Paulina zawsze należała do pogodnych osób, które brały życie pełnymi garściami. Jak każda nastolatka, miała swoje problemy jednak nigdy w życiu nie przeszło jej przez myśl, że będzie musiała stanąć w obliczu tak groźnej choroby. Mając 13 lat dowiedziała się, że choruje na zanik mięśni.

- Mroczna wizja szybko stała się rzeczywistością. Choroba uaktywniła się w wieku dojrzewania to taki „prezent” od losu u progu dojrzałości. 14 lat temu nie dano mi nadziei na lepsze życie. Dziś nadzieja wróciła, że ktoś się mylił i, że jest szansa na lepszą jakość życia. Jest to eksperymentalna terapia komórkami macierzystymi, która może polepszyć jakość mojego życia, ulżyć w cierpieniu. Terapia nie jest refundowana przez NFZ - mówi Paulina.

Choć walka mieszkanki Kowanowa trwa od wielu lat, szansa na lepsze funkcjonowanie pojawiła się stosunkowo niedawno. Pięć lat temu dziewczyna postanowiła uruchomić zbiórkę pieniężną na terapię, której koszt wynosił 150 tys zł. Przy pomocy najbliższych udało jej się zebrać 61 tys zł.

- Pierwsza zbiórka miała na celu oddalić widmo wózka inwalidzkiego, niestety przez ten czas nastąpiła progresja choroby i obecnie wózek jest moją codziennością - opowiada dziewczyna.

Paulina to typ wojowniczki i tak łatwo się nie poddaje. Za pośrednictwem portalu SIEPOMAGA.PL postanowiła ponownie poprosić o pomoc. Druga zbiórka została utworzona w listopadzie ubiegłego roku i do tej pory udało się uzbierać 26tys zł. To wciąż za mało... Do realizacji celu brakuje jej niespełna 75 tys zł.

- Nie walczę przeciwko wózkowi, on stał się moją rzeczywistością. Walczę o resztki sił, które zostały, a które z każdym dniem są coraz słabsze. Walczę o samodzielność, którą choroba mi odbiera - mówi zrozpaczona dziewczyna.

Od listopada za pośrednictwem facebooka w grupie AUKCJE FAJNYCH RZECZY DLA PAULINY odbywają licytacje, z których dochód wesprze zbiórkę. Grupa na dzień dzisiejszy ma 1031 członków. Dzięki aukcjom udało się uzbierać 14 tys zł.

- Grupę stworzyłam sama i sama ją prowadzę. Na aukcji wystawiam „fajne rzeczy”, które udało mi się nagromadzić przez 4 lata dzięki rodzicom, bratu i dobrym ludziom - opowiada Paulina.

Ze względu, że mieszkańcy Obornik już nie raz zaskakiwali nas swoją dobrodusznością, prosimy ponownie o wsparcie Pauliny Bączyk. Wspólnymi siłami możemy przyczynić się do tego aby jej życie było w jakimś stopniu łatwiejsze.