Gdy sędzia Agata Adamczewska skończyła uzasadniać orzeczenie, Edmund M. wstał i zapytał: - Czy mogę coś powiedzieć? Sąd stwierdził, że to już nie ma znaczenia... Mimo wszystko, Edmund M. radny kilku kadencji Rady Powiatu Obornickiego, powiedział: - Jestem niewinny...
W latach osiemdziesiątych Edmund M. działał aktywnie w organizacjach rolniczych, dlatego stał się obiektem zainteresowania służb bezpieczeństwa. Podobno łatwo nawiązywał kontakty i mógł informować o nastrojach w tym środowisku. Funkcjonariusze SB mieli namówić Edmunda M. do współpracy, dlatego Instytut Pamięci Narodowej stwierdził, że samorządowiec złożył niezgodne w prawdą oświadczenie lustracyjne. On sam twierdził, że nie był informatorem.
Jednak sąd uznał za wiarygodne zeznania byłych funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa w Rogoźnie, którzy prowadzili Edmunda M. jako TW "Holender". Przede wszystkim wziął jednak pod uwagę to, że biegły grafolog potwierdził, iż Edmund M. napisał i podpisał zobowiązanie o współpracy. Zdaniem sądu dowodzi to, że samorządowiec skłamał w oświadczeniu lustracyjnym.
Jeżeli wyrok się uprawomocni, radny pożegna się z mandatem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?